Skocz do zawartości


Przeszukaj forum

Pokazywanie wyników dla tagów 'opieka nad dzieciakami'.

  • Szukaj wg tagów

    Wpisz tagi, oddzielając przecinkami.
  • Szukaj wg autora

Typ zawartości


Forum

  • Dyskusje
    • Przywitaj się
    • Rozmowy w toku
    • Plotkarnia
  • Wydarzenia i Aktualności
    • Polityka
    • Z kraju i ze świata
    • Gospodarka
    • Wspomnień czar
  • Na luzie
    • Dowcipy
    • Stand-up i Kabarety
    • Memy i Śmieszne filmiki
    • Gry i zabawy
    • Pytania i odpowiedzi
  • Rozrywka
    • Film i kino
    • Telewizja
    • Muzyka
  • Zainteresowania
    • Hobby
    • Moda, uroda i zdrowie
    • Kulinaria
    • Zwierzęta
    • Edukacja i Praca
    • Turystyka
    • Sport
    • Motoryzacja
    • Psychologia, Socjologia, Nauka i filozofia
    • Strefa Tajemnic
  • Technologia
    • Komputery
    • Telefonia
    • Gry i Konsole
    • Pozostałe
  • Artystycznie
    • Nasza twórczość
    • Literatura
    • Kultura i sztuka
  • Trudne sprawy
    • Miłość i przyjaźń
    • Problem
    • Sprawy damsko - męskie
    • Religia
    • Samotni
    • Rodzina i dzieci
  • Mój region
    • Województwa
    • Zagranica i polonia
  • Inne
    • Dom i Ogród
    • Bazar
  • Sprawy Forum
    • Regulamin Forum Nastroik.pl
    • Ogłoszenia
    • Poradniki
    • Forumowicze Pomagają
    • Pytania, sugestie i problemy

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Rozpocznij

    Koniec


Ostatnia aktualizacja

  • Rozpocznij

    Koniec


Filtruj po ilości...

Znaleziono 2 wyniki

  1. Spotkała mnie bardzo przykra sytuacja. W zeszłym tygodniu, moja żona była nad jeziorem z naszymi dziecmi (chłopcy 5 i 7 lat). Miała także pod opieką syna koleżanki (6 lat). Towarzyszyła jej również jej siostra ze swoimi corkami. Sprawa wyglada tak. Podjechałem pod plażę, kiedy sie zbierali do domu. Podjechałem na ok 20m od nich, po czym sie cofnąłem 5m do dróżki żeby móc zawrócić. Wszysyko na widoku, nic mnie nie zasłaniało. Dzieci zobaczyły mnie natychmiast, wiec przyszły do mnie. Żona byla zajeta rozmową ze swoją siostrą, że nie zauważyła naszych dzieci wsiadajacych do mojego auta, a że ona była swoim autem, ja myśląc że nas widziała (wygladała jakby patrzala na nas),a dzieci chciały do domu, wiec po ok 2 min pojechalismy do domu. Po ok 10 minutach zona dzwoniła do mnie , niestety tel został w aucie, bo staram sie nie używać tel przy dzieciach. Kiedy po nastepnych 15minutach zauwazylem jednak ze dzwoniła, odrazu oddzwaniałem, ale nie odebrała bo juz dojeżdżała do domu. Zaczęło sie. Nie żona, ale jej siostra do mnie z ryjem, ze mi w pysk strzeli za to co przeżyły. Wyszla z tego kłutnia, po czym siostra żony wyskoczyla do mnie z metalowym przedmiotem i groziła że zabije mnie i wyzwala od skur..ysynów. Kiedy wyszarpałem metalowa łyche i wyrzuciłem, dostałem w twarz z płaskiego. Pozniej już tylko wyzwiska i darcie ryja. Ogółem chodzi mi, ze żona nie pilnowała dzieci, bo była zagadana, a mogłoby dojść do tragedii, bo w dzisiejszych czasach jest dużo porwań, albo dzieci mogly wpaść do wody i sie utopić . Sytuacje nieupilnowania dzieci, to nie nowość u niej. Najgorsze jest to, że żona obrzuca mnie winą tej całej sytuacji, a sama nie poczuwa sie i nie przyznaje mimo, że jak wspomniałem, nie upilnowała dzieci. Siostra po tych groźbach itp nie ma zamiaru przeprosic, a żona do tego mnie nienawidzi i ma zamiar sie rozejść. Glupia sytuacja. Podsumowując, żona nie zwracała uwagi na dzieci mimo że miała je pod opieką, ja je zabrałem bez słowa, widząc ze żona mnie widzi (niby patrzala a nie widziała), wyszła afera, jestem winny, a mogło dojść do tragedii. Co o tym myslicie.
  2. Gość

    Opieka nad dzieciakami

    Witam. Ostatnio coraz częściej widzę artykuły o dzieciach, które poszły się pobawić,a zabawa zakończyłą się tragedią, czy to zaginęły, zgubiły się, ktoś je porwał czy inne, gorsze rzeczy. Przeraża mnie to, Jestem mamą 12 letniej dziewczynki i nie pozwalam jej wychodzi samej dalej aniżeli sięga widok z okien. Ciągle mam na nią oko. Jeżeli chce wyjść gdzies dalej, musi z nią być ktoś odpowiedzialny. Było to niedaleko mnie, jestem zszokowana, że takie rzeczy mają miejsce. Ludzie, proszę was... 12 czy 14 lat to wciąż są dzieci. Ja wiem, nie jest to wiek 10 czy 6 gdzie dziecko musi być pod STAŁĄ opieką, ale to nie zmienia faktu, że puszczanie dzieci samych do lasu to skrajna nieodpowiedzialność. Ile to razy widziałam dzieciaki które biegają po mieście bez opieki, dla żartów popychają się na ulicę, czy nie rozglądając się wbiegają pod samochód bo wleciała tam piłka. Piszę ten post, gdyż chce uświadomić ludziom, że dzieci potrzebują nas, dorosłych. Mają swoje życie, owszem, ale to nie zmienia faktu, że potrzebują opieki....

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...