Sahara? Zazdraszczam! Ja mam inne marzenie i jak się wykuruję chcę na początek zdobyć Kilimandżaro, a potem inne większe "górki", ale o Annie Purnie nawet nie marzę, nawet nie znam kobiety
Co do kuwety, najpierw pomyślałem, o jakimś latającym Holendrze (kuźwa nie wiem czemu?!)
No większej nie ma