No i mamy już poniedziałek. Pięknie zapowiadający się dzień po pięknej niedzieli. Czemu jest tak a już w moim przypadku zawsze że jakieś wydarzenie w którym musimy wziąć odział gdy idziemy na nie z jakaś niechęcią, niechceniem po fakcie okazują się wspaniałymi imprezami pełnymi dobrych uczuć i emocji. Tak było u mnie wczoraj. Nie chciało mi się zbytnio jechać do bratanka mojej Odeszłej Żony na pierwszą komunię jego córki jednak okazało się że było bardzo ciepło, rodzinnie, z wieloma bardzo ciekawymi rozmowami. Super. Mam teraz takie bardzo ciepłe wspomnienia. Chyba jestem ważny dla nich. Czyli nie jest tak że
idąc przez codzienność
mijasz tylko bezkresy złudy
nienawiści
szukając prawdy
myślisz często że hen gdzieś może jest
dobroć, sprawiedliwość
i czyste niebo u kresu drogi
tak nie jest
świat jednak ma serca
xxxxx
Takze tak to wszystko wygląda po dobrym rodzinnym dniu.
A dziś ?
chodzę cichutko na palcach
szeptem wypowiadam słowa
ostrożność i delikatność
i jeszcze bardzo miły staram się być
nawet uśmiech przywarł do mego oblicza
a to wszystko dla tego że cień mój powrócił
i nie chciałbym go znowu spłoszyć
przez wiele dni nie zwracałem uwagi
na jego brak
nie zamieniłem ni jednego słowa z nim
i nie widziałem
że tak bardzo zależy mi na jego obecności
na byciu człowiekiem
……
Mam dziwne wrażenie ze teraz właśnie dzieje się coś bardzo ważnego w moim życiu. Że muszę być bardzo rozsądny i rozważny. Musze uważać na każde słowo i każdy gest
Wiem że nie zagraża mi samotność
Przenigdy
Nawet nocą
Wystarczy tylko że świecę byle jaką zapalę
…..
Mam ostatnio jakieś rozkojarzenia. Trudno mi się skupić, znaleźć słowa właściwe do sytuacji. Może to przez ten maj i pachnącą aż tu azalię. Teraz na chwilę do ogrodu a potem do pr5acowni może urodzą się jakieś koty i ptaszynki. Popołudniu trzeba kończyć ten dach w Miłkowie.
Dobrego dnia Kochani.