Elekcje ante portas…
Przede mna pole bitwy….
Wymiana ciosow na wszystkich frontach.
Jakies kolejne “tasmy prawdy”, odgrzewane kotlety…..
Wsparte medialna propaganda...
Z jednej strony gang rzadzacy, z drugiej mniejsze gangi “opozycyjne”
Wszyscy, na wyprzodki obiecuja zlote gory I gruchy na wierzbie pospolstwu.
Pospolstwo, znow przez pare tygodni poczulo sie ‘wazne”.
I ze cos od pospolstwa zalezy.
A przeciez to zludzenie.
Bo nic od pospolstwa nie zalezy.
Pospolstwo polskie, wywalaszone od lat ponad trzydziestu, lyka te brechty
jak pelikan I prosi o jeszcze.
Co prawda, jeden gang, ten u steru umiejetnie dosc podsypal walachom owsa
co pozwala przypuszczac, ze wyborki w cuglach wygra.
Ciekawe, kto tym pasozytom ten pomysl podsunal.
Bo przeciez sami tego nie wymyslili.
Rowniez te wszystkie skumulowane “otwarcia”, a to drog, mostow, przekopow,
zakupow uzbrojenia, nowych 13 I 14 etc etc….
Ulgi w podatkach, zusie I co tam jeszcze…..
Tuz tuz przed wyborkami.
Taktyka taka…
Nie nowa…
Co rusz minister jakis “otwiera”, albo minister “kupuje”
A wszystko dla pospolstwa.
By poczulo, to pospolstwo, ze o niego sie dba.
Jak cholera.
Propaganda!
Po elekcjach, zawsze mozna pokazac pospolstwu dol plecow.
Jak juz nieraz bywalo.
Bo juz przeciez “wladze” gang bedzie mial w swoich chciwych lapkach.
Na kolejne lata.
Opozycja…..
Homerycki smiech mnie ogarnia, jak slysze te popiskiwania co pomniejszych gangow.
Cos tam kombinuja, jak kon pod gore….
Ale niemrawo jakos, bojazliwie.
Bez pomyslu, argumentow…
Jakies tam kombinacyjki, roszady kandydatur.
A gang rzadzacy wali w nich jak w beben.
Najzabawniejszy jest gang muzyka, co to nie wiedzial do kogo sie przykleic.
W koncu przylgnal do koterii fellachow, balansujacych na granicy progu wyborczego.
Sam muzyk zapewne do parlamentu sie dostanie….
Przy odrobinie szczescia.
Na razie telepie galotami, zapewne.
A reszta ?
Reszta jest milczeniem, jak mawial jeden dunski krolewicz…
Jest dosc ciekawie, drogie pospolstwo.
Prosilbym jednak o ostroznosc w oddawaniu glosow.
Bo moze byc tak, ze rzadzacy gang, po elekcjach, moze sam, badz z innym gangiem
do spolki osiagnac wiekszosc konstytucyjna.
A wtedy zobaczycie, kochani “wyborcy” jak z wami zatancuje.
Oj jak zatancuje!!!
Think about it!, jak mawial Benny Hill...