Generał Janiszewski to główny człowiek Moskwy w ekipie Jaruzelskiego i szef kaczyńskiej "pani basi" oraz macierewiczowego "pana kazia".
W 2007 roku, za PiSu, gdy "pani basia" czuwała przy Jarosławie, zakończono śledztwo ws. stanu wojennego i sformułowano akt oskarżenia. Nie znalazł się w nim główny komunistyczny sukinsyn, agent moskiewski gen. Janiszewski. Dlaczego? Z powodu że umarł.
Tymczasem Janiszewski zmarł dopiero 10 lat później, a w 4 lata po ostatnim wyroku w tej sprawie. Prokurator Piotr Piątek podpisany pod dokumentem twierdzi, że stoi za tym jego brat, Przemysław Piątek, człowiek Ziobry wprost z cacanego ówczesnego kierownictwa MS, z-ca prokuratora generalnego Zbigniewa zwanego słusznie zerem.
Przez 10 lat NIKT z IPNu nie zakwestionował tego, że Janiszewski zmarł.
https://www.tvn24.pl/michal-janiszewski-komunistyczny-general-pominiety-przez-ipn,926798,s.html
Zasadne pytanie: kto chronił za czasów PiSu w IPN i prokuraturze generalnej komunistycznych zbrodniarzy? A właściwie: kto kazał płatnym parobkom ich chronić?