Tablica liderów

Bo kiedy Papież żył, to Kaczyński był jeszcze zarodkiem małego śmiesznego dyktatorka i nikt o nim nie słyszał. Włączyłam na chwilę tv i co ? I muszę kupić dużo popcornu. Tusk idzie na debatę do kurwizji. Ciekawe co wykombinują. I gdzie się kaczuszka schowa tym razem. A może udadzą, że się drzwi zatrzasnęły i nie wpuszczą Tuska ? Niestety tak bardzo nie ufam tym ludziom, że do głowy przyszedł mi nawet zamach, chociaż Tusk ma porządną ochronę, więc raczej odpada miejmy nadzieję. Jakieś zakłady ?

Łzy śpiewają że życie jest piękne, a De Su wie, że jest cudem

Dobry, dobry

Chyba na pogrzebie nie. Ale za życia papieża to owszem, i to kilka razy... Straszne

Dzieńdoberek 🙂

Dzięki za podzielenie się. Ja jednak postawiłam na czekanie i... tadam! 😊

Oby tylko PiS nie chciał po wyborach współrządzić z prawdziwą ruską agenturą, czyli Konfą. A na to się zanosi. Było już zresztą bratanie się z Le Penówną i innymi sługusami Rosji, więc ścieżka jest przetarta.

Serio w to wierzysz? Nigdy NATO nie miało do nas o tę umowę jakichkolwiek pretensji, a czy byłoby tak, gdybyśmy rzeczywiście działali przeciwko nim? Amerykanie nie wiedzieliby o tym, nie wszczęli dochodzenia? Co więcej, także PiS, choć próbuje tę sprawę wykorzystać propagandowo, nigdy tej umowy nie wypowiedział (zawieszono tylko w 2016 roku bezwizowy ruch przygraniczny). W momencie negocjowania umowy z Rosjanami byli oni sojusznikiem NATO w Afganistanie i podobnie układały się z nimi także inne państwa natowskie, tak jak my mające tam swoje wojska (a także w Afryce, gdzie Rosjanie też byli i są mocno obecni i trzeba z nimi w jakimś stopniu, mimo oczywiście rozbieżnych interesów, współpracować). To że propagandziści umyślnie pomijają tę kwestię, skupiając się na oskarżeniach o wprowadzenie bezwizowego ruchu dla mieszkańców przygranicznych terenów, świadczy tylko o ich krętaczych intencjach. A cała ta sprawa, mieszanie ludziom w głowach, podkopywanie zaufania do polskiego państwa, oskarżanie Polski o wspólne z Rosją działanie przeciw NATO, to woda na młyn Rosjan. To prawdziwa zdrada polskich interesów dla doraźnych korzyści partyjnych, moim zdaniem zupełnie niewybaczalna.

Świat według Pieprznej ...Smuta. Inwigilacja nie wiadomo przez kogo robiona, może przez służby specjalne wrogiego kraju, podrzucanie wiadomości na podwórko polityczne kraju w którym chce się wywołać burzę polityczną, obalić rząd, zmienić opinię publiczną może obsadzić najważniejsze funkcje w państwie swoimi ludźmi i małymi kroczkami odrywać ten kawałek kraju od reszty świata wykorzystując potencjał oszołomów i zbudowanych nastrojów społecznych. A jak nie wychodzi to kupić wyborców kasą, która można wydrukować przecież. Dla mnie PiS to organizacja przestępczą tylko nie wszyscy o tym wiedzą.

Wiesz, jak złe rządy dzielą społeczeństwo, to ma to wpływ na ludzi zwykłych i nie ma się co oszukiwać, że tak nie jest. Oczywiście, zgadzam się po części, że za każdego rządu, nawet najlepszego zawsze będą jakieś sytuację złe i problemy w społeczeństwie. Tak jest wszędzie na świecie. Bo żaden polityk, niezależnie od partii nie ma wpływu na pewne sytuację w kraju. Polityk, to nie robot tylko normalny człowiek i śmiertelnik, jak każdy. Ale jak są w kraju normalne, ludzkie rządy to też ma to na ludzi wpływ i o tym mówi Lewica na wystąpieniach. Jak się upolitycznia media państwowe i niektóre media prywatne i za dużą kasę dziennikarze mają za zadanie szczuć na społeczeństwo, na inne partie polityczne, na ludzie, to jak to ma nie podzielić Narodu? To ma wpływ na Naród. Wali się cały czas kłamstwa w mediach, manipuluję się, to jak ma to nie podzielić społeczeństwa? Uwierz mi naprawdę, że zarządów poprzednich takie rzeczy nie miały w kraju prawie miejsca. Bo rządy poprzednie, jakie były, to były i nie w pełni dobre, to jednak tam jakieś granice zachowano i jakąś, ludzką twarz. Ludzie w rodzinie, niektórzy zawsze się kłócili o różne sprawy, ale nie tylko na tle politycznym. Co innego są "zgrzyty", jakieś nieporozumienia w rodzinie na tle majątków, różnych spraw. A co innego na tle politycznym. A teraz, co się dzieję? Ktoś w rodzinie głosuję na PiS, jakiś kogoś brat głosuję na sprawiedliwość i na inną partie, to już tutaj są w konflikcie, bo to nie jest nie tylko różnica poglądów, ale to jest propaganda medialna i kłamstwa. I najczęściej wyborcy PiS w to wszystko wierzą i to jest smutne. W Lewicy o tym mówi Pan Czarzasty, że to, co się w Polsce dzieję, to jest tragedia i ma rację.

Trzeba tu jednak zareagować, bo to kłamliwe zarzuty, jak niestety często w partyjnej TVP, która straciła już dawno miarę w opluwaniu przeciwnika... Dziwne, że się na to nabierasz, a co gorsza, bez sprawdzenia w bardziej wiarygodnych źródłach rozpowszechniasz. Przede wszystkim, planowana współpraca ze służbami rosyjskimi była zaaprobowana przez NATO . Podstawą porozumienia, któremu dał zielone światło Tusk, były ustalenia Grupy NATO – Rosja ze szczytu w Lizbonie z 2010 o współpracy głównie w kontekście Afganistanu: chodziło o bazy tranzytowe w Rosji, dostawę żywności do baz w Afganistanie. W Sztabie Połączonym NATO w Mons funkcjonowało stałe i liczne przedstawicielstwo rosyjskie, a w Moskwie - biuro informacyjne NATO. Wcześniej niż Tusk, w 2011 roku, "zdradę" popełniło amerykańskie FBI - podpisało memorandum o współpracy z FSB. W szczegółach, porozumienie polskich i rosyjskich służb miało regulować współpracę w pięciu obszarach: 1/ pomoc w ochronie dostaw żywności dla kontyngentu NATO w Afganistanie. Dostarczały ją śmigłowcami firmy rosyjskie. Zadaniem służb kontrwywiadowczych było sprawdzanie, czy transporty są bezpieczne; 2/ pomoc przy wycofywaniu kontenerów ze sprzętem dla wojska z Afganistanu drogą lądową przez Rosję (planowano wykorzystanie linii kolejowej z szerokim torem biegnącej od Mazar-e Sharif w Afganistanie do Sławkowa w Małopolsce); 3/ wsparcie polskich wojsk działających w ramach misji ONZ m.in. w Czadzie (transport lotniczy zapewniała tam zgodnie z ustaleniami Narodów Zjednoczonych armia rosyjska); 4/ wspólne działania przy zabezpieczaniu małego ruchu granicznego w obwodzie kaliningradzkim; 5/ ustalenie zasad wzajemnych kontrolnych wizytacji portów wojennych. Nawiasem mówiąc, ta negocjowana umowa nigdy nie została wprowadzona w życie, bo kilka miesięcy później zaczął się konflikt Rosji z Ukrainą i odtąd nawet tak ograniczona współpraca między NATO a Rosją upadła (gdyby ktoś z pisowskich propagandzistów przypadkiem zapomniał, Polska na czele z Tuskiem i Komorowskim razem z sojusznikami z NATO od początku stała po stronie wolnej od rosyjskich wpływów Ukrainy). Mówienie w tym kontekście o rzekomej zdradzie poprzedniej władzy nie jest tylko jednym z wielu oszczerstw jakie słyszymy w tej kampanii, ale jest oszczerstwem szczególnie szkodliwym dla Polski, jest prawdziwą, a nie wyssaną z palca zdradą. Do czego jeszcze posuną się pisowcy, żeby zostać przy korycie? Trudno sobie wyobrazić.

Chcieliśmy mieć kolonie w takich krajach jak Kamerun, Madagaskar, Angola, Argentyna, Liberia, a nawet Antarktyda i innych.. "Wystąpiono nawet z roszczeniem do Trynidadu i Tobago oraz Gambii, które w XVII w. były koloniami Kurlandii. A więc ówczesnego lenna Rzeczypospolitej Obojga Narodów. W marcu 1939 r. pojawił się nawet pomysł wykrojenia polskiego sektora na Antarktydzie..." "...Najbardziej zaawansowana była inicjatywa skolonizowania Liberii, państwa założonego przez wyzwolonych amerykańskich niewolników. W 1934 r. Liga podpisała umowę z tym krajem, na mocy której miał on się stać polskim protektoratem. Miał znajdować się w niej tajny aneks, na mocy którego Rzeczpospolita, na wypadek wojny w Europie, mogła przeprowadzić w Liberii rekrutację 100 tys. Murzynów do Wojska Polskiego." "Jedną z idei upowszechnianych przez Ligę była konieczność posiadania przez Rzeczpospolitą kolonii zamorskich, co miało być dowodem mocarstwowości państwa."