- Niebo
- Borówka
- Szary
- Porzeczka
- Arbuz
- Truskawka
- Pomarańcz
- Banan
- Jabłko
- Szmaragd
- Czekolada
- Węgiel
Tablica liderów
Popularna zawartość
Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 05.06.2021 w Posty
-
3 punktyPaństwo pozwolą, że zmienię pościel w łóżku. Łowcy Ósemek Żebraczych Krojących Obywateli PODUCHA
-
2 punktyMoże lepiej porównywać się do krajów na zachodzie, a nie na wschodzie i cieszyć się że mamy lepiej....kto co woli. Mnie wulgaryzmy nie rażą, skupiam się na treści. Skupiam się na tym czemu to sluzy i jakie są motywy. Ale kto co woli, jak już wspomniałam. Krypto PiSowcy, którzy nie potrafą się przyznać że nimi są, we wszystkim znajdą ujmę, obrazę itpitd, choć nikt nie zmusza do używania wulgaryzmów, nawet na protestach. To jak z tą baletnicą......złej baletnicy przeszkadza w tańcu nawet rąbek spódnicy. Poza tym jakby mieli wymieniać wszystko po kolei kto musi odejść i co się nie podoba, to lepiej powiedzieć zwyczajnie "wypierdalać" - krótki zwięzły dosadny przekaz i jakże zrozumiały? Jak oburza to dobrze, znaczy że działa. I jeszcze chciałam zauważyć że właśnie dla złagodzenia przekazu inteligentni ludzie wymyślili gwiazdki. Odbiorca wie o co chodzi, a nie kłuje po oczach. Jak widać nawet gwiazdki przeszkadzają...
-
2 punktyPerwersyjna Oddziałowa Doskonale Usypiająca Cały Hangar Anestezjologów KOŁDRA Och! Skoro się prosiło, trzeba było... Aż ciekawa jestem słownictwa, którego Szanowny Pan by użył...
-
2 punktyNie sądzę, żeby chodziło tylko o politykę gospodarczą. Więc bardziej: NIE dla złodziejskiego, kolesiowskiego, rujnującego demokratyczne państwo prawa, oddalającego Polskę od Zachodu i tym samym sprzyjającego polityce Putina, PiS! Ups, chyba za długie.
-
2 punkty
-
2 punktyPotomek Różowy Odpicowanej Świni i Antypatycznego Knura (ło matko, więcej liter się nie dało?!) ŁÓŻKO
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
1 punktTo jest temat rzeka. Jakby nie dali nic, to by ich przeciwnicy wieszali na nich psy. Jak coś dają (nieważne skąd) to też jest źle, bo rozdają, a podatnik musi to oddać. Jakby rządziła inna frakcja, byłoby dokładnie tak samo. Polakowi nigdy nie dogodzisz i mówię to jako Polak. Kiedyś chyba na reklamie napisałem co sądzą o nas obcokrajowcy (brak szacunku do siebie) człowiek,człowiekowi wilkiem.
-
1 punkt
-
1 punktZ tym językiem, to nie jest taka prosta sprawa. Owszem, ja też uważam, że mamy na tyle bogaty język, do tego rozum, by stworzyć hasła, które nie muszą zawierać w sobie prostackich wulgaryzmów. Może nie powinnam posługiwać się tym przykładem, bo nie o tym temat, ale wystarczy przywołać niedawne protesty w sprawie aborcji. W pewnym momencie, słuchając haseł "strach się ruchac", czy "pozostał tylko anal", byłam zwyczajnie zażenowana, mimo że popierałam protesty całym sercem. Natomiast pamiętam obiegające internet zdjęcie sanockiego sportowca, z córką na rękach, trzymającego transparent z napisem "nigdy nie będziesz szła sama". To moglo poruszyć serce, sama szczerze się wzruszyłam. Tak powinna wyglądać walka o swoje prawa. Powinna-tylko tu pojawia się zgrzyt, bo niestety dopiero wykrzykiwane wulgarne teksty zazwyczaj zostają zauważane. Niestety.
-
1 punktNie przytakiwać ale argumentować. Stwierdzenie że religie wschodu to kłębowisko demonów, bo tak! - to nie argument ?
-
1 punktPieprzna, zwróć uwagę na swoje wypowiedzi a potem innych krytykuj. Jak do tej pory, nie udzieliłaś żadnej konstruktywnej odpowiedzi. Tylko twierdzenia od Ciebie padły typu: Nie, bo nie macie racji, bo bóg istnieje czy się komuś podoba czy nie, bo wszystkie religie są ble(nawet te, z których powstało chrześcijaństwo), bo inne religie są od demonów(dziwne, że tak uważają wszyscy wyznawcy innych religii). A każde pytanie zbywasz twierdzeniem, że ktoś pisze nie na temat. Rzeczywiście, darujmy sobie "taką" dyskusję.
-
1 punktAle weź to wykrzycz, a jak się jąkasz to już nie masz szans zaprotestować ???
-
1 punktChciałam zauważyć że wulgaryzmy są częścią języka polskiego i nie ma powodu ich nie używać, jeśli przekaz ma być dosadny. A musi być dosadny, bo zabieranie ludziom wolności jest sytuacją reżimową, szczególnie, gdy jedna partia ma większość w parlamencie i nie można przeforsować niczego innego niż ich wg nich jedynie słusznych pomysłów na życie dla wszystkich obywateli, którym się to nie podoba, którzy płacą podatki i chcą żyć w kraju, w którym będą czuli się bezpiecznie. Protesty i demonstracje żądza się swoimi prawami i nikt nie będzie prosił o zmianę decyzji. Przekaz ma być dosadny. Na prośby jest już za późno, skoro ludzie wychodzą na ulicę. Jeszcze katolicy powinni wykrzyczeć te same wulgarne słowa klerowi, żeby dotarło że nie ma absolutnie żadnego przyzwolenia ze strony wierzących na ich nadużycia. No chyba że jest przyzwolenie....
-
1 punkt
-
1 punktOdpowiedź idiotyczna, to fakt. Ale uważasz, Aco, że jeśli wszelkie 'plusy' pochodzą z podatków wszystkich obywateli, to Ci którzy są przeciwni, powinni z nich zrezygnować? Czyli wciąż będą mieć pobieraną kasę z ciężko zarobionych pieniędzy na konto zwolenników rządu, natomiast mają im oddać w prezencie, a sami zostać bez niczego? ? Bo ja na przykład bardzo chętnie zrezygnuję, tylko chce mieć gwarancję, że ani grosz z moich podatków nie zostanie pobrany na ten poczet. Wtedy byłoby ok.
-
1 punktKiedyś zadałem pytanie zagorzałemu przeciwnikowi PiS. Dlaczego pobierasz świadczenia 500+ i wyprawkę szkolną jeżeli ten PiS tak Ciebie wku..? Odpowiedz: - bo jak kur.. dają, to trzeba brać.
-
1 punktDlaczego jest nie do ogarnięcia, skoro w biblii czytam,y: Daję Wam biblię po to abyście dobrze mnie poznali. "Może"? KapitanJackSparro ma rację, prawdziwy chrześcijanin powinien brać wzór z Jezusa i wszystkich miłować. Dla Jezusa nie było wyjątków, wręcz nakazywał aby wszystkich apostołowie kochali. Albo znany przykład gdy obstał się za nierządnicą: "Kto jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamieniem". Szatan jest postacią biblijną i dodałabym, że nie mógłby więc rozpatrywać cudów w innych religiach. Mi w takich sytuacjach zawsze przychodzi na myśl przykład wojen. Po jednej i drugiej stronie ludzie krzyczą, że będą zabijali w imię boga ale hola! To po której stronie jest bóg? @contemplator, pisaliśmy o biblii i jej treści czy jest prawdziwa. Biblia jest namacalna ale jej treść niekoniecznie. Nie można czegoś uznać za prawdziwe, gdy nie ma na to dowodów. Pozostaje wiara. Ludzie lecą samolotem, samolot ma awarię, modlą się wszyscy do swoich bogów aby przeżyli a i tak wszyscy giną. Tak mi jakoś to się skojarzyło
-
1 punktWiem, a szczegolnie jesli chodzi o polit-scene. Zawsze bedzie cos nie tak. A to jednemu przeszkadza Naszczalnik, a to drugiemu Ryży Chuj, a kolejnemu Olek 0,7... I tak w kółko. No temat rzeka Stary, przy dobrej nalewce w realu pewnie byśmy niezłą dyspute w temacie ogarneli, a na forum to wiadomo, ze to nie to samo ? Czym oczywiscie nie deprecjonuje gasaniny na forumku ?
-
1 punktMyślę, że nie wiele osób uczestniczyło by w tymże temacie, a może nawet nikt i nie z powodu nudy, ale braku wiedzy. Ja też się poddaję, bo logika nie była dominującą nauką. Trochę coś tam zapamiętałam i przypomniało mi się...stąd wpis, ale wykładowca kontynuując stwierdził, że dowód nie-wprost nie jest fałszywy przy założeniach. No to sobie myślę (teraz) Jeśli założę, że Bóg nie istnieje i nie mam przesłanek, bo nie ma, a w antytezie Bóg istnieje; jest Biblia, Jezus Chrystus i różne przekłady św. To jasne, że to co pisałam wcześniej (co nazwałeś szarlataństwem) Bóg istnieje jest prawdą. A w przypadku "makaronu" (o czym pisałeś)nie mamy ani po jednej, ani po drugiej stronie przesłanek, no to jest fałsz. Ps, Będę wysyłać po kawałku, bo poprzednio nie zapisała się całość. Myślę, że nie do końca, bo stara wiedza zawsze zastąpiona jest nową i z tej nowej należy korzystać aż nie pojawi się nowa...np długo był tylko atom, a teraz struny i kwarki. Nie wszyscy wierzący widzą znaki Boga, ale wierzą, że inni ich doświadczają, a niewierzący nawet jeśli dzieje się jakiś cud w ich otoczeniu to lekceważą lub próbują wyjaśnić, że zasługą jest nauka i to właśnie jest zamknięcie bowiem nie zostaje dopuszczona myśl, że dzieje się tak z woli Boga na prośbę człowieka lub za wstawiennictwem św. Świętych ot tak hop siup się nie wynosi na ołtarze (beatyfikacja, kanonizacja).By tak się stało musi być dokumentacja medyczna o uzdrowieniu człowieka/ludzi, którzy nie mieli szans żyć. Np. JP II uzdrowił dużo ludzi, ale nie chciał o tym mówić, bo uważał, że nie jest to jego zasługą, ale Boga i to jest prawda Bóg czyni cuda rękami człowieka. Nie wiem jak radzą sobie chrześcijanie. O.Rydzyk pewnie by grzmiał i to bardzo negatywnie i pewnie inni duchowni również, ale nie znaczy, że wszyscy duchowni i wszyscy katolicy, czy (szerzej) chrześcijanie mieliby negatywne zdanie...są tacy i tacy. Moje stanowisko jest niezmienne w tej sprawie: Bóg jest Jeden dla wszystkich, natomiast wielu jest nauczycieli nauczających o Bogu, chrześcijanie mają Syna Bożego (J.Ch.) Muzułmanie Mahometa, hinduizm ma wiele odłamów, to pewnie ma wielu n-li, bo u nich nie ma jednego założyciela. Bogowie (Brahma, Wisznu, Śiwa, Kryszna) mają swoich wyznawców. Mnie to tak troszkę zastanawia, bo wyznawcy np. Brahmy u wyznawców Kriszny są podporządkowani, wszak ci uważają, że życie powstało od Brahmy, czyli to tak jak w chrześcijaństwie Adam, ale mogę źle rozumieć. Ciekawe jest to, że mają wiele Św. Ksiąg, a na jedną chcę zwrócić uwagę, bo wśród ksiąg objawienia jest zwana Upaniszady, a to są treści rozpraw filozoficznych o charakterze nauki tajemnej. Skupiam się na pojęciu "łączył"...z tego wynika, że nie wyznawał ani islamu, ani hinduizmu. Postać bardzo barwna, ale ja powiem tak: to był guru, a więc stosował różne techniki również ze wspomnianej Upaniszady, a także iluzjonistyczne, by osiągnąć zamierzony cel. Człowiek może osiągnąć wszystko...praktykując nurty buddyzmu czy hinduizmu...tylko jaką ceną? Nie znam jego życiorysu, ale tacy ludzie mogą uzdrawiać i zabijać...bo w takich przypadkach nie ma nic za darmo. A to co napiszę znowu powiesz, że szarlataństwo albo szaleństwo, ale tak jest również we współczesnych czasach, bo żyją czarownice, wiedźmy i inni zajmujący się tzw. czarna magią. Oni też wierzą w Boga, a modląc się i działając czynią cuda, tylko oni używając pojęcia Boga czynią to w imieniu Szatana. To polega na tym, że jeśli komuś wiedźma pomoże, to jeśli nie przekaże tej energii na kogoś innego, to wtedy sama cierpi, czyli jednemu pomoże by drugi cierpiał. Do takich ludzi zaliczam Sai Babę. Dlaczego miał tylu wyznawców i dlaczego czynił cuda? Wynika z tego co napisałam: nauki tajemne, używanie słowa Bóg, co dla ludzkości kojarzy się jednoznacznie, ale dla niego pewnie to był Szatan. Myślę, że odpowiedź już zaistniała wyżej i jest dla Ciebie satysfakcjonująca, ale dodam; Ci którzy są świadomi Boga nie są skłonni do angażowania się w takich sprawach, natomiast ci nieposiadający takiej świadomości przestrzegają przepisów (powinni) dotyczących wyznania. Bóg człowiekowi dał wolną wolę i to człowiek dokonuje wyboru w sferze materialnej. Kiedyś pisałam, że wiara moja jak sinusoida. Wtedy mogłam zapoznać się z innymi wyznaniami co utwierdziło mnie w moim wyznaniu i wierze w Jedynego Boga...nas wszystkich. Powiem tak: One są, ale pochodzenie ich jest inne, ale nie znaczy to, że zawsze i wszędzie jest to inne. Tak. Dzięki.
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punktDzień dobry Zator przede mną, do tej pory odwiedzałam Śląskie Stare Miasteczko bo najbliżej Mam cholernego pietra bo mam lęk wysokości ale ta adrenalina jest cholernie pociągająca. @4 odsłony ironiidlaczego nie wpadłaś na kawkę? W sumie u mnie praca do 20 ale pogadać sobie można
-
1 punktTak, nad Zatorem ? Nie machałam przechodniom, ale zdarzyło się, że właśnie ktoś pomachał do mnie. Wiadomo, że odmachałam ?
-
1 punktCzyżby to niebo nad Zatorem? Hej odmachujem. Tak mi się nasunęło z tym machaniem. Robiliście sobie jaja by np podczas jazdy autem machać przypadkowym przechodniom najlepiej żulom. ? Ilustracja zjawiska.
-
1 punktO tak, z nieba? Te ułamki sekund przed zjazdem dają poczucie, jakby rzeczywiście było się w niebie, albo jakby zaraz miał nastąpić koniec i właśnie niebo czekało otworem ? uwielbiam, ale po takich przeciążeniach głowa chce mi eksplodować. Dobrej nocy, Chi ?
-
1 punkt
-
1 punktA jeżeli przyjąć, że to w większości właśnie Bóg nas doświadcza, to kuźwa, akurat od początku musiałem mu mocno podpaść. Patrząc na własne życie bardziej przychylnym okiem, powiem tak: gdyby nie te doświadczenia, którymi mnie tak szczodrze obdarzył, to nie wiadomo jak teraz wyglądałoby moje życie. Niczego nie żałuję.
-
1 punktJeju ja też się tobie dziwię ? czy to nie jest pycha by twierdzić że samo bycie chrześcijaninem ustawia nas przed innowiercami do zbawienia? Sam papież Jan Paweł II ściskał się z Dalajlamą i twierdził że innowiercy są mu braćmi w wierze. Czy aby nie pycha cię rozpiera jak cię lubię Pieprz i zara mi tu odszczekasz coś tu rzekła. ? Zresztą sam Jezus i jest na to przypis w Ewangelii , Łk 15,1-10 nie potępia a wręcz siedzi z grzesznikami upatrując że ich nawróci.
-
1 punktTo dam próbkę mojego hobby, popełnione wczoraj ze zdjęcia róży....nie przypisuje temu jakiś wielkich wartości artystycznych, nazywam to "dekoracyjne digital art", ale uważam, że każda forma kreatywności dobrze na nas wpływa, jedni haftują inni, sobie dłubią inaczej.
-
1 punktA legendy kłamią? Są jedynie opowieściami, których nikt na serio nie traktuje. Badacze bibli znaleźli w niej nawiązania do innych starożytnych wierzeń, a także "plagiat" przypowieści sumeryjskich. Burzy to jakąkolwiek jej wiarygodność. Zresztą bóg w niej przedstawiony nie jest ani dobry, ani wszechwiedzacy, ani miłosierny, jak go kreują obecnie chrześcijanie, którzy opierają się na Nowym Testamencie. Rozumiem, że w czasach średniowiecznych ludzie nie mieli nawet możliwości czytania Biblii, ale obecnie ta możliwość istnieje i jeśli po jej przeczytaniu, nie nasuwa ten tekst pewnych wniosków tzn że jest się jak te małpki ??? Nie mam nic do Boga, w którego zwyczajnie nie wierzę, ale gdybym nawet wierzyła, to religie i ich spreparowane "święte" księgi nie byłyby jakąkolwiek drogą poznania jego... Dodam, że powietrza nie widzę, a wiem że jest, jak to sugerujesz w innym poście, tyle że Boga nie każdy potrzebuje, nie każdemu jest niezbędny do funkcjonowania, taka różnica
-
1 punktI co to ma być? Naciągane dowody na Boskość Jezusa? Żeby zrozumieć znaczenie słowa "Bóg" ('El) użytego tych wersetach, to trzeba znać co to słowo oznaczało języku Hebrajskim. Bowiem, "Bóg" ('El) z języka hebrajskiego, znaczy „potężny; silny” i może określać zarówno samego Boga Ojca - Jahwe, jak i innych bogów, oraz aniołów czy ludzi. To nie jest imię, lecz tytuł skazujący na potęgę i siłę danej osoby. Przykładowo, w liście do Filipian napisano, iż dla niektórych ludzi - "bogiem może być ich własny brzuch", czyli grzech pragnień cielesnych, np: łakomstwa i obżarstwa, gdyż może to przybierać formę nałogu, z którego dany człowiek nie może się uwolnić, i ów nałóg nad nim panuje, niczym Bóg. Zatem "nazwą imię Jego Emanuel, tj. Bóg z nami" (Izaj. 7, 14), oznacza mniej ni więcej - "'potężny; silny' będzie z nami". "Nazwą Go Bóg Mocny, Ojciec przyszłego wieku" (Izaj. 9, 6) - czyli "Nazwą Go 'potężny; silny' Mocny," - co wskazuje na moc jaką posiadał Pan Jezus, daną Mu od Boga Ojca, którą to uzdrawiał, i czynił cuda, a nawet władał siłami przyrody, czy wypędzał demony (upadłych aniołów szatana). Ponadto, trzeba tu wskazać na różnicę, iż w Księdze Izajasza 9:6 Jezusa Chrystusa proroczo nazwano "ʼEl Gibbòr", co znaczy „Potężny Bóg” (a nie "ʼEl Szaddáj" [„Bóg Wszechmocny”], które to wyrażenie odniesiono w Rodzaju 17:1 do Boga Jahwe). Bowiem Jezus nie jest Bogiem Wszechmocnym, a jedynie Synem Bożym władającym potężną mocą, daną Mu od Boga Ojca, stąd nie jest Mu równy, ani z Nim tożsamy. Zwrot "Ojciec przyszłego wieku" (z przekładu Jakuba Wujka), lub np: w tłumaczeniu Biblii Poznańskiej - "Ojciec wieczności" skazuje na to, iż Pan Jezus jest początkiem zbawienia i wiecznego życia dla tych, którzy Go słuchają i wykonują Jego wolę. Tak jak ludzki ojciec daje początek życia swym dzieciom, tak Pan Jezus mocą daną Mu od Boga Ojca zmartychwzbudzi i wskrzesi zmarłych z powrotem do życia i to wiecznego, na rajskiej ziemi, bez zaznania już śmierci. (patrz modlitwa Ojcze Nasz - Niech przyjdzie Twoje Królestwo, i niech się dzieje wola Twoja, jak w niebie, - tak i na ziemi." Zatem, powyższe wersety nie udowadniają boskości Pana Jezusa, jako Boga, równemu Bogu Ojcu - Jahwe. Gdzie tym wersecie pisze, iż "Ojciec Niebieski poświadczył Bóstwo Chrystusa"??! Widzisz tam to czego nie ma? a. W słowach Pana Jezusa "Ojciec mój aż dotąd działa i Ja działam", oraz "Ja i Ojciec jedno jesteśmy" - chodzi o jedność w działaniu i myśleniu dwóch odrębnych osobowości, a nie o jedność w jednej osobie Ojca i Syna, bo to jest nadinterpretacja tychże wersetów. b. W słowach: "Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego" (Mat. 28, 19), - Nic tu nie pisze, iż Chrystus Pan stawia Siebie na równi z Ojcem i Duchem Świętym. Stwierdza tylko w czyim imieniu apostołowie mają chrzcić. Kolejna nadinterpretacja kościoła. c. "Rozsyłając Apostołów na cały świat, Pan Jezus daje im takie zapewnienie: "Oto Ja jestem z wami aż do końca świata" (Mat. 28, 20). Tak mógł powiedzieć tylko Ten, który będąc Bogiem, dzierży w Swym ręku rządy nad całym światem." - Pan Jezus daje tu tylko zapewnienie, iż jest ze swoimi uczniami aż do "końca świata" - czyli obecnych rządów szatana nad ludźmi. Nic tu nie ma o boskości Jezusa. d. "Odpowiedział im Jezus: Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, nim jeszcze pojawił się Abraham, Ja już byłem." (Jan 8: 58), - "Teraz zaś Ty, Ojcze, zechciej Mnie otoczyć u siebie tą chwałą, którą miałem u Ciebie, nim jeszcze świat począł istnieć." (Jan 17:5) - Gdzie tu mowa o boskości Jezusa, iż jest tożsamy z Bogiem Ojcem? Owszem, jest tylko potwierdzenie, iż już istniał jako istota duchowa, gdyż był pierwszym z istot anielskich, która za pomocą mocy Boga Ojca, stworzyła świat istot duchowych i nasz materialny świat. Zresztą jak by był równy Bogu Ojcu, to nie musiał by Go prosić, by Ten otoczył go chwałą jaką miał przedtem, gdy był istotą anielską. e. Tu również żadne wersety nie skazują na Boskość Jezusa, iż jest równy Bogu Ojcu. Jezus się tylko przyznał do bycia Synem Bożym, - a nie, że jest Bogu równy. Apostoł Piotr stwierdza tylko, iż Pan Jezus jest Synem Bożym, a nie "Bogiem Synem". Podobnie i apostoł Tomasz, gdy rzekł - "Pan mój i Bóg mój" - stwierdził tylko, zgodnie z tym co pisałem na początku, iż "Bóg" ('El) z języka hebrajskiego, znaczy „potężny; silny”, to ów werset znaczył by - "Pan mój i 'potęga' moja" czyli, że apostoł Tomasz uznał Jezusa za swojego Pana, i za swojego potężnego wybawcę, - a nie, że orzekł, iż Pan Jezus jest Bogiem, gdyż jest to nadinterpretacja kościoła.
-
1 punktZgadzam się, nauka ma to do siebie, że bez problemu potrafi zmieniać twierdzenia. To, co było naukową prawdą sto lat temu, dzisiaj może wyglądać zupełnie inaczej. Bardzo lubię sprawdzanie i badanie oczywistości i dowodów. Ten Twój dowód z nieistnienia wlazł mi w myśli i ciągle siedzi, jest inspirujący. Zastanawiam się nawet nad założeniem odrębnego tematu na roztrząsanie tego przykładu... ale może byłoby to zbyt nudne dla czytelniczek i czytelników (chociaż może rozmówczyń i rozmówców ). Daliśmy nauce lekkiego prztyczka w nos, to teraz ode mnie prztyczek dla religii. Powołujesz się (jak też inni wierzący) na cuda jako znaki od Boga. Z punktu widzenia wierzących w cuda i znaki od Boga my, niewierzący, jesteśmy po prostu ślepi na te znaki, zamknięci na prawdę. Zaciekawiło mnie jak chrześcijanie radzą sobie z cudami i niewyjaśnionymi zdarzeniami z kręgu innych religii. Weźmy dla przykładu Sai Babę, który łączył hinduizm z islamem i jest uważany za świętego w hinduiźmie a muzułmanie bardzo go szanują. Shirdi Sai Baba... Przytoczę za Wikipedią : "Wyznawcy, uczniowie i zwolennicy Shirdi Sai Baby przypisują mu zdolność czynienia różnych cudów. Do nich należą: bilokacja, egzorcyzmy, uzdrawianie nieuleczalnie chorych, pomaganie w cudowny sposób swoim wyznawcom w potrzebie, przybieranie postaci bóstw i świętych, czytanie w myślach. O tych cudach mówiło wielu mieszkańców Shirdi oraz osób tam przyjeżdżających, którzy osobiście znali Sai Babę. Część z nich wydała na ten temat książki. Mówili i pisali także o tym jak byli świadkami jego niezwykłych mocy jogicznych: lewitacji, wchodzenia w stan śmierci klinicznej gdy miał na to ochotę, a nawet odrywania swoich kończyn i przyklejania ich (Khanda Joga), a także wymiotowania swoich jelit i „przyklejania” ich z powrotem do swego brzucha po kilku dniach. Leczył choroby za pomocą świętego popiołu, który wręczał swoim wyznawcom, pomagał dojść do zdrowia nakazując zmianę diety, a nawet przeprowadzał samodzielnie operacje stworzonymi za pomocą machnięcia dłoni przyrządami chirurgicznymi (które następnie znikały w jego dłoni). Według jego wyznawców po śmierci pojawiał im się w snach, wizjach, a nawet w postaci cielesnej. Dawał im wtedy rady i pouczenia." W polskojęzycznym internecie niewiele jest wzmianek o cudach z obszaru innych religii, te nieliczne kierują często do dyskusji forumowych, w których widać generalnie niechęć chrześcijan wobec tej tematyki. Bo rzeczywiście jest to problem dla wierzących w jedynego Boga. Jak to możliwe, że cuda dzieją się też poza tą religią? Były próby tłumaczenia, że to Bóg kochający przecież wszystkich ludzi działa również tam, jeśli znajdzie dobrego człowieka. Powodowało to jednak konsternację - w jakim celu Bóg utwierdza poprzez takie cuda innych ludzi w fałszywej religii i de facto w bałwochwalstwie? Inną reakcją jest negacja i podejrzewanie fałszerstw albo zarzut niedostatecznego zbadania. A Ty co o tym sądzisz (Dżulio, ale też @Pieprzna, @Arkina )? Uznajesz cuda w innych religiach? A to mnie teraz zaciekawiłaś Skąd się znamy? Z Areny? Czy może ho ho oznacza forum tlenowe? Odpoczywaj, nie nakłaniam do (szybkiej) odpowiedzi... ale jeśli jeszcze wróci Ci ochota do rozmowy to byłoby dobrze...
-
1 punktNapiszę coś jeszcze, wiara jest dla mnie procesem indoktrynacji...próbuje się ja wpajać od najmłodszych lat. W późniejszych latach sami wybieramy jak żyjemy. Osobiście nigdy nie odrzucę do końca wiary bo gdzieś jest we mnie zakorzeniona ale też obecnie jako osoba twardo stąpająca po ziemi mam swój pogląd i różne myśli.
-
1 punktLudzie od zawsze wierzyli w co chcieli i tak pozostanie. Jedni widzą anioły, inni diabły a inni ufoludki czy białe myszki. Nieprzewdziewane są ludzkie urojenia umysłu.
-
1 punktJak nie to nie, ale strzelam tylko w jedno miejsce...jedną strzałą nie dam rady w głowę i serce...ale jak poćwiczę to kto wie... Mniej miła, ale odpowiem tak: wizerunek nie mój, ale sama wkleiłam, bo bardzo mi się podobał. I masz rację w niewiarę, bo Dżulia łuk ma przed sobą...zawsze w pogotowiu by celnie strzelić.
-
1 punkt
-
1 punktTo nie jest żaden program gospodarczy, tylko program wyborczy. I jak łatwo zauważyć, to dalszy ciąg dzielenia ludzi na lepszych i gorszych, swoich i obcych, przyjaciół i wrogów, Polaków i zdrajców . W tym PiS jest mistrzem świata! ?
-
1 punktAle one były szczęśliwe, że ja przytyłam ? Początkowo ja też. Ino nie upilnowałam momentu, kiedy przestało to być ładne. Nie wyglądam tragicznie, wszystko jest do zgubienia, wcięcie w pasie jeszcze widać ? Teraz mam wybór. Stracić wagę zyskać zmarszczki i fałdy, czy kulać się dalej tak jak jest ?
-
1 punktNo już Cię kocham...ale Ty tak naprawdę czy z uprzejmości? Talenta to mają o wiele lepsze inni, ale lubię pisać...jak znam temat. Nie...różnica jest i wielka, bo jak ona bezczelna to mnie rybka, a jak ja...to muszę przetrawić, a jak mnie chyci niestrawność, to będzie Twoja wina. ? Że niby czego nie potrafię? Być wspaniałą i niezwykłą?? A "szczelam" strzałami w serducha facetów...wypnij pierś do przodu, to poczujesz moją strzałę. ? ?
-
1 punkt
-
1 punktWiesz, myślę że nie zawsze może wynikać z krytycyzmu ale zbyt dużych kompleksów. Ludzie wolni wewnętrznie nie boją się pokazywać takimi jakimi są. Był czas że nie wychodziłam na plażę w dwu częściowym stroju bo źle się czułam z swoim brzuchem po ciąży. Nie oszukujmy, kobiety które rodziły już tak świetnie nie wyglądają jak przed. Nikt nigdy mi złego słowa nie powiedział na ten temat. Później stwierdziłam że nie ma się aż tak bardzo czego wstydzić i krępować. Mój problem istniał w mojej głowie.
-
1 punktTo za malo. Otylosc również nie powinna wpływać na to, że ktoś się izoluje w upalny dzień lub nie założy krótkich spodenek, mini czy stroju dwuczęściowego, jeśli ma ochotę, tylko z uwagi na to, bo się wstydzą, a ten wstyd wynika właśnie z krytycyzmu. Nie jestem fanką otyłości ani nadwagi. Uważam, że jest to niezdrowe i nie powinno się promować, że otyłość jest ok, bo nie jest, ale jeśli ktoś jest, to jego sprawa, niektórzy są z własnej winy, przez swój wybór, niektórzy przez choroby i nie mają na to zbyt wielkiego wpływu. Jednak nieistotna jest przyczyna nadwagi, otyłości, tylko fakt że każdy ma prawo być wolnym i jeśli ma ochotę wylać salceson na plaży czy na ulicy, czy w saunie, to ma do tego prawo i nikt nie ma prawa sprawiać, żeby czuł się ze swoim salcesonem niekomfortowo. Nie mówiąc już o ludziach niekoniecznie z nadwagą ale nieproporcjonalnych, niezbyt zgrabnych z natury. Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi i mało kto jest naprawdę piękny. Większość ludzi na świecie, to przeciętniacy.
-
1 punktSię Maybejowa tak nie spina, przynudzał pewien chłopczyna. Fakt, trochę to trwało lecz przecież się udało i załapałem limeryków ryma. Nie będę Julią wierną na balkonie...
-
1 punktPrzecież nie mam zamiaru rozmawiać o poezji lub tablicy Mendelejewa i takich tam bzdetach. Raczej jestem zainteresowany modą, w czym się teraz pokazuje na salonach. Bielizną damską, jej ulubionym kolorem, fasonem, materiałem. Co jeszcze? Nie wiem. Będę improwizował. Nie, sklepów obuwniczych nie będę tykał. Do dzisiaj mam blizny na plecach po bardzo modnych szpilkach.
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+01:00