Witaj Zuziu. To tylko Stara Dusza czasem coś mądrego mi podszepnie nic nadzwyczajnego tylko prastare prawdy dawno zapomniane. To Ona jest mądra. Zostanę tu na Zimę może uda mi się rozjaśnić aurę tego miejsca ale to nic pewnego a z Wiosną ruszę w drogę. Widzisz Mateusz to ten świerszcz mieszkający w szparze pod podłogą opowiedział mi bajkę chociaż to nie była bajka o szarym kamieniu więc ją powtórzę
opowiem ci bajkę
o smutnym kamieniu
co leżał samotny
przy drodze, gdzieś w cieniu
i o tym jak marzył
by ktoś go przytulił
lecz nikt go nie widział
był szary i bury
czasami ktoś przysiadł
odchodził, nie wracał
a kamień wciąż czekał
i tęsknił...i płakał
był taki samotny
i pragnął bez przerwy
należeć do kogoś,
kto dobry i wierny
czas mijał ulotny
zmieniała się ziemia
niestety nikt nie chciał
szarego kamienia
aż kiedyś porankiem
gdy rosa błyszczała
to tęcza usiadła
odpocząć gdzieś chciała
i kiedy poczuła
moc uczuć kamienia
po kropli kolorów
na niego kapnęła
łąkami, polami
szła sobie dziewczyna
zwyczajna, przeciętna
samotna, niczyja
gdy kamień ujrzała
zmieniony przez tęczę
wiedziała, poczuła
i wzięła go w ręce
wzruszona szepnęła:
iść dalej nie muszę,
bo kamień znalazłam
i piekną w nim duszę
Morfula
Umówiłam się z Wiosną że poszukamy tego kamienia tak bardzo zaintrygowała nas jego historia że zapragnęłyśmy poznać dalszą jej część.
Pozdrawiam serdecznie.