- Niebo
- Borówka
- Szary
- Porzeczka
- Arbuz
- Truskawka
- Pomarańcz
- Banan
- Jabłko
- Szmaragd
- Czekolada
- Węgiel
Tablica liderów
Popularna zawartość
Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 02.04.2022 w Posty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punktyPoduszka ładna. To jakiś indiański motyw?? Nie ścierpły Co nogi @Fifka ? Słyszysz troskę w moich słowach? Ładne uda... Przy okazji dokrwienie mózgu uskuteczniasz?
-
2 punktyAdy idź! Nie piłam. Przypominam sobie, jak babcia mówiła. "Ady" to takie poznańskie wzmocnienie przekazu. Babcia wzmacniała często W ogóle szkoda, że gwary zanikają. Ludzie się kształcą i zaczynają mówić "poprawnie". Zostaje melodia, zaśpiew, ułożenie aparatu gębowego ;), po którym można czasem jeszcze poznać, kto skąd pochodzi. Ja poznaję zwykle Ślązaków i poznaniaków. A, i warsiawiaków też. Mazurzenie czasem, krakowskie udźwięcznianie głosek... Góralskie akcentowanie pierwszej sylaby.
-
2 punktyTak ofen w ciula robili młodego gorola w pracy na kopalni. Te, gorol! Bier kibel i przynieś tu kej luftu... Grol łapał za wiadro i szukał biedny luftu (powietrze). Mnie robili w ciula dla beki. To urocze patrzeć na kogoś z otwartą gębą i burzą mózgu ? Nie jest tak źle. W szkołach nie tolerowano odpowiedzi ustnych, i pisemnych w gwarze. Jesteśmy na Śląsku tak wymieszani, że nie naciskamy na siebie. Mało tego. Moje koleżanki Hanyski od pokoleń, "mówią" w mojej obecności. Znają moje zdanie na ten temat. Nigdy nie chciałam kraść cudzych tradycji dla chęci przypodobania się. Lepiej mówić po swojemu, niż nieudolne godać.
-
2 punkty@Arkina @KapitanJackSparrow proszę mje tu romansować gwarowo ? Kto się nie posłucha dostanie na purzyty deszczepliną!
-
2 punktyA momenty będą? Bo codzienne bycie jesieniarą z kubkiem gorącej herbaty, książką i kocykiem w kratę, to nie dla mnie.....muszą być zwroty akcji ? wyprawy po złote runo lub skoki przez ognisko czy darcie ryja do dźwięków gitary...I jeszcze dramaty miłosne którymi okraszone są każde takie wypady, nakrycie na seksie czy zdrady. Wtedy jest co wspominać Kiedyś jeździłam do takiej leśniczowki, jej stan był taki, jak o nią dbaliśmy, mieliśmy też jezioro, kajaki, a nawet dwa konie i Bubasa, który o wszystko dbał pod naszą nieobecność. Spaliśmy na łóżkach piętrowych, mieliśmy sale kominkową, kuchnię i werandę, jezioro i las dookoła, ruiny zamku nad jeziorem nieopodal. I wysokie trawy! W których opalaliśmy się nago Pracowaliśmy i bawiliśmy się razem. Mnóstwo wspomnień, anegdot zostało na zawsze.
-
2 punktyWiecie, że jestem Gorolką żyjącą wśród Hanysów. Przez kilkanaście lat otoczona byłam setką nowych bloków i osiedli dla Goroli. Dawałam radę. Później zaczęły się schody i robienie mnie w ciula ? Kupiłam kiedyś książkę pisaną gwarą śląską. Równie dobrze mogła być napisana w języku chińskim ? Dzięki tej książce zrozumiałam, że Hansi mocno okaleczyli własną gwarę. To już raczej przypomina jakiś slang? Prosty przykład: Nie dżistaj tela... Dla jednych znaczy to: Nie mów tyle, nie plotkuj tyle. 10 km dalej oznacza to: Nie pierdź tyle ?
-
2 punkty
-
1 punktJęzyk kaszubski to jedyny, oprócz języka polskiego, urzędowy język naszego kraju.. Mamy również różne dialekty: mazowiecki, małopolski, wielkopolski, śląski, mieszane na wschodzie kraju i nowe dialekty mieszane na zachodzie i północy. Dzielą się one na kilkadziesiąt gwar; niektóre z nich występują zaledwie w kilku miejscowościach. Przez wiele stuleci dialekty używane przez mieszkańców kształtowały się na wybranych terenach. Jakie zwroty są charakterystyczne w waszych rejonach? Prosiłbym, o cytaty i zarazem tłumaczenie Wielkopolska: glazejki - rękawiczki bejmy - pieniądze szneka z glancem - drożdżówka z lukrem chabas - mięso gzik - twarożek kejter - pies stroić muki - dąsać się, wydziwiać To tylko wybrane z mojego regionu. Zapraszam do podzielenia się wyrazami, zdaniami, wierszami itd. gwar adekwatnych do zamieszkania/urodzenia z innymi użytkownikami forum
-
1 punkt
-
1 punktUważaj żeby nie leżeć za długo, albo przynajmniej przewalaj się na boki bo odleżyn dostaniesz
-
1 punkt
-
1 punktZeblykej bo jo jest kejter na purzyta. Byłym dzisiej w składzie kole torów tam gdzie bana jeździ i już tako gelejza mnie łobsugiwala, że barzy już sie niedo.
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punktTrochę to obciach mówić gwarą. W centrum miasta już się tego nie słyszy, albo sporadycznie. Każdy chce być światowy. A gwara to dziedzictwo.
-
1 punktTych słów pochodzenia czeskiego Kaszub mógłby nie zrozumieć. Byłaby jednak potrzebna większa flaszka.
-
1 punktWiele z niemieckiego. I topek, i szneki, które Kaszubki, Wielkopolanki (i chyba Ślązaczki też?) pieką i pociągają glancem. Schnecke to po prostu ślimak.
-
1 punkt
-
1 punktno moze i jest, ale co z tego, skoro o dziewczynie moge sobie jedynie pomarzyc. one robia dobrze facetom, a mnie zadna nie chce, dlatego ciesze sie, ze dobry dzwiek mi robi dobrze i jak sluchawki odbiore, to ide sobie plyty kupic :D. mi dzwiek robi dobrze, chociaz nie musze sie dolowac, ze mnie nikt nie chce xD
-
1 punktPrzypomniałaś mi o moich dawnych wyjazdach na Warmię. I o nocnych spacerach tam całą gromadą nie wiadomo dokąd, gdzieś przed siebie, z odpoczynkiem na stogu siana, filozofowaniem, gapieniem się w gwiazdy i popijaniem wina ze wspólnej butelki (niejednej). Nikt się jakoś wtedy nie bał kleszczy. ?
-
1 punktTak. Wiem że są te zapiski tamtych pierwszych kroków. Taki pamiętnik do ktorego chętnie wraca sie myślami ale bardzo rzadko zdmuchuje sie kurz i powoli zagłębia w czytaniu. Czemu Aniu uciekasz na strych? Masz przecież swój pokój z widokiem na las i drogę prowadzącą gdzieś. Jakoś nigdy nie miałem okazji i chęci by tam pójść, Chadza tam Primawera ze swoim Hau i sztalugami. Maluje ale nigdy nie chce pokazać co jakby to coś co tam jest było tajemnicze? A może straszne? Pomyślałem ze kiedyś zrobimy wycieczkę tam. Zabierzemy koszyk z kawą i kanapkami i zwyczajnie pójdziemy tajemniczą drogą wzdłuż lasu. A teraz pomyślmy o obiedzie.
-
1 punkt
-
1 punktRzeczywiście, chociaż głównie siedzę na strychu i rozmawiam z Zenkiem, który się tu przeprowadził z pokoiku Zuzi. Chyba nie mógł znieść tamtejszej ciszy, a tu ma wielu, naprawdę wielu kuzynów. Znaleźliśmy w kącie jakiś stary zeszyt, zapisany do połowy. Słabo nam idzie czytanie, bo Zenek musi osobiście przemaszerować po każdej linijce, zatrzymując się i wzdychając ciężko przy co dłuższych wyrazach. Całe szczęście, że jest fotel bujany, który @BrakLoginu ukrył tu, zamiast wziąć się za naprawę. Ale brak poręczy nie przeszkadza ani w bujaniu, ani w czytaniu. Na pierwszej stronie napisane było tak: "Połaziłem wzdłuż i wszerz po całych tutejszych włościach. Obejrzałem każdą morgę gruntu , każda polankę każdy zakamarek. Przy okazji posłuchałem radosnego śpiewu ptactwa i rechotu żab na moczarach Głaskałem sarny i rysie. A wszystko to by właściwie wybrać miejsce na budowę wielkiego wspólnego domu w którym każdy znajdzie miejsce dla siebie. W którym przy wielkim wspólnym stole każdy będzie mógł sie pożalić. poopowiadać jak minął dzień Co cieszy a co boli. Pogadać jak chłop z babą albo jakoś w innych kombinacjach. Dobrze że jest w naszym gronie BL Chyba jemu należy powierzyć budowę Zizi zajmie sie wystrojem razem z Aniołkiem123. Jakąś funkcję znajdziemy dla Rawika i pozostałych..." Fajnie na tym strychu.
-
1 punkt
-
1 punktKrótko i zwięźle na temat. To lubię. Mój pysk cieszy się a ja wiem co mam robić dalej?
-
1 punktA tego to już nie wiem. Jestem dobrej myśli. Wiesz jak to jest, Siła Wyższa dała mi rozum po to, bym myślał samodzielnie a nie po to, by myśli objawione innych brał za pewnik. Stąd dopowiedzenie o samouspokojeniu. @Taka-Jedna , Wielka szkoda, że nie jesteś potworną?
-
1 punkt@Taka-Jedna , to bardzo uniwersalna mądrość. Samouspakajająca. Jak mnie już nikt nie będzie kochał, za to wszyscy wieszali psy na mnie, zawsze mogę powiedzieć: pierdzielić to! Ważne, że Bóg mnie kocha!?
-
1 punktKażdy język jest tak wymieszany, że za cholerę nie dojdziesz co z czego i od kogo pochodzi.
-
1 punkt@Taka-Jedna a tak w temacie mądrości. Uznaję tylko jedną. Niech nie zmyli Cię jej ograniczona treść. Odnosi się do wszystkiego: "Największa mądrość życiowa polega właśnie na obojętnym przyjmowaniu tego, co zsyłają niebiosa, słońce czy deszcz, byleby nie w nadmiarze, ale nawet i wtedy, bo przecież ani w czasie potopu nie zginęli wszyscy ludzie, ani nie było jeszcze takiej suszy, żeby nie przetrwała choćby jedna trawka lub nadzieja na jej odnalezienie.“ — José Saramago
-
1 punktNie wnikałam nigdy jakoś bardzo szczegółowo w to jak te objawienia są weryfikowane, ale być może to kwestia ostrożności, choć z drugiej strony sama nie wiem, bo jak się nie mylę to np. "Cud w Sokółce" jest uznany przez KK, a nigdzie nie ma dostępu do tych badań i nie można tego w żaden sposób sprawdzić. Z tego co wiem, to ogólnie jakieś prywatne objawienia nie muszą być uznawane przez wierzących, to już kwestia wyboru.
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punktTo na pewno! Bo jak modlitwa coś sklei, sklei, to żadna siła nie odklei. Nie! Głupie porównanie. O tej godzinie to ja nie myślę. Szukam skarpetek.
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt@Żebraku , proponuję zaopatrzyć się w klęcznik. Nie wiem za co i jak długo Będziesz tak naprawdę się modlił, ale biorąc pod uwagę moje założenia wobec Ciebie nie zapomnij i proszę szanuj swoje Ciało bo nadgryzane być miało
-
1 punkt
-
1 punktNo i tu się nasuwają techniczne pytania: 1. Twierdzisz, że on jest kosmitą? 2. Jest robotem? 3. Coś mu upierdzieliło i stąd ten blaszany uniform? W sumie raczej wszystkie opcje możliwe?
-
1 punktPewnie nie, bo nawet niedużą rodzinę trudno czasem zebrać przy wspólnym stole. Może lepiej, zamiast wypatrywać, usiąść z tymi, którzy są, nawet jeśli to tylko goście, a nie mieszkańcy? No i pewnie Zuzia coś jak zwykle upiekła. Szarlotkę?... ?
-
1 punktSpoko. Mój chowa miskę z żarciem w dziwnych kątach. Potem zapomina o tym i ma do mnie pretensje o to, że nie ma miski a być przecież powinna!
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+01:00