W tym roku kończę 19 lat, mój partner 24. Jesteśmy ze sobą pół roku, ale znaliśmy się wcześniej. Jest bardzo przystojny i mądry, umie się zachować w każdej sytuacji. Jest też szarmancki i umie traktować kobietę, ale w związku... cały czas kokietuje inne kobiety. Było parę niemiłych, dla mnie, sytuacji. Rozmawiałam z nim o tym, ale nic się nie zmienia. Gdy siedzimy w barze ze znajomymi i wejdzie jakaś kobieta on potrafi zareagować na nią tak, jakby był singlem, tzn powie coś w stylu „ale laseczka”. Na ulicy nawet jak idziemy sami to też potrafi skomentować wygląd jakiejś kobiety w taki sposób. Z pracy często ma wyjazdy, na których wiem, co się dzieje. Raz dostał zadanie w jakiejś grze, aby rozpiąć zębami pasek koleżanki z pracy. Zrobił to. Poza tym widzę, że pisze z wieloma kobietami na portalach społecznościowych. Zapewnia, że mnie kocha, że chce ze mną być i nie wyobraża sobie nic beze mnie... Sam przyznał mi się, ze jest kobieciarzem i mówi do swoich znajomych zdrobniale, np „słońce”... nie wiem co mam robić. Mówi, że nienawidzi zdrady i braku szacunku. Zawsze jak z nim chcę o tym rozmawiać to obróci to w ten sposob, że ja się czepiam. Martwię się. Nie chcę czuć się tak, jak się czuję przez tą sytuacje ale jestem bezsilna