Skocz do zawartości


Tablica liderów


Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 26.01.2021 w Posty

  1. 3 punkty
    Wiedziałem że wcześniej czy później sprawa się rypnie. Nie można przecież w nieskończoność ukrywać tego domu. Tyle że w początkowym zamiarze miała to być altanka na tyłach ogrodu posadowiona w naturalnym zagłębieniu terenu Faktem jest że kiedyś faktycznie było tam jezioro ale kiedyś bez większego powodu woda gdzieś zniknęła. Gdy już mieliśmy parter sąsiad Antoni zapomniał zakręcić wodę w swoim sąsiednim ogrodzie a gdy nadeszły mrozy i rury popękały to woda zaczęła zalewać wyschnięty zbiornik. Bili przynosił gdzieś z jakiejś budowy papę ,,na gorąco,, Paliliśmy ognisko piliśmy piwo do ciepłych kiełbasek a na koniec rozgrzewaliśmy tęże papę i uszczelnialiśmy budowlę. Określenie willa czegoś co przypomina ziemiankę jest chyba mocno na wyrost, Wiem kiedy zaciekawiona Dżulia oglądała to zatopione w jeziorku dzieło. Było to wtedy gdy poranek był niezwykle dżdżysty i ponury a zdziwaczałe gżegżółki i piegże łapczywie wyżerały miąższe z rosnącej na grządkach rzędami rzeżuchy niepomne tego że już kiedyś porzygały się po takim żarciu pożywienia na rozżarzone żarna Widać lubią ten przysmak i chyba dlatego opuszczają swoje chaszcze i gąszcze na grząskich moczydłach lezące na wzgórzu pod Pszczyną i brzaskiem przybywają tu na wyżerkę przepyszną. Myślę że to chyba działa w drugą stronę i Fred A mógłby powiedzieć że ,, No Bilim to jeszcze nie jestem ale ciągle trenuję,, ? Nie wie on jednak że cala tajemnica tkwi w odpowiednim fasonie gumofilców znanej w świecie marki ,,Stomil,, które to Nasza Gwiazda tańców z przyrządami ( łopata, mop, miotła) otrzymał z okazji swoich okrągłych dwudziestotrzecich urodzin w zeszłym roku od swoich fanów. Hmmmm. Jakże często zazdroszczę Bilemu wpatrzonych weń mydlanych oczu dziewczyn i tych ich rozmów przy wspólnym stole -A widzieliście? Dziś Bili ubrał znowu te obcisłe spodnie ukazujecie foremność sylwetki i pewne ponętne elementy -Nooo. A te koszulka z napisem,,King Bruce Lee,, mmmmmmm Super No cóż. Zazdrość jest złą cechą więc pozostaje tylko powiedzeni że sa ludzie piękni i młodzi a inni są tylko piękni. Cieszę się ze Bili jest w gronie moich przyjaciół pomimo moich uszczypliwości Już przez samo czytanie takich wpisów jest lżej i .....szukam słowa..... cieplej. Tak Cieplej bo przeciez chodzi tu o cieplo zamknięte w słowach i myślach. Lepsze co prawda jest takie zawarte w przytuleniu i gestach no ale to czasem bywa bardzo trudne. A za oknem znowu śnieg. Napadało w nocy i teraz wybielił pejzaże tuż za taflą szyb. Gdyby on tak potrafił napadać jeszcze do ludzkich głów i serc czyniąc je białymi i czystymi.
  2. 2 punkty
    Akurat zbydlęcenie wśród ludzi to fakt nie tylko kiedyś ale i obecnie. To, co przytaczasz to zwykłym fake news i próba zagłuszenia i wyśmiania bardzo słusznych obaw. Szczepionki nie bez powodu zostały dopuszczone warunkowo. Podstawowy powód to niezakończone badania. Nie znamy bardzo wielu możliwych powikłań, co jest potwierdzone nawet w samych ulotkach dołączanych do szczepionek. Gdyby szczepionki były całkowicie bezpieczne to raz, byłyby dopuszczone w sposób stały do stosowania (teraz zostały dopuszczone na rok), w ulotkach nie było by skutków ubocznych. Kolejny twój fake news. Brak rzeczowych argumentów doprowadza cię do trollowania i robienia śmietnika na tym topiku. Widzę, że masz zwolenników.
  3. 2 punkty
    A ja powiem jak jest naprawdę. Kiedy drugi pokos śniegu znikł wybrałam się by zobaczyć efekty pracy tego co tak się tu chwalili o tej łopacie i powiem jaką odkryłam tajemnicę. Otóż Bili latał z łopatą, ale żadnego śniegu nie odgarniał tylko tworzył pagórek z piasku, by ciekawscy nie zobaczyli jaką willę wybudował nasz Dyzio. Tego nie da się opisać dokładnie, ale po trosze spróbuję. Rozejrzałam się i widzę odjeżdżający samochód...powiem gabarytowo wielki, a w nim dwie postacie, więc cichutko idę pewna, że nikogo nie ma. Podchodzę do usypanej pryzmy i oczy moje napatrzeć się nie mogą. Na jeziorku w którym wcześniej Dyzio zażywał kąpieli morsowych stoi wypas chata. A co mi tam-myślę i rzucam się wpław by obejrzeć ją z bliska. Kiedy stanęłam na progu to wyjaśniło się, że tak lśniące i iskrzące są szyby, a nie jak wcześniej myślałam...tafla lodowa jeziorka. Wielość okien sprawiła, że mogłam dojrzeć wiele i to jak wiele. Ciężko sobie wyobrazić: dwie kondygnacje z czego jedna jest widoczna, bo nad wodą, a druga pod wodą. I już wiadomo skąd Dyzio wie tyle o podwodnym życiu...zwyczajnie leży na łożu z baldachimem i obserwuje co mu pływa za oknem. Ale spoko też to zobaczycie. W części nadwodnej jest piękny duży salon, a w nim po lewej stronie stoi wielki stół coś w stylu któregoś Ludwika, ale dokładnie nie przyglądałam się, bo zafascynowały mnie krzesła i pomijam jaki to styl, to nie wyobrażacie sobie jak zostały dodatkowo ozdobione...bardzo bogato, atłasem i szlachetnymi kamieniami co to Bili przemycił od Arabów. Myślę, że to krzesło Dyzia, bo było całe w delikatnej czerwieni, a z rubinów utworzony haft na oparciu...oparcie bardzo wysokie więc nie mogą uwierać te hafty, ale były też krzesło: szmaragdowe, perłowe ametystowe, a te dalsze to cytryn, opal ... zresztą sami zobaczycie. Środek pusty/wolny, ale podłoga...można gapić się bez końca. Po prawej stronie tegoż salonu były siedziska...nie wiem jak te aksamitne poduchy czy stołki określić, a każde z nich miało wyhaftowane nasze ksywy...stąd myślę, że zostaniemy zaproszeni. Innych pomieszczeń nie zobaczyłam bo okna zaluzjami zasłonięte, a drzwi pozamykane. Brrrr chłodno i mokro mi było, ale jak chodziłam wkoło z tyłu zobaczyłam wybudowany pomost i wtedy tak się wyzwałam, że głupia, ciekawa i prędka nie zobaczyła pomostu, ale chociaż uniknęłam wtórnego moczenia i wróciłam na ląd. Całe szczęście, że się nie rozchorowałam, dlatego mogę napisać co widziałam. Już nie mogę się doczekać, by zobaczyć od środka.
  4. 1 punkt
    Taaa, to chyba jednak te gumofilce mnie niosą na tym śniegu. Odpowiednio nasmarowana podeszwa i ma się ten poślizg w tanie, jakby mnie muzyka niosła No i się sprawa rypła. Dzwonię do Donalda T. póki jeszcze go nie wsadzili. Niech zamiast muru z Meksykiem to niech lepiej nas odgrodzi, bo ten śnieg to taki jakiś mi się wydaje mało stabilnym zabezpieczeniem. Nie jestem pewien, ale kryzys pagórka może przyjść jakoś wiosną, bo zaprawa jest jednak wątpliwej jakości
  5. 1 punkt
    I o to w tym chodzi! Nie wszyscy są tacy ale Ci naciągacze, powodują że inni patrzą na nich sceptycznie. Znam osobiście faceta z Gdyni, co zarabia na ulicy grając ale wcale nie jest bezdomny ani też biedny. Ma taką chatę, że sama mu zazdroszczę.
  6. 1 punkt
    Znam bliżej jeden przypadek bezdomnego. Obok mojej pracy kręci się taki człowiek, ludzie okazywali mu wsparcie, byli i tacy którzy zapraszali go na noc, dali umyć, zjeść, dali ciepło a on w podzięce ich okradł. Chodzi i tylko żebrze o papierosa i jakąś kase. Ludzie mają go dosyć bo jest bardzo natrętny. Nieraz chcieli go zabrać do noclegowni ale tam trzeba się też w jakiś sposób podporządkować a temu bezdomnemu to nie pasowało. Ludzie którzy go znają nie żałują go w ogóle i nawet się nie dziwie w tym przypadku. Pewnie nie wszyscy są tacy ale to właśnie tacy ludzie wpływają na ogół ludzi bezdomnych i ich postrzeganie. Zebranie to też często biznes...niestety Ci naprawdę potrzebujący tracą przez takich ludzi i można gdzieś przejść obojętnie obok kogoś kogo życie ciężko doświadczyło i warto byłoby pomóc takiemu człowiekowi.
  7. 1 punkt
    Od zawsze twierdzę, że wszystko jest dla ludzi tylko w rozsądnych ilościach.
  8. 1 punkt
    Wiem co zamieszczam i robię to świadomie, trochę niektórym uśmiech się przyda A tak na marginesie nawet witamina C ma wypisane skutki uboczne Nie będę się zazynac się i dyskutować z kimś z kim nie da się dyskutować bo to do nikad prowadzi Wszylko pisze w temacie. Przeciwaga się przyda a jak chcesz chcesz głosić swoje tezy bez głosów przeciwnych to załóż bloga. Pewnie tak ale takie głosy też się pojawiają a temat brzmi o szczepieniach na Covid ogólnie. Poza tym w sprawie koronnych argumentów obserwuje co się dzieje w Izraelu i to będzie obiektywna prawda w sprawie skuteczności szczepień.
  9. 1 punkt
    Dr Hałat - szczepionki nie są, po to żeby nie zarażać tylko łagodnie przejść zakażenie wirusem. Celem szczepień jest osłabienie objawów, a osoba zaszczepiona może zarażać innych. Co oznacza, że możecie pomarzyć o normalności oraz wyzbyć się fałszywej nadziei,że szczepiąc się kogokolwiek chronicie. To jest koronny argument i próba wytworzenia wśród innych poczucia winy, by szczepił się każdy. Podnoszony bardzo często publicznie, ale i na tym forum. Formalnie nazywa się to stalking i jest karane : Art. 190a. Stalking § 1. Kto przez uporczywe nękanie innej osoby lub osoby jej najbliższej wzbudza u niej uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia, poniżenia lub udręczenia lub istotnie narusza jej prywatność, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. Temat poruszany od - 23.05 min.
  10. 1 punkt
    To tak jak ja. Witaj w klubie? Nieśmiałych ?
  11. 1 punkt
  12. 1 punkt
    Wytłuściłem najważniejsze, bo tutaj się nie zgodzę z wypowiedzią. Może cukier nie skoczy, ale za to podniesie się drastycznie poziom szkła w organizmie, co może być bardzo niebezpieczne dla zdrowia Reasumując: miód - TAK słoik - NIE!
  13. 1 punkt
    Interesowałam się, kiedyś pomagałam a dziś jestem obojętna na los bezdomnych. Większość to oszuści wcale nie potrzebujący pomocy lub nie chcą pomocy bo wolą takie życie. Nie oceniam, nie wnikam. Ich życie, ich wybór a dla mnie każdy bez wyjątku zawsze będzie człowiekiem.
  14. 1 punkt
    Musisz zadać sobie pytanie. Jesteś wrażliwcem czy nadwrażliwcem, bo Sany pisała o wrażliwcach ale mam wrażenie, że pomyliła ich z nadwrażliwcami. Nie wierzę, że każdy człowiek utalentowany w sztuce obojętnie jakiej, był egoistą. To by było zbyt nadmuchane.
  15. 1 punkt
    To raczej już do tych, co snują teorie spiskowe.
  16. 1 punkt
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+01:00

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...