Nie frasuj sie zbytnio tym brakiem. Nie jest niczym dobrym mania zapisu słowem kochania, szumu wiiatru czy wilgotności łez. Dla kogoś piszącego inaczej pachnie mięta a drobny gest nabiera niebotycznych kształtów. Proza dobrze napisana też ma swój poetycki wydźwięk.
Przeczytaj to bo jest w tym temacie a napisał te słowa Tuwim:
...
Wonna mięta nad wodą pachniała,
Kołysały się kępki sitowia,
Brzask różowiał i woda wiała,
Wiew sitowie i miętę owiał.
Nie wiedziałem wtedy, że te zioła
Będą w wierszach słowami po latach
I że kwiaty z daleka po imieniu przywołam
Zamiast leżeć zwyczajnie nad wodą na kwiatach.
Nie wiedziałem, że się będę tak męczył,
Słów szukając dla żywego świata,
Nie wiedziałem, że gdy się tak nad wodą klęczy,
To potem trzeba cierpieć długie lata.
Wiedziałem tylko, że w sitowiu
Są prężne wiotkie i długie włókienka,
Że z nich splotę siatkę leciutką i cienką,
Którą nic nie będę łowił.
Boże dobry moich lat chłopięcych,
Moich jasnych świtów Boże święty!
Czy już w życiu nie będzie więcej
Pachnącej nad stawem mięty?
Czy to już tak zawsze ze wszystkiego
Będę słowa wyrywał w rozpaczy,
I sitowia, sitowia zwyczajnego
Nigdy już zwyczajnie nie zobaczę?
xxxxxx
Teraz ja.
Dziś bardzo krótko bo dzień szczególny.
Dzień pogrzebu
Może kiedyś napiszę o tym więcej
xxxxx
na koralikach łez
odmawiany różaniec
ten wspomnień
kolorowych zdjęć
okruchy człowieka
drobne szkiełka
układane w witraż życia
i tylko słońce nie błyszczy
kolorami tęczy
tak dziwnie będzie bez ciebie