Wstęp: Ja (F)43, żona 40, dzieci Syn 14 i Córka 10 lat.
Żona sobie wymyśliła po kilkunastu latach małżeństwa że seks ją mierzi. to spowodowało cały szereg konsekwencji, kłótnie, zniechęcenie, brak kontaktu.
Żona furiatka, łatwo wybucha, agresja słowna, wobec mnie i dzieci (14 i 10 lat).
Ja przez lata to znosiłem, ale już też reaguję agresywnie (bez rękoczynów).
Obecnie do siebie w zasadzie powarkujemy albo rozmawiamy co kupić na obiad.
Dowodów na zdradę nie mam (myślę, że jej po prostu się w głowie popieprzyło)
Obydwoje zmierzamy do rozwodu.
Do rzeczy:
1. Majątek
Mamy rozdzielność majątkową, mieszkanie jest na mnie. Z istotnych rzeczy, majątku jest jeszcze samochód orientacyjna cena 30.000.
Powiedziała, że ona chce zostać w mieszkaniu - Jak w sądzie się to rozegra?
2. Opieka nad dziećmi: Cytuję "Nie myśl, że ci zostawię dzieci"...
Syn nie będzie chciał iść z nią, wielokrotnie mówił, że woli być ze mną.
Córka pewnie będzie rozdarta...
Co sąd tu może orzec?
Jak się do takiego rozwodu przygotować?