- Niebo
- Borówka
- Szary
- Porzeczka
- Arbuz
- Truskawka
- Pomarańcz
- Banan
- Jabłko
- Szmaragd
- Czekolada
- Węgiel
Przeszukaj forum
Pokazywanie wyników dla tagów 'początek'.
Znaleziono 5 wyników
-
Fragment z I - Początek: [...] "- Tam musi coś być! - Pomyślał i usłyszał się mówiąc to na głos. Czuł, że tam coś jest. Wiedział to! Bez zastanowienia odkrył legowisko po stronie rodziców, by potwierdzić swoje przeczucie. Nareszcie, odkrycie na które tak czekał. Drewniana pokrywa zasłaniająca dziurę w ziemi. Ostrożnie ją podniósł, znajdując pod spodem dziwne pudełko pomalowane na czarno i zdobione złotem. Spróbował je otworzyć, lecz było zamknięte. Potrząsnął nim, jednak nie wydało żadnego dźwięku, zatem nie mógł wyczuć, czy coś było w środku czy też nie, a tym bardziej jeśli było, to co to było. Rozejrzał się w poszukiwaniu jakiegoś narzędzia czy przyboru, którym mógłby poradzić sobie z zamkiem, ale pierwsze co zauważył, to jego siostrę, zapatrzoną w niego z zaniepokojeniem w milczeniu z lekko rozchylonymi ustami. - Musi być w szoku… - Pomyślał i posłał jej ciepły, pokrzepiający uśmiech pragnąc dopilnować, że nie będzie się martwić. Kiedy z powrotem spojrzał na pudełko, znów myśląc o sposobie by je otworzyć, jego siostra podeszła do niego i położyła mu rękę na ramieniu. - Czy wszystko w porządku, bracie? Podczas gdy tylko zadała mu to pytanie, poczuł nagły impuls, który połączył go z pudełkiem i jego siostrą jakby energetycznie w jedną całość. Przez moment zastygli w bezruchu. W następnej chwili, dziwny zamek nagle pękł i dwa przedmioty wypadły ze środka. Chłopiec natychmiast wyciągnął rękę by złapać najbliższy jemu, który wyglądał jak czarno biała księga z tajemniczym symbolem pośrodku okładki. Jego siostra natomiast zwróciła się w kierunku drugiego przedmiotu, na wpół czarnego kryształu o dziwnym, sześciokątnym kształcie. Gdy tylko dotknął księgi, poczuł eksplozję wiedzy, którą odczuł za pradawną. Przez ten odłamek czasu, miał wrażenie jakby odbył wewnętrzną podróż przez różne epoki i miejsca, pośród niekończących się i zmieniających symboli odsłaniających przed nim odwieczną mądrość. Gdzieś na obrzeżach swojego umysłu czuł, jak przepływa przez niego pełnia najgłębszego zrozumienia. Oderwał wzrok od księgi, trzymając ją już stabilnie w dłoniach i spojrzał z powrotem na swoją siostrę. Dosłownie na chwilę przed tym, jak jej palce zetknęły się z kryształem w desperackiej próbie pochwycenia go zanim spadnie, mroczna i jakby żywa substancja w jego wnętrzu błyskawicznie pomknęła ku punkcie najbliższym jej rąk. A potem to się stało. Jej palce jak gdyby dotknęły mrocznej substancji w krysztale i w tej samej chwili, jakby wywrócono świat na drugą stronę, wszystko zaczęło się zmieniać wokół nich. Nagle, powietrze stało się gęstsze i było o wiele trudniej oddychać. Czuł się tak ciężki, jakby został zmieniony w kamień, nie mogąc poruszyć się ani o krok. Nastało zimno, bardzo, bardzo zimno, jak mróz. Kolory ciemniały, jakby światło w nich powoli obumierało, będąc bezlitośnie wydzierane i wciągane w wir ciemności, razem z jego siostrą. Zdążył jedynie usłyszeć jej wątły krzyk. - Braaacieee… - I było już po wszystkim. Zniknęła, a wszystko dookoła pogrążyło się w ciemności. Nie było nawet widać zarysu ognia. Nic, tylko gęsta, pochłaniająca ciemność." [...] © Już dostępny, więcej informacji na stronie na facebooku
-
Kacper Algierski Tales - I - Początek: Opowieść o historii chłopca, który nigdy się nie poddał. Bez względu na tajemnicze zniknięcie jego rodziców, a także tragiczne zdarzenie pochłonięcia jego siostry przez wir ciemności, chłopiec wyrusza na niebezpieczną przygodę, by odnaleźć swoją siostrę za wszelką cenę i rozwiązać mroczną tajemnicę.
-
Gdzieś dziś mignął mi temat o czasowym małżeństwie. Fajna sprawa, jeśli popatrzeć na ludzi, którzy się męczą ze sobą albo miotają się między ważnymi decyzjami. I tak chciałam wskoczyć na tory tych życiowych decyzji. Czasem nachodzi nas taka ochota, by zostawić szmat życia za sobą, by zacząć coś nowego, bo przecież życie jest jedno i taka wieczna stagnacja albo trwanie w nieszczęściu może zwyczajnie zamęczyć. Z drugiej strony są tacy, co się nawet nie zastanawiają, zamykają drzwi i cześć. O wyrzutach sumienia nie mówmy, te nie są potrzebne, bo przecież by zacząć coś nowego, nie trzeba krzywdzić innych. Co nas wiec męczy, co nas stopuje, jak to się dzieje, ze ileś lat potrafimy z kimś być, ale kiedy nas pytają, dlaczego, nie znajdujemy żadnej rozsądnej odpowiedzi ...
- 5 odpowiedzi
-
Cześć. Jestem nowa tutaj . Chciałabym z kimś o czymś popisać . Może być o niczym . O wszystkim też będzie dobrze
- 43 odpowiedzi
-
- miłość. szaleństwo . spokój
- początek
- (i 2 więcej)
-
Mam 22 lata. Byłam raz w 2-letnim związku. Rozstałam się z nim, bo to po prostu nie mój typ człowieka, nie miałam o czym z nim gadać, nigdy go nie kochałam. Po tym związku byłam ogólnie z dwoma facetami w relacjach seksualnych. Potem zrezygnowałam z tego i nie chciałam być jak większość, więc teraz jestem zdania, że jak seks, to tylko w związku. Miesiąc temu koleżanka z pracy poznała mnie z bratem jej męża. Dwa lata starszy ode mnie, nigdy nie miał dziewczyny, okazało się, że nadal jest prawiczkiem. Bardzo fajny chłopak. Czuję, że nadajemy na tych samych falach, mamy nawet podobne poczucie humoru. Jest bardzo wesoły, cieszy się z życia, itd. On codziennie daje mi do zrozumienia, że jemu na mnie zależy. Zdążył poznać część mojej rodziny, a ja jego. Każdy zachwycony nami. Nie wiem co robić. Niestety tu wkrada się moja pesymistyczna natura. Boję się, że w końcu mu się znudzę. Gdy mu to mówię, to on tylko się denerwuje i mówi, że w to wątpi i żebyśmy zmienili temat. W sumie nigdy nie miał nikogo tak blisko. Również boję się, że gdy już będziemy oficjalnie razem, to dojdzie do seksu i potem będzie miał niedosyt, że nie spróbował tego z innymi i mnie zostawi. Strasznie boję się rozstań. Utraty kogoś, na kim mi zależy. Czuję, że to wszystko zamienia się w miłość. Nie chcę potem cierpieć. Nie wiem co zrobić, żeby go sobą nie zniechęcić. Zawsze miałam dojrzałe podejście do życia, chciałam szybko dzieci, męża. On również chciałby się już ustabilizować. Mam już dość trafiania na nieodpowiednich typów. Wczesniej szybko się zauroczałam, A jeszcze szybciej mi przechodziło. Teraz to co innego. Poradźcie mi co o tym myślicie i jak wyglądały wasze początki w związku?