Skocz do zawartości


Przeszukaj forum

Pokazywanie wyników dla tagów 'opowiadanie'.

  • Szukaj wg tagów

    Wpisz tagi, oddzielając przecinkami.
  • Szukaj wg autora

Typ zawartości


Forum

  • Dyskusje
    • Przywitaj się
    • Rozmowy w toku
    • Plotkarnia
  • Wydarzenia i Aktualności
    • Polityka
    • Z kraju i ze świata
    • Gospodarka
    • Wspomnień czar
  • Na luzie
    • Dowcipy
    • Stand-up i Kabarety
    • Memy i Śmieszne filmiki
    • Gry i zabawy
    • Pytania i odpowiedzi
  • Rozrywka
    • Film i kino
    • Telewizja
    • Muzyka
  • Zainteresowania
    • Hobby
    • Moda, uroda i zdrowie
    • Kulinaria
    • Zwierzęta
    • Edukacja i Praca
    • Turystyka
    • Sport
    • Motoryzacja
    • Psychologia, Socjologia, Nauka i filozofia
    • Strefa Tajemnic
  • Technologia
    • Komputery
    • Telefonia
    • Gry i Konsole
    • Pozostałe
  • Artystycznie
    • Nasza twórczość
    • Literatura
    • Kultura i sztuka
  • Trudne sprawy
    • Miłość i przyjaźń
    • Problem
    • Sprawy damsko - męskie
    • Religia
    • Samotni
    • Rodzina i dzieci
  • Mój region
    • Województwa
    • Zagranica i polonia
  • Inne
    • Dom i Ogród
    • Bazar
  • Sprawy Forum
    • Regulamin Forum Nastroik.pl
    • Ogłoszenia
    • Poradniki
    • Forumowicze Pomagają
    • Pytania, sugestie i problemy

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Rozpocznij

    Koniec


Ostatnia aktualizacja

  • Rozpocznij

    Koniec


Filtruj po ilości...

Znaleziono 2 wyniki

  1. Miłość po Krakowsku . To był straszny dzien dla Agnieszki Sikorskiej . Rano obroniła swoją pracę magisterską . I jak tylko wracała do domu to niczym grom z jasnego nieba spadła na nią świadomość że ona tak naprawdę jest za głupia żeby się podjąć jakiejkolwiek normalnej pracy . Przez całe liceum i potem studia zajmowała się tylko lizankami ze swoimi koleżankami . Głównie z Marysią . Na początek niewinne umizgi , takie tam dziecinne zabawy , przytulania , głaskanie się po głowach i tyłkach a potem całowanie się najpierw po policzkach a później w usta . I na koniec ostre lizanie cipeczek . Nic się nie uczyłą . Tylko imprezy z koleżankami połączone z erotycznymi podbojami . Ale to się musiało kiedyś skończyć . Musiał nadejść ten dzień kiedy tatuś i mamusią przestaną łozyć fundusze na swoje oczko w głowie . I ten dzień właśnie nadszedł . Agnieszka chodziła przerażona po swoim pokoju . Ręce jej się trzęsły . Pot oblewał czoło . - ,, Co ja teraz zrobię ? Co ja teraz zrobię ? – mówiłą sama do siebie Agnieszka – Jestem za głupia żeby podjać jakąś uczciwą prace . A muszę z czegoś żyć ! ‘’ Wtem , ni z tąd ni zowąd pojwił się w jej głowie chytry plan . - ,, Wiem ! Wiem co zrobię ! Znajdę sobie jakiegoś faceta i wyjdę za niego za mąż ! On mnie będzie utrzymywał ! A potem urodzę mu dziecko . Dzieci są pod szcególną ochroną Panstwa Polskiego . Jak ten facet się na mnie pozna i postanowi mnie zostawić to będzie musiał płacić alimenty na bachora ! Z tego będę żyła . ‘’ Na twarzy Agnieszki po raz pierwszy od wielu godzin pojawił się uśmiech . Po chwili jednak uśmiech zgasł . Oto bowiem Agnieszka zaczęła znowu mówić sama do siebie : - ,, Tylko gdzie ja znajdę takiego mężczyznę który chciałby się ożenić z niezbyt atrakcyjną dziewczyną taką jak ja ? Przez całe studia spotykałam się tylko na lesbijskich imprezach z innymi dziewczynami a facetów omijałam z daleka …. .’’ Czarne myśli znowu zaczęły nachodzić Agnieszkę . Wtem wpadłą na pomysł . - ,, Już wiem co zrobię ! Zadzwonie do mojej lesbisjkiej przyjaciółki Marysi . Ona jest w takiej samej sytuacji jak ja wiec może ona też szuka mężczyzny który by na nią łożył . Może Marysia wie gdzie takich szukać ? A może ja nie jestem taka głupia skoro mi coraz więcej pomysłów przychodzi do głowy ? ‘’ Agnieszka chwyta za telefon . Ręce jej drżą . c.d.n
  2. Zegar nad informacją na Stacji Centralnej w Nowym Jorku pokazywał godzinę za sześć szóstą. Wysoki, młody oficer uniósł swoją opaloną twarz i zmrużył oczy, aby sprawdzić dokładny czas. Serce waliło mu jak młotem, odbierając oddech. Za sześć minut zobaczy kobietę, która przez ostatnie 18 miesięcy zajmowała szczególne miejsce w jego życiu. Nigdy jej nie widział, a jednak jej słowa bezustannie dodawały mu otuchy. Sierżant Blandford pamiętał szczególnie jeden dzień, najgorszą potyczkę, kiedy jego samolot znalazł się w środku samolotów wroga. W jednym ze swych listów przyznał się jej, że często czuje lęk. Na kilka dni przed bitwą dostał od niej odpowiedź: "Oczywiście, że się boisz... jak wszyscy odważni mężczyźni. Następnym razem, gdy zaczniesz w siebie wątpić, chcę byś wyobraził sobie mój głos mówiący: "Choć idę doliną ciemną, zła się nie ulęknę bo Ty jesteś ze mną". Przypomniał to sobie wtedy i odzyskał siły. Teraz naprawdę miał usłyszeć jej głos. Za cztery minuty. Jakaś dziewczyna przeszła obok niego i odwrócił się za nią. Miała ze sobą kwiat, ale nie była to czerwona róża, na którą się umówili. Poza tym dziewczyna miała dopiero osiemnaście lat, a Hollis Maynel powiedziała, że ma trzydzieści. "I co z tego? odpowiedział jej. "Ja mam 32". Choć tak naprawdę miał 29. Poszybował pamięcią do książki, którą czytał na obozie terningowym. "O więziach międzyludzkich" - brzmiał tytuł. W całej książce znajdowały się notatki pisane kobiecą ręką. Nigdy nie sądził, że jakaś kobieta potrafi zajrzeć w męskie serce tak głęboko i z takim zrozumieniem. Jej nazwisko znajdowało się na ekslibrisie: Hollis Maynel. Zajrzał do książki telefonicznej miasta Nowy Jork i znalazł jej adres. Napisał. Odpisała. Następnego dnia został zaokrętowany, ale nie przestali do siebie pisywać. Odpowiadała na jego listy przez 13 miesięcy. Pisała nawet wtedy, gdy jego listy do niej nie docierały. Żołnierz czuł, że jest w niej zakochany, a ona kochała jego. Jednak odmawiała jego wszystkim prośbom, aby przysłać mu swoją fotografię. Wyjaśniała: "Jeśli twoje uczucia do mnie nie mają rzeczywistych podstaw, mój wygląd nie ma znaczenia. Może jestem ładna. A jeśli tak, to wykorzystasz to i będziesz chciał się zaangażować. Taki rodzaj miłości jednak mnie nie zadowala. Przypuśćmy, że jestem zwyczajna (musisz przyznać, że to bardziej prawdopodobne). Wtedy zaczęłabym podejrzewać, że nie przestajesz do mnie pisać tylko dlatego, że jesteś samotny i nie masz nikogo innego. Nie, nie proś mnie o zdjęcie. Kiedy przyjedziesz do Nowego Jorku, zobaczysz mnie, a wtedy będziesz mógł podjąć decyzję". Minuta do szóstej. Przekartkował książkę, którą trzymał w ręce. Nagle serce sierżanta Blandforda podskoczyło. Szła ku niemu młoda kobieta. Była szczupła i wysoka. Miała długie kręcone jasne włosy. Oczy błękitne jak niezapominajki, wargi i podbródek zdradzały siłę woli. W jasnozielonym kostiumie wyglądała jak wiosna w ludzkiej postaci. Ruszył ku niej, nie chcąc zauważyć, że ona nie ma ze sobą róży, a wtedy na jej ustach pojawił się nikły prowokujący uśmiech. "Idziesz w moją stronę żołnierzu?", wyszeptała. Zrobił jeszcze jeden krok. I wtedy zobaczył Hollis Maynel. Stała tuż za tą dziewczyną, kobieta po czterdziestce, siwiejące włosy wystawały jej spod zniszczonego kapelusza. Była tęga. Jej stopy o spuchniętych kostkach tkwiły w wydeptanych butach bez obcasów. Ale przy swoim zniszczonym płaszczu miała przypiętą czerwoną różę. Dziewczyna w zielonym kostiumie szybko odeszła.

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...