Każdy ma prawo do własnych przekonań, ale każdy też powinien liczyć się z ich krytyką. Osobiście też mnie wkur.ają ludzie, którzy "modlą się pod figurą, a mają diabła za skórą" i nie mam tu na myśli tylko katolików, bo problem jest szerszy (choćby w polityce). Nie przeszkadza mi kościół, dopóki wszystko w nim dzieje się zgodnie z przykazaniami, a z tym niestety jest różnie. Ktoś kto uważa się za katolika, bo chodzi do kościoła, spowiedzi i przyjmuje wszystkie sakramenty, powinien dawać dobry przykład, a z tym u niektórych jest jak wiatr zawieje. Dlatego taka osoba w moich oczach z kościołem katolickim i jego nauką, ma tyle wspólnego co ładny długopis z charakterem pisma, ale po to jest spowiedź i żal za grzechy, że po odprawieniu pokuty znowu jest się oczyszczonym i można grzeszyć dalej. Ksiądz jak złapie kogoś za tyłek idzie do innego księdza do spowiedzi, dostaje rozgrzeszenie i może grzeszyć dalej. To wszystko jest tak skonstruowane, że czasami się zastanawiam jaki mądry człowiek to wymyślił ??♂️ Dlatego wiara dla mnie to jeden wielki Matrix