Cześć.
Początki Sanah były, przynajmniej w mojej ocenie, infantylne, nużące, kwaczące. I o ile maniera w głosie wciąż mi bardzo nie odpowiada, tak kierunek rozwoju, która ta dziewczyna obiera (albo jej doskonali doradcy), coraz bardziej do mnie przemawia. Poezja śpiewana, w tym przypadku Poego, jest tym, w czym widziałabym tę panią. Świetny numer z nieocenionym Grzesiem Turnauem.