Jak wiecie mój wujek mieszkał w Alabamie i był czarny - czarnoskóry. Przeniósł się tam bo znajomi uważali że są piękne widoki gór.
Raz więc, udawszy się na spokojny spacer po górach, chciawszy odpocząć i udawszy się do pobliskiego baru zamówił sobie mrożoną Colę i miło spędzał czas.
Niestety do knajpy podjechali harleyowcy na motorach i wszedłszy do baru poczęli robić hałas. Wujek opowiadał później, że niektórzy mieli na głowie białe czapki ze spiczastym kapturem i wyciętymi otworami na oczy, po co - tego nie wiem. W pewnej chwili zauważyli mojego wujka. Podeszli do niego i wyciągnęli noże, jeden z nich zranił nim wujka, rozpetała się bójka w wyniku której dwóch harleyowców zostało rannych i nie przeżyło. Również i wujek trafił do szpitala. Sprawa trafiła do sądu. Wujek dostał 2 razy po 99 lat w Alcatraz.
Ława przysięgłych argumentowała to tym, że ofiary były białe a świadkowie zeznali że to wujek wyciągnął nóż choć było na nim wygrawerowane "Rasa panów rządzi".