Tablica liderów

Ktoś powiedział płatki? ?

tak istotą tego jest ciupaga. Ciupaga zawsze była symbolem niezależności i wolności Górali Tatrzańskich więc pan architekt Pitoń gdy wypowiada się na ważne tematy medyczne nie trzyma skalpela ani słuchawek medycznych ale ciupagę. Każdy kiedyś chciał być przecież Janosikiem i mieć ciupagę. Ciupaga to także popularna góralska pamiątka. Dlatego facet w góralskim stroju i z ciupagą kojarzy nam się z fachową wiedzą na temat covid i budzi zaufanie. Każdy mężczyzna chcący powiedzieć coś mądrego powinien zawsze trzymać w ręku ciupagę jako symbol wolności i niezależności wobec dziedzica i możnowładców tego świata.

Nie od dzisiaj tu jesteś. Już chyba zauważyłeś, że zahukaną myszką nie jestem ? Jednak z tym wyznaniem wyżej tak mam. Im jestem starsza, tym więcej pokory we mnie i rozważań nad sobą. To tak prywatnie, a tu na forum wiadomo. Kiedyś czytałam książkę: Optymiści nie potrzebują parasola. Tam było coś takiego... Zaczynaj każdy dzień od nowa. Każdego dnia kimś innym zostań... I tak robię w necie ? Przewidywalność jest nudna. A przy mnie nikt nie wie, czy kolacji dożyje ??

Komu niby przeszkadzasz? Jesteś na tych samych warunkach na forum jak ja i cała reszta. Czy mnie autor pytania zaprosił tu osobiście? Nie. Sama się wprosiłam ? Jak będziemy strzelać fochy (nie lubię ludzi którzy to robią), to nigdy sobie tu nie pogadamy.

Pozwól, że się zrehabilituję Witaj również, fajnie że zajrzałaś do założonego przeze mnie tematu Być może się ze mną nie zgodzisz, ale pewnie takie podejście jest spowodowane tym, że zależy nam na tej relacji z daną osobą. I niech to będzie nawet relacja czysto koleżeńska.

Antimatter - Paranova

Jak widzisz, u mnie wiele się nie zmieniło. Forma jest nadal ?

Nie odzywajcie się do mnie. Jeszcze cierpię

Dlatego zawsze jawisz mi się pięknym ?

To nie fetysz! Niepotrzebnie skarżysz się na żylaki i ,że musisz nogi w górze trzymać?

Anathema - Thin Air

Ok! Już nic nie mówię!? Drogi Nowy Kolego! Powiem Tobie na ucho. Nie ma wspanialszej kobiety od Frau. Mówię to ja. Po miesiącu będziesz miał dosyć kobiet do końca życia. Reasumując: jest jedyna i niepowtarzalna. A moje prywatne zdanie: nie podchodź za blisko?

Co tu tak cicho? Nasz kolega @FAMME już się wypalił? Rzucił się na kobiety jak szczerbaty na suchary i z sił opadł, czy chęci na więcej brak? Tak to bywa. Najsampierw trzeba wypytać czy my ładne, mądre, albo przynajmniej seksowne i potem uderzać. Jakieś wymagania sobie też trzeba stawiać ?

Tu Ci prawdę powiedziały. Faktycznie, mam męża głupiego.

Co za podłe kobiety. Nie jestem złośliwa i staram się szanować starszych, ale powiem to! Ja jeszcze widzę na jedno oko, czego nie mogę powiedzieć o sąsiadce z lewej i z prawej strony ? Z takim schorzeniem, dla nich każdy piernik to ciacho ?

Cześć Zagazowany!

Policzmy ilu facetów powitało na forum nowego faceta... ?

Ja też. Śmiało możemy założyć team #mlekodopłatków i #świderkidozupy ?

To nie foch, nie obraziłem się. Zaintrygowało mnie Twoje tak krytyczne podejście do siebie. A, że wszedłem w dyskusję z boku to dodałem kilka słów na usprawiedliwienie.

Ten serial powinien być przestrogą, jak kończy się grzebanie tam, gdzie się nie powinno ? W sumie jak się tak zastanowić, to Billy nie zrobiła tak naprawdę niczego złego. Przecież go nie zdradziła, a w jej zapiskach były wspomnienia o byłym i fantazje. A że mąż przeczytał, to uraziło jego ego. W sumie trochę rozumiem jego reakcje, bo tak jak pisałam, świadomość, że ktoś inny jest obiektem wyuzdanych fantazji mojego mężczyzny zamiast mnie, zabiłoby mnie, to myślę że jego właśnie tak zniszczyło. Nawet jeśli wiedział, co spowodowało całą sytuację, to zwyczajnie się wściekł. I nie, że go usprawiedliwiam, ale próbuję zrozumieć, co mógł czuć. No i jednak starał się coś zmienić. No właśnie szanse na 100 procent chyba są znikome. A rutyna, myślę, że wcześniej czy później dopada każdy związek. Chyba najlepiej byliby dobrać się temperamentami, a to jednak nie jest takie proste. Ale teraz tak myślę, że z drugiej strony same temperamenty to często zbyt mało. Achhh i zdecydowanie zgadzam się, że Billy idealizowana byłego. A to jak bardzo spelnial jej fantazje, potrafiło przysłonić nawet to, że tyle razy zawodził.

Nie. Nie mam niskiej samooceny. Zabrzmi to nieskromnie, ale dotychczasowy styl bycia pokazał mi, że jestem kontaktowa. Z lekkością nawiązuję nowe znajomości. Potrafię być pomocna, taktowna, dowcipna, wrażliwa ( zupełnie inna niż tu ?) Jak tylko się zaczyna pierniczyć, z automatu zastanawiam się, gdzie popełniłam błąd. To inna sprawa, że odpowiedź znajduje i jest korzystna dla mnie. Chodziło mi o to, że lubię "naprawiać świat" zaczynając od siebie.

Pisałam tylko o osobach, na których mi w jakimś stopniu zależy. Dobre koleżeństwo wysoko sobie cenię. Może dlatego, że nie nadużywam takich słów jak przyjaźń? Ludzie lubią tym słowem szarżować.

Dla czego? zakładasz z góry, że jesteś złym człowiekiem? Może jest jakaś niezgodność między wami i próba pokonania tego problemu może być niemożliwa. Relacja z innymi ludźmi nie ma znamion przymusu, jest dobrowolna. Takie podejście jest negatywizmem wymierzonym w siebie. Inaczej to ujmując złem nie stworzysz dobra.

Aktualnie słucham: Machine Head - Now We Die

No i gites Ogólnie byłbym rad znajdując tu jakieś bratnie dusze (niezależnie od gatunku ulubionego makaronu). Dobry wieczór Tak dla przypomnienia, jako świeżak na Forum chętnie odpowiem na wszystkie Wasze pytania

Uganiać się za Wami nie będę ?

Ta. Bo ona zwraca na nas uwagę. Pewno teraz coś w kuchni podjada ? Albo szuka piosenki. Zapomnieliśmy w jakim temacie jesteśmy. Masz coś fajnego @Żebrak do posłuchania? Takiego fajnego, co mogę uznać za moje odkrycie ?

To było moje postanowienie noworoczne. Też tak siedzę z nogą pod czterema literami. Powiedziałem sobie: koniec z tym. Nie poskutkowało. Odruchowo to robię.

A wiesz, że ja faktycznie nie potrafię siedzieć jak normalny człowiek? Albo zginam jedną nogę w kolanie i stopa pod tyłkiem. Albo nogi na pufie lub ławie (rzadko) Albo po turecku siedzę ( w sumie nagminnie).

Przecież to wynika z powyższego tekstu. Znasz sympatycznego i konkretnego lizodoopa? Ja nie ?

Ja też. Czasami mam wrażenie, że robię u niej za podnóżek? Ciągle słyszę, że ją tylko wkurw...denerwuję.

Sam widzisz że bez niej nie byłabym taka popularna. @FrauTa sława Cię kiedyś wykończy! A przy tym i mnie !

Historia jest trudna acz bardzo chwytliwa. Putin wygłaszając orędzie skupił się na historii Krymu zamiast na aspektach prawnych. Krym, rdzenne tereny rosyjskie. To słowa Putina. W 1954 roku oddane pod władanie Ukrainy. Co znaczy rdzenne? Greckie wpływy trwały tam dwa tysiące lat. Rosyjskie tylko dwieście. Nawet Stalinowi wydawał się Krym mało rosyjski, więc deportował wszystkich Tatarów Krymskich. Powoływanie się na historię jest "be". Powiedzmy sobie jedno. Rosji ciągle chodzi tylko o jedno, o destabilizację ościennych państw. Dlaczego? Bo zagraniczni inwestorzy wchodzą na jej "terytorium". Nikt tego nie lubi. Oni lubią spokój, a Rosja serwuje im rozrywki. Kazachstan dopuścił udział zagranicznych firm w wydobyciu rud uranu....i zaczęło się. Kto włoży kapitał i sprzęt w coś niepewnego? I o to chodzi w tym całym cyrku.

Tylko jedno. Z głupoty się tutaj wpisałem. To nie na moje nerwy?

Najważniejsze że tak się skończyło, a nie inaczej, każdy w życiu jakiś chrzest musi przejść. Właśnie wiózł dzieci i żonę, też powinien bardziej uważać na drodze, bo później mógłby nie wybaczyć sobie do końca życia. Chrzest na samym początku przeszłaś bojowy, ale już po wszystkim nie zaraziłaś się do jazdy? Nie bałaś się wsiadać do samochodu? W życiu dwa samochody robiłem. Pierwszy to terenówka. Zachciało mi się kaskaderskiej jazdy, zarzuciło tyłem na łuku no i uderzyłem tyłem w drzewo, a drugi to na Rosji ciężarówką. Pękł mi przewód hamulcowy co doprowadza powierze, od razu zblokowało przednie prawe koło i nie było szans na ratunek. Szybko samochód skierował razem ze mną do głębokiego rowu. Ale teraz miło to wspominam ?

Gardło ?

@Frau co Ty masz w avku?? Widzę, że wizyty na plebani przyniosły zamierzony skutek?

To jest moja opinia. Poleciłam jej to forum i teraz każdy sam dokona własnej oceny. Ja potrzebuje trochę czasu, żeby głośno wyrazić sympatię, lub jej brak.

Nie ma głupich facetów!? To, że jego żona, nie dosyć, że przód na tył, to jeszcze majtki zakłada na lewą stronę, nie czyni go głupim. Jest tylko "ślepy, głuchy i głupi" w obliczu jej wyczynów. @Frau dobraliście się jak w korcu maku?

Nie ma czegoś takiego jak obciachowa muzyka. Ta piosenka zawsze wpada mi w ucho i powoduje ciary. Dostaje dreszczy na słowa: Tego warto posłuchać, tego nie.

Co Ty pleciesz Frau?!? Ta z lewej widzi na prawe, a ta z prawej na lewe. Wspólnie pole widzenia mają całkiem dobre? Fakt, niepotrzebnie dzielą się tym co widzą. Masz szczęście, że chłopa masz głuchego.

No niby masz rację. Ludzie bzdury gadają i tyle. Szczególnie kiedy tylko jedno oko mają sprawne? A Ty wiesz @Frau co jeszcze o Tobie ludzie gadają? Zaznaczam, ja w to absolutnie nie wierzę! W ani jedno słowo! Zaraz Ci powiem dlaczego nie wierzę. Usiądź wygodnie, już mówię. Ludzie mówią, że od dwóch lat księdza nie przyjmujesz bo wystarczy, że codziennie latasz na plebanię. Dla mnie to są ploty. Znaczy, wiem że tam latasz, ale nie do księdza tylko do kościelnego. Twoja sąsiadka, ta z lewej, mówi, że to niezłe ciacho. Nie mnie oceniać? I faktycznie, po takich wizytach masz prawo być osłabiona.

Faktycznie, wejście gitary jest? A więc to Ty jesteś tą koleżanką osławionej @Frau ? Albo inaczej: osławioną koleżanką naszej koleżanki Frau??

Cześć. Nie będę sobą, jak nie zapytam, jaka jest geneza Twojego nicku ?

To jest pana ostatnia szansa i więcej ich nie będzie. Zwłaszcza po tym oszczerstwach, które pan wypisywał, o nas i użytkownikach na innym forum.

Pandemia to jedno, a głosy "niezależnych ekspertów" to drugie. Nie można tylko i wyłącznie słuchać ekspertów "medialnych" bo oni nie mogą powiedzieć złego słowa dopóki nie dojdzie do" nieszczęścia" Znam przypadek kobiety, która przez kilka lat była leczona na wszystko, tylko nie na chorobę, na którą w rzeczywistości choruje. Zwiedziła najlepsze kliniki w Polsce, a trafną diagnozę postawił po jednej wizycie lekarz zupełnie innej specjalizacji tylko i wyłącznie na podstawie wywiadu z tą kobietą. Diagnoza okazała się strzałem w dziesiątkę. Wystarczy posłuchać co dzieje się w mediach po ostatniej wypowiedzi Pani kurator. Po raz kolejny słyszę, że tak można sobie rozmawiać w domu, wśród znajomych, ale nie publicznie. Podobnie kiedyś wypowiedział się bodajże.dr. Simon po wypowiedziach jednego z posłów konfederacji na temat maseczek i obowiązkowych szczepieniach. "W domu można sobie takie rzeczy mówić, ale nie publicznie" Ja jestem za tym żeby słuchać nie tylko tych, którzy mówią "jedną słuszną prawdę" a wnioski niech każdy wyciąga sam.

Republika - Sexy Doll

O Matydlo, @Fifka to Twój taki wykarmiony ?