Skocz do zawartości


Tablica liderów


Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 22.01.2024 w Posty

  1. 1 punkt
    Task. Jeśli tylko szczęście i pogoda nam dopisze. Wiedziałem że Nomi{Nomada} ma jakiś ukryty plan namawiając mnie i innych na tą poranną wyprawę do paśnika. Za wcześnie na taki spacer i za solidny ekwipunek. Monika została przez nią zrugana za te beztroskie futerko i musiała wrócić do swojego pokoju przebrać się w ocieplacze -W takim ubraniu nie wyrusza się na zimową wyprawę w górach! I nie ma znaczenia czy to jest kilometr czy też dziesięć Po chwili Monika była już ubrana w zimową kurtkę a przy jej plecaku tak z boku zauważyłem przywiązane do troków elastyczne raki Nasza kotlina spowita była zmrożoną mgłą powoli osiadającą na naszych ubraniach i na twarzach przemieniając brwi i moje wąsy w białe lodowe zmarzliny. Ja z Bilim szliśmy jako pierwsi po chrzęszczącym śniegu Dalej Nomi potem Zuzia i Monika Caly pochód zamykał Kapitan Jack Sparow. Milczenie. Tylko ten chrzęst i obłoki oddechów. Po wyładowaniu siana do paśnika Nomi z Moniką zakopały nasze sanie między dwoma świerkami w śniegu -Teraz ja was już poprowadzę Powiedziała Nomada i wyciągnąwsze z plecaka kije powoli ruszyła przodem -Gdzie ona nas prowadzi i co zamierza zadawalem sobie w myślach pytania ale nie wytrzymałem i -Dokąd nas wiedziesz Nomado? - Zrobimy sobie taki zimowy spacer. Najpierw dojdziemy koło Trzech Jaworów do drogi pod Reglami a potem przez kocioł Czarnego Stawu z boku Bystrej podejdziemy na góre która jest najdostojniejsza choć nie najwyższa w naszych górach. Ma w sobie coś bardzo tajemniczego a jednocześnie dumnego. Zimą wygląda jak wychodząca za mąż panna młoda. Ma w sobie i dumę i idealnie symetryczny kształt. To wspaniała góra Śmielec. No tak. Mogłem się tego spodziewać Dobrze że mam dobre buty -Posluchajcie! To mowiła Nomada wcielając się w rolę przewodniczki i szefowej wyprawy. Tak wyprawy bo do przejścia mamy jakieś sześć i pół kilometra po ośnieżonym szlaku niezbyt często uczęszczanym Ona lubi takie nieskażone ceprami miejsca -Teraz idziemy równym niezbyt szybkim marszem bez wygłupiania i zabaw Te będą na powrocie. Zrozumieliśmy o czym wczoraj mówila Nomada dopiero wtedy gdy przekroczyliśmy wysokość tysiąca metrów. Nagle zniknęly lasy i kosodrzewiny a krajobraz jakby z kosmosu. Uformowane wiatrem ogromne bałwany i rzeźby iście fantastycznych kształtów ale nie to było najdziwniejsze. Nagle znaleźliśmy się ponad mgłą i chmurani. Niebo stało się głębią błękitu królewskiego pędzącego gdzieś w czerń o tak wielkiej przejrzystości że zetykało oddech. Nie byłoi widać dolin. Zalane wszystko oceanem chmur z którego tylko gdzieniegdzie sterczały pojedyncze wyspy szczytów. I to tak mocno grzejące plecy słońce. Pomyślałem że jeśli istnieje niebo to ono wlaśnie tak wygląda. Bez slów siedzieliśmy na lodowych bryłach z parującymi kubkami herbaty w dłoniach. Uśmiechnąłem się do Zuzi Cudownie wygląda z tym rumieńcem
  2. 1 punkt
    W przyszłym roku zanim pojadę w odwiedziny to się upewnię czy babcia się czuje babcią, dziadkiem czy dziabkiem żeby wtopy nie zaliczyć 😂
  3. 1 punkt
    Nie tylko w przyrodzie tak się dzieje bo w innych aspektach życia też. Wszystko ma swój sens i powód. Tylko nie zawsze to dostrzegamy. Ja jestem tak w ogóle szczęściarzem. Od wielu lat mam swojego Anioła. Jest to mój ideał Kobiety Opiekunki Pocieszycielki i Przyjaciółki i pomimo tego że mieszkamy od siebie pol Polski to jest Ona kimś na kogo zawsze i we wszystkim mogę liczyć Mroźny poranek szczsypal policzki. Nie wiem czemu Namadzie tak bardzo zależy na tym żeby wyprawę z sianem i tymi jabłkami co miały poleżeć i zmięknąć a nadal sa twarde i kwaśne zrealizować praktycznie o świtaniu Wieczorem Bili wyciągnął z szopki sanki te co były używane do kulika bo one sa większe Przewidziane były na trzy osoby i wyposażone są w hamulce. To ważne bo najbliższy pasnik jest za lączką Ani która biegnie od naszego domostwa lekko pod górę w stronę oszronionych smrkow Potem po równym kawałek i dalej lekki zjazd na dół do skał nazywanych Trzy Świnki. Blisko nich na bukowym wzniesieniu jest chętnie odwiedzany przez sarny, kozły, łanie i jelenie paśnik. Czasem tu można zobaczyć także tropy muflonów. Tak. Zwierząt jest coraz więcej w naszym lesie. Jakze wielkie dopadło mnie zdziwienie że oprocz Nomady i mnie koło obórki pojawiła się Zuzia ubrana w swój zielony zimowy kombinezon i z jabłuszkiem plastykowym takim do zjeżdżania na pupie. Pomogła mi ułożyć na sankach belkę siana. Po chwili zjawiła się też Monika odziana w kożuch i futrzane kozaki. No oczywiście nie mogło zabraknąć BLa Kapitana Jacka. Zapowiadadł się piękny i radosny dzień. Ciekawe czy ktoś pomyślał o kanapkach i termosie z ciepłą herbatą
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+01:00

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...