Tak, dziadek mnie nawiedzał w domu. Jako sceptyczka i ateistką, ciągle czymś tłumaczyłam różne zjawiska. Lecz gdy rzeczy zmieniały miejsce, wychodziły z szafy, a pies całymi nocami warczał, wiedziałam, że to coś nienormalnego.
Z kolei moja mama, gdy mi się śniła w towarzystwie kogoś kogo znałam, zawsze tą osobę spotykało coś niedobrego. Jakby ostrzegała, ale i tak nie wiedziałam, co się stanie. Gdy mojego przyjaciela żona wylądowała w szpitalu i miała trepanację czaszki, a kolega zachorował na białaczkę, powiedziałam jej że ma przestać, że nie chce tej wiedzy. I ustało. Może to zbieg okoliczności, ale było tego zbyt dużo.
Jaki masz naturalny kolor włosów?