- Niebo
- Borówka
- Szary
- Porzeczka
- Arbuz
- Truskawka
- Pomarańcz
- Banan
- Jabłko
- Szmaragd
- Czekolada
- Węgiel
Przeszukaj forum
Pokazywanie wyników dla tagów 'epidemia'.
Znaleziono 4 wyniki
-
Po dzisiejszej, pobieżnej lekturze czatu, wpadło mi w oko stwierdzenie, że są namioty i można się bezpłatnie testować. Jak coś pokręciłem, to wybaczcie... To jest prawie prawda: Namioty są, można się testować, nawet bezpłatnie... Trzeba mieć tylko skierowanie. I tu jest cały, za przeproszeniem, pies pogrzebany.. W praktyce wygląda to tak, a wiem bo mówię z własnego doświadczenia: Trafiasz na kwarantannę, tak jak ja. Po bardzo bliskim kontakcie, w którym są osoby chore i zdiagnozowane. Na kwarantannę trafiłem czwartego dnia po kontakcie. Piątego mógłbym mieć test, który w moim przypadku wykazałby że jestem zdrowy. Ale nie miałem, ponieważ nie dostałem skierowania. A nei dostałem, ponieważ mimo mówienia o tym że procedury uproszczono, to nadal wymaga się wielu objawów covid, żeby móc wykonać test. I nie mówię o tym, że to absurd, bo wraz z mutacjami zmieniła się część objawów i nie przystaje do tamtej listy. Mówię o tym, że test kosztuje mniej niż dziesięć dni chorobowego za kwarantannę. Ja w tym czasie też nie pracuję, więc nie przynoszę państwu dochodów.. Często się mówi, że testów Polska nie robi z powodów finansowych, ale to nieprawda. Nie robi się testów, bo w testach wychodzą chorzy.. a to niepokoi obywateli, czyli wyborców. A wyborca nie powinien myśleć, że wybrani przez niego sobie nie radzą. Więc macie namioty w miejscach publicznych, po to żebyście widzieli że się testuje.. choć trzeba mieć skierowanie Efekt jest taki, że mamy mało zachorowań.. ale koszmarną liczbę zgonów. Dlaczego? No bo zachorowań jest wielokrotnie więcej niż się podaje. Wówczas te liczby jakoś do siebie procentowo przystają. W moim województwie, UE opłaciła program badań przesiewowych, dzięki którym mieliśmy szansę się dowiedzieć jaka jest rzeczywista sytuacja pandemiczna. Wyniki podano zupełnie niedawno. Zachodniopomorskie było jedynym województwem w Polsce, które miało tak szeroki program badań przeciwciał. Zastrzeżenia: nie badano osób zdiagnozowanych, lecz tylko te które nie miały testów dodatnich na covid. W okresie od połowy października do początku stycznia.. w badaniach wyszło iż prawie 40% mieszkańców Zachodniego Pomorza miało przeciwciała. Rozciągając ten wynik na Polskę, mielibyśmy około 12 mln osób, które zachorowały. Do tego należałoby dodać te osoby z oficjalnych statystyk.. Na ówczesny stan to było około 1,5 mln przypadków zarejestrowanych. Później przyszedł rok 2021 i pogorszenie sytuacji. I to tyle w kwestii badań, namiotów i statystyk zgonów. Brutalna prawda jest taka, że Władzy nie zależy na testowaniu i potrafi wydać więcej pieniędzy, byle tylko nie testować. Oczywiście możecie trafić na lekarza, który dopisze objawy żeby was jednak na test wysłać.. ale ogólnie testy są niemile widziane. Siedźcie w domu i nie mówcie nikomu BTW: z tego spotkania tylko ja się nie zaraziłem koroną, ale kwarantannę odbyłem w całości Tak przy okazji: Dlaczego rząd już chce wszystko luzować? Przecież mówił, że pandemia się załamie przy 70% osób z przeciwciałami.. a według statystyk mamy tylko 2 mln osób które przechorowały i ze 2-3 mln zaszczepionych. Mało? Mało.. No chyba, że ma też wiedzę, że skoro w styczniu było 40% po chorobie, to dziś mamy pewnie z 60%.. i jak się do tego doda zaszczepionych, to powinno być dobrze i się udać Ale to tylko moje niecne przypuszczenia
-
Panująca epidemia, to nie tylko umieralność i zakażania wśród ludzi. To także nie obostrzenia i pozamykane wszystko, co się da. To niestety też być, albo nie być dla schronisk. Nie ma adopcji, wręcz przeciwnie są zwroty zwierząt, zwłaszcza dużych, takich jak konie. Brakuje pieniędzy w szczególności w prywatnych ogrodach i nie tylko, gdyż nie ma odwiedzających. Różne stowarzyszenia, schroniska, ogrody zoologiczne proszą o pomoc dla swoich podopiecznych. Ale czy otrzymają? Nawet sponsorzy mają problemy, bo nie zarabiają. Zatem jak dzielić się z kimś innym, skoro samemu nie ma się możliwości pozyskania środków? Co w takiej sytuacji robić?
-
To, co dzieje się wokół nas może przytłaczać. Jedni starają się nie myśleć, inni wręcz odwrotnie. Mamy tych, którzy wykonują polecenia i próbują się do nich dostosować, a także takich, którzy swoją głupotą i ignorancją szkodzą innym, w szczególności tym, co pomagają. Nie wiem, jak Wy, ale ja miewam różne nastroje. Raz wpadam w wir pracy, innym razem w zadumę. Jednego jestem pewna - podziwiam wszystkie służby i ludzi, którzy muszą pracować, byśmy jakoś to wszystko przetrwali. Mam na myśli personel medyczny, służby takie, jak policja, wojsko czy straż miejska. Sprzedawców, przewoźników i ich szefostwo. Obsługę różnych punktów, np. stacji benzynowych, kurierów, itp., a także gastronomię, która dostarcza na wynos to i owo. Pomagających jest więcej - sąsiedzi, rodzina, harcerze. Nawet wyprowadzeniem psów ma się kto zajmować. Ale w tym wszystkim irytuje mnie jedno - jak można żerować na sytuacji i krzywdzie innych? Podnoszenie cen, zwłaszcza przy towarach deficytowych, włamania, że niby SANEPiD i wiele innych. Tego nijak nie mogę zrozumieć....
-
Dzielne media nie ustają w znojnym trudzie szerzenia histerii. Tak zwani dziennikarze piszą artykuły a telewizja jest pelna rotacyjnych ekspertów wygłaszajacych hiobowe wieści. Zwykli ludzie reagują na to w okreslony sposób a rządy wpadły w korkociąg "koniecznych" decyzji i dolewaja oliwy do ognia. Gospodarka zatrzymala się. Nikt nie wie ile ludzi zlapało wirusa bo nie ma na to wiarygodnego testu ale przekaziory trabią o ilości zakazonych. Trochę mniej trabią o ilości zmarlych a jeszcze mniej o ich wieku i okolicznościach. Oprócz tego jak co roku miliony ludzi choruja na zwyklą grypę, dziesiatki tysiecy umierają i nikt nie panikuje z tego powodu.