Dodam, że w Polsce większość uważa się za tolerancyjnych, do homoseksualistów nic nie mają, ale jednocześnie twierdzą, po co im te śluby, czy o jakie prawa im chodzi.....aaa i po co się tak obnoszą z tym homoseksualizmem na ulicy.... - taka "tolerancja" po polsku. Tak samo jest ze zrozumieniem faktu że religia powinna być w murach świątyń a nie w polityce, szkole, gabinetach lekarskich, aptekach, generalnie przestrzeni publicznej. Ciężko z takimi ludźmi rozmawiać, skoro nie rozumieją pewnych rzeczy.