Jakie dziwne czasy nastały. Musiałem popatrzeć do telefonu by dowiedzieć się jaki dziś dzień. Dawniej było jakoś inaczej. Jak Tato obcinał łeb kurze to znaczy że była sobota a gdy ona gotowała si9ę w garnku a na papierach w pokoju rodziców podsychał swojski makaron to znak że jest niedziela. W sobotę też było wielkie kąpanie dla całego domu w którym mieszkało sześc rodzin. Wtedy to ktoś na kogo była kolej rozpalał we wspólnej łaźni i każdy po kolei szedł się kąpać. Dawne dziwne czasy i ludzie. Niby tacy sami jak my teraz ale jakże inni. No ale po co to wspominać. Teraz i tak najbardziej dla mnie ważne i istotne jest to że chciałbym stać się Twoją noszoną zawsze przy sobie torebką. Taką wyimaginowaną skarbnicą do której zaglądałabyś co chwila i do woli. Jako ważny jej element obrastałbym w piórka. Czasem wygrzebałabyś mnie z powodzi szminek i kremów, spośród kluczy i śrubokrętów by na chwilę zrobić ze mnie osobliwość swoich ramion. Mocnych, rozpustnych, głodnych i spragnionych. No tak. Jak zwykle moje głupie myśli bo puki co trwam w objęciach pustki. Omotany jak ryba siecią wyjętą z wody. Łapię głębokimi haustami powietrze choć moje skrzela i tak nie są do niego przygotowane. Coraz go mniej i mniej i…….
Dobrze że mam teraz swój prywatny bunt pióra i mogę nim wywijać o świcie. A może to tylko też sieć ? A ja niecierpliwie czekam w sieci aż Twoje delikatne dłonie wyjmą mnie z niej. Wyplączą. I powiesz
-Witaj złota rybko
I potem spełnię wszystkie Twoje życzenia.
A może stać się lepiej dżinem w lampie naftowej ktorą weźmiesz do rąk by wytrzeć kurze? Albo może jakimś nowoczesnym dżinem w modnej latarce?
Zobaczę. Jest jeszcze czas na decyzję.
Xxxx
Chciałbym
posmakować Twoich ust Kochana
delikatnie
jak zgłodniały zwierz
dotykać miejsc opisanych:
,,Nieupoważnionym wstęp wzbroniony,,
i nie czuć obaw przed rozstaniem
i ufać
i trwać
jak zaplanowane
tuż
przed naszym poznaniem
xxxxxxx
Pada za oknem deszcz a mnie znowu dopada nostalgia i tęsknota. Mialem dziś wyruszyć gdzieś nad jezioro ale w taką aurę nie wiem czy nie trzeba tego przełożyć. Zobaczę wieczorkiem bo jeszcze trochę muszę popracować przy moim domku na kólkach i nie wiem czy dam radę a Przemek jest kontuzjowany i mi tym razem nie pomoże.
Dobrego i pogodnego wewnętrznie dnia. Jeśli u Was tez pada to bardzo się cieszę. Nie tylko u mnie chlapa a i Matka Natura potrzebuje bardzo tych życiodajnych kropli