Nie mówić.. nie oświadczać.. nie ogłaszać prawdy objawione.. lecz rozmawiać?
Mnie się wydaje, że nie. Tu nie chodzi nawet o umierające fora dyskusyjne, czy brak rozmów na facebooku. Tu chodzi o brak programów w których ludzie dyskutują. Ani politycy, ani autorytety.. już od dawna nie rozmawiają, lecz przedstawiają swoje wyłącznie słuszne stanowiska. Słowa typu kompromis - stały się niemal obelgą, a ludzie o innych poglądach nie są godni by z nimi rozmawiać.
Do tego w ogóle nie rozmawiamy. W tramwajach, windach, parkach.. patrzymy w telefony i tyle.
Czy to już koniec tego zachowania społecznego?
Ja zauważam, że nawet imprezy taneczne się zmieniły: ludzie przyjdą, obtańczą wszystkich i idą do domu. Kiedyś rozmawiali o wszystkim. Dziś nawet nie pochwalą osób z którymi im się dobrze tańczy.