Szpital w Zabrzu nie pomógł pacjentce z wylewem. – Zadzwoniłam na pogotowie. W ogóle nie brali pod uwagę, by przyjechać. Przełączyli mnie do lekarki, która stwierdziła przez telefon: grypa żołądkowa – mówi Wirtualnej Polsce pani Teresa z Zabrza. Gdy trafiła w końcu do lekarza, ten stwierdził rozległy wylew.
Czytaj więcej..