Powiem trochę inaczej i zdaję sobie sprawę, że to tylko promil. Wielu uciekło z tych przynajmniej młodych od rekrutacji. Trochę ich trafiło do mojego miasta. Nawet mam programistę z Rosji, bo to dobry fachowiec i akurat szukałem.
Młodzi mają świadomość, i tych którzy poznałem są przeciwnikami Putina, ale mimo wszystko dużo czytam i zdaję sobie sprawę, że nawet tych młodych propaganda dopadła niemiłosiernie. Nie potrafią sami myśleć. Wroga widzą wszędzie. Każdy jest winny, ale nie ta dobra Rosja, a broń Boże Władimir (czy jak mu tam).
Nie da się zmienić ich toku myślenia. To, co nam wpajają od dziecka jest najważniejsze, a przynajmniej dla większości. Im wpajano to, czy tamto.
W sumie zbyt poważnie się tutaj zrobiło, a to raczej rozmowa w innym temacie.
Mimo wszystko będę się swojej wizji (czy też nadziei) trzymał, że tego całego Putinka szybko zabraknie, a realiści wbrew pobudkom szybko dojdą do ładu i spróbują wykorzystać daną im szansę.