No więc zacznę od tego że przed chwilą wróciłem ze stacji kolejowej Kraków - Łagiewniki gdzie wspólnie z kolegą spożywałem alkochol .
I on ni z tego ni z owego zapytał się mnie czy nie myślałem o skorzystaniu z usług prostytutki .
Odpowiedziałem mu że od czasu jak zacząłem się cieszyć jako takim powodzeniem w internecie co może choć mam świadomość tego że nie musi mieć przełożenie na życie realne takie myśli ode mnie odeszły . Ale powiedziałem mu również że kiedy kiedyś nachodziły mnie takie refleksje to po pierwsze Pani z agencji musiała by mi naprawdę wpaść w oko a po drugie gdybym już znalazł taką która by mnie zauroczyła to brałbym ją na całą noc a nie na numerek .
Jemu podchodzi opcja półtorej godziny i jest gotowy wydać 500 - 700 złotych .