Niestety, dalej mam problem z negatywnymi emocjami, ale te praktyki właśnie opierają się na pozytywnym myśleniu, tyle że to nie zadzieje się ot tak.
Tak czy siak, to coś podobnego jakbyś Ty sie modliła. Jak Cie ktoś zdenerwuje, to chyba nie modlisz się o to, żeby mu się coś zadziało. Tak samo robię ja. Nawet pod wpływem emocji nie życzę nikomu źle, bo wiem, że moje myśli mają w jakimś stopniu moc sprawczą. Poza tym, wierzę w karmę.