Skocz do zawartości


Tablica liderów


Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 06.03.2024 w Posty

  1. 1 punkt
  2. 1 punkt
    To, co się działo w Polsce, w gospodarce to nie działo się dobrze i to PiS spowodował, swoją zła i szkodliwą polityką. Oni przez 8 lat osłabiali gospodarkę i w niczym nie poczuwają się do winy. Za to wszystko zrzucali na inne partię i na obecny rząd. Bo przecież, oszust i kłamca nigdy do niczego się nie przyzna i będzie zrzucał swoją winę na innych i to jest oczywiste. Obecny rząd zastał budżet, gospodarkę i publiczne finanse w bardzo złym stanie i teraz, z trudnościami musi się mierzyć obecny rząd. Przez zło PiS-u, przez niszczenie praworządności, Polska miała blokowane duże środki unijne, co opóźniało ważne, niektóre inwestycje w Polsce. Tutaj dużo wiecej mógłbym o tym powiedzieć, co Kaczyński robił przez 8 lat.
  3. 1 punkt
    Nie zbiłem go. Jest schowany na górną półkę po prawej stronie w szafce z talerzami. To przez to że w święta było dużo ludzi i miałem obawy że coś się z nim stanie złego. Jest dla mnie bardzo cenny i wielokrotnie wspominałem o nim w swoim pisaniu. Nie wiem jak go tu pokazać byś uwierzyła Teraz piszę z telefonu i trochę kiepsko to mi idzie Do wieczora gdy będę miał komputer
  4. 1 punkt
    Tak, to prawda Nomado. Wpadam ostatnio w dziwne stany, próbuje wrócić do normalności po wydarzeniach z przed trzech miesięcy. Wydawało mi się że będzie łatwiej zrozumieć i pogodzić się, ale jest tylko inaczej, na pewno smutniej. Chociaż słowo smutno jest takie płaskie, powierzchowne, a to co czuję jest bardzo głębokie i tylko milczenie jest tu właściwe. Lubię herbaty ziołowe, często zaparzam takie mieszanki i potem piję cały dzień dolewając do kubka gorącej wody. Mam taki kubek jak mówi Dyziu, ale on chyba już go nie ma, bo ostatnio gdy piliśmy razem kawę pił z innego. Może zbił i nie chce się teraz przyznać bo to był kubek ode mnie Dobrego wieczoru
  5. 1 punkt
    W izbie czuć takie jakieś dziwne bliżej nieokreślone napięcie. Nomada jakaś zamyślona znika na całe dnie w swojej malej szklarence. Rozmawia z maleńkimi siewkami jak z dziećmi. Pieszczotliwie ze zdrobnieniami. -Zobaczcie co wam tu przyniosłam. Ciepła odstana woda z witaminkami z skorupek jajek i skórek bananowych -O wy słoneczniczki. Nie pędźcie jeszcze tak bardzo do góry. Zobaczcie z jakim spokojem zachowują się Pacioreczniki. Im akurat przydała by się jakaś rózga by się ruszyły. I tak całymi dniami pogaduszki z roślinami. Kilka dni temu zauważyłem jak Ania przymierzała przed lustrem w holiku na piętrze swoje zeszłoroczne letnie sukienki. Lubię jak w ciepłe czerwcowe dni ubiera tą długą do ziemi w maki i słoneczniki. Przypomina mi wtedy jakąś boginię czy też nimfę starosłowiańską do tego stopnia że niewiele brakuje bym upadł przed nią na kolana. Ciekawe czy w tym roku na zbliżające się wielkimi krokami Jare Gody też tak cudownie się wystroi jak w zeszłym roku. No ale nie o tym miałem. Oglądała się przed tym lustrem a potem z górnej półki wyciągnęła swój błękitny dres i kije trekingowe i teraz codziennie znika na jakąś godzinkę potem wraca spocona z wielkimi rumieńcami na policzkach. Następnie biegnie do potoku i tam pod szemrzącym wodospadem w zagłębieniu dna zanurza się w lodowatej wodzie na jakieś dziesięć minut. Śpiewa przy tym czy raczej nuci melodie budząc zaciekawienie ptactwa a w szczególności pary drozdów szukających miejsca na nowy wiosenny dom w którym wylęgną się już wkrótce pisklęta. Potem wraca do domu rumiana i radosna. I tak codziennie Muszę spytać czy można sie do niej przyłączyć bo patrzyłem na siebie w tym samym lustrze i tak jakby mój autorytet ( brzusio) urósł. A może z tym lustrem jest coś nie tak? Takie to rożne myśli kotłowały mi sie w głowie gdy zapatrzony w coraz bardziej żółte wierzby na skraju śpiących jeszcze łąk. Kilka lat temu Bili z KJS wzięli piły i przycieli im wszystkie konary tak na wysokość około dwóch może trzech metrów Początkowo trochę głupio to wyglądało ale teraz na tych pniach urosly ogromne czupryny cienkich gałęzi Opadają one na dół a gdy wieje wiatr wyglądają jak rozwichrzone włosy starodawnych duchów słowiańskości. Z tego zamyślenia wyrwał mnie przyjemny dla uszu w odcieniu mezzosopran głos Moniki -Dyziek. Coś ty taki smutny? -Nie jestem smutny. Nie mam powodu by być takim Popatrzyłem chyba za długo na jej emanującą spokojem twarz. Tak wiele w jej rysach młodości i potencjału energii a jej leciutko zadarty nosek dodaje jej miłego zawadiactwa. -Jesteś smutny i nie mów że nie masz powodu -Tak jestem trochę nostalgicznie przybity. Czuję że coś odchodzi, przemija a ja nic nie jestem w stanie z tym zrobić. Uciekam od tych myśli do pracy w ogrodzie. Popatrz jak już przygotowany jest warzywniak do wiosny. Zastanawiam się nad siewem rzodkiewki, marchewki i pietruszki bo one się nie boją chłodu podobnie jak szpinak i szczaw. Muszę w tym roku posiać go więcej. Zuzia bardzo lubi szczawiową z jajkiem na twardo i dobrą śmietaną od krowy Wieśka Urbana. Posieję więcej a potem obgotuję i do słoiczków to będzie na dłużnej No właśnie. A gdzie znowu podziała sie Zuzia ?
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+01:00

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...