Odkąd przeczytałem dziennik tej niesfornej nastolatki, odwiedza mnie w postaci czarnego kota, któryś już raz. Dziś wychodzę ze sklepu, rozsuwają się drzwi automatyczne, a tam 10 cm od nich czarny kot naprzeciw mnie jakby chciał wejść do sklepu, a ja bezczelnie mu przeszkodziłem zachodząc drogę, oczywiście nie wszedł tylko dał się pogłaskać metr dalej z lekka dozą obawy kto to taki.
Anne Frank była posiadaczką czarnego kota Moortje którego musiała zostawić w domu podczas przeprowadzki do kryjówki w oficynie.
Niebywałe.