Od dawna mi chodzi po głowie, że przy Komuniach Świętych mocno działa Szatan. Akurat wtedy gdy jest sakrament, w którym niewinne dzieci po raz pierwszy mają po raz pierwszy przyjąć ciało Jezusa, jest najwięcej materializmu, chociaż nie powinno go być wcale. Czy ktoś też ma takie wrażenie? Dorośli stają na rzęsach, by uwagę dzieci odciągały bardzo drogie prezenty i duże pieniądze, niektórzy rodzice chcą w ogóle zarabiać na Komuni Świętej swojego dziecka. A bywa, że są źli o duchowe przygotowania do Komunii, że "ksiądz wydziwia", "oni nie mają czasu"... W ogóle po co ta Msza. A wszystko w imię tego, że Komunia jest raz w życiu. I co z tego, że raz w życiu? Wszystko jest raz w życiu, a akurat ten sakrament powinien być daleki od takiego materializmu i koncentracji na pieniądzach. Czy ktoś myśli podobnie?