„Nigdy nie mówię nigdy” to zaklęcie głównej bohaterki powieści – Samanty. Poznajemy życie współczesnej kobiety wyzwolonej, która na pierwszym miejscu stawia sobie karierę zawodową w biznesie, a związki są dla niej tylko przelotnymi przygodami. Jednak nie wszystko jest takie oczywiste, bo bez tej niepewności nie byłoby całej historii. Samanta prowadzi dobrze prosperującą firmę, zajmującą się projektowaniem wnętrz. Po śmierci matki poświęca się pracy kompletnie. Czy jednak życie takie jest spełnieniem kobiecych potrzeb i marzeń? W relacjach z mężczyznami istnieją dla niej tylko przelotne romanse. I My czytelnicy poznajemy liczne przygody erotyczne. Na horyzoncie jest ukazane życie kuzynki Samanty, która spełnia się w trwałym związku. Jest także dobra przyjaciółka, która radzi naszej bohaterce jak ułożyć sobie życie. Na razie nic to nie daje. Mąż i dzieci to nie dla Samanty. Wszystko to do czasu aż nasza bohaterka poznaje Henriego, który uwalnia ją z uwikłania w przelotny romans z zaborczym kochankiem. Czy Henry wzbudzi w Samancie silniejsze uczucia? Być może, ale czy to oznacza bliższą relację. W toku powieści poznamy, że to nie takie proste, bo oboje okazują się innymi ludźmi, niż z pozoru się wydaje. Niewątpliwie „Nigdy nie mówię nigdy” to powieść przesycona erotyzmem i to takim z kobiecej perspektywy. Gwarantuje emocje i dramatyzm potrzebne w każdej relacji męsko – damskiej.