Od picia jest weekend. Przynajmniej u mnie i to jeszcze nie każdy. Zamiast o polityce można porozmawiać o monotyce. Chociaż przedrostek "poli" jest bardziej atrakcyjny. Weźmy choćby pierwszy lepszy przykład (poligamia) To jest dopiero pole do popisu dla rozmówców. (Ten to ma trzy kobiety, a tamten sypia z czterema, a Józek spod trójki, to ma harem na działce) Podobnie jest z (polizaniem) Polizać można na wiele sposobów. Polizać udo, powyżej uda. Nawet na budowach, i w wielu gospodach słowo "poli" zrobiło oszałamiającą karierę. Do tej pory można usłyszeć jak Janusze i Mariany krzyczą "Staszek poli po jednym" " Ale mnie rura poli" " Poliwej, bo szkoda czasu" Także trzeba koniecznie krzewić dobre nawyki i tradycje, chyba że ktoś ma na imię Polikarp, to wtedy lepiej się nie odzywać.