Kiedyś ojciec mi opowiadał swoją historię z pracy że pewien stróż u nich łakomy był i w nocy polazł do stołówki pracowniczej i pojadł krupniku czy cuś takiego i ciemno było i wsuwa tę zupę i się dziwi jakie dziwne skwarki 😁 a to się okazało że to były karaluchy 🤣
Z sosem chrzanowym to lubię schab gotowany.
Czy kolega Puszkin zapewnił ci dzisiaj wystarczającą ilość tematów do rozrywki bądź wysiłku intelektualnego? 😉