A nas nie zabrali na tą ukrytą plażę tylko od razu do portu i miasteczka.
No te kościoły prawosławne, kaplixe i klasztory na każdym kroku są. Nas właśnie wzięli do takiego klasztoru w drodze powrotnej. I mieliśmy przed obrazem jakiegoś świętego, bodajże Grzegorza, miotłą biedę odmiesc od siebie. A jakże, zrobiłam to! Poplątanie totalne, wierzeń chrześcijańskich z ludowymi
Vert, a ty niczym syrenka wygięty do kamery
też nie jestem dobrym pływakiem i kiedyś w Hiszpanii popłynęliśmy katamaranami, gdy zaparkowaliśmy w jakiejś lazurowej zatoce, wszyscy rzucili się do wody, a ja zeszlam po schodkach jak dama, obmyslaąc co tu zrobic, bo tak balam sie pkywac bez dna, wiec zamiast plywac jak inni, ciagle trzymalam sie barierki od schodów. W końcu córka do mnie krzyczy: mamo, nie rób obciachu, pusc się tej barierki, to nie Bałtyk ? no i puściłam się i okazało się że naprawdę mogę pływać nawet tam gdzie nie ma dna.?