Tablica liderów

To nie są przypuszczenia czy obawy; to są kategoryczne stwierdzenia o jakichś "onych", którzy zawiązali światowy spisek szczepionkowy i będą zdalnie zabijać nieposłuszne jednostki. Załączane później mądre linki żadnych dowodów na spisek nie dostarczają; mają jedynie rozmydlić sprawę i opakować w pozory naukowości (przy - paradoksalnie - jednoczesnej skrajnej nieufności zwolenników teorii spisku szczepionkowego do współczesnej nauki, a szczególnie medycyny, bo ona przecież nad szczepionkami pracuje i je popiera). Reptilianie, chemtrailsy, 5G, a teraz spiskowe szczepionki... Różne przejawy tego samego. można użyć sitka ?

Lepiej milczeć przez dwa lata niż narzekać brat na brata Lepiej wyciąg z oka belkę byśmy wypili kropelkę

ja wazę 77 kilo

W punkt, oj w punkt:) Nie wiem, czy przypowieści także mieszczą się w dziale cytatów, ale przytoczę jedną, którą miałam okazję ostatnio przeczytać: Jeden z przedstawicieli amerykańskich banków inwestycyjnych doradzał rybakowi z z meksykańskiej wioski. Zdziwił się strasznie, że skoro łowienie kilku dużych tuńczyków źóltopłetwych zajęło mu tak niewiele czasu, dlaczego nie łowi ich więcej? Rybak prosto odpowiedział , że tyle dla jego rodziny wystarcza. Bankowiec dziwi się jeszcze bardziej: to co pan robi z resztą dnia? Rybak wylicza: późno wstaję, łowię ryby, wracam, bawię się z dziećmi, sjestę spędzam z żoną, co wieczór chodzę wioski, piję wino i gram na gitarze z moimi amigos. Amerykanin zaśmiewa się i jako absolwet Harvardu uczy rybaka. Zdradza mu przepis na dobry interes: więcej połowów, sprzedaż ryb, nadwyżkę zainwestowac w większą łódź, nająć wspólnika. Potem kupić kilka łodzi, docelowo mieć nawet własną przetwórnię i fabrykę konserw. Podbój rynków: Mexico City, Los Angeles, Miami, Nowy Jork....... Rybak pyta tylko: Ile to zajmie czasu? Bankowiec: Dziesięć lat. A potem wprowadza pan akcje spółki na giełdę, zarabia mnóstwo pieniędzy. Rybak: a co potem? Bankowiec się rozmarza: No .... w końcu przeszedłby pan na emeryturę, wycofał się z biznesu, zamieszkał w jakieś małej wiosce na wybrzeżu, mógł spac do późna, łowić ryby, kiedy przyszłaby panu ochota, spędzać czas z rodziną, odbywac sjestę w towrzystwie żony, a wieczorami popijac wino i grać na gitarze ze swoimi amigos.

albo choćby lejka z watą lub ligniną ? Dlaczego więc Alan nie podał stanu na dzisiaj, tylko jakiś staroć sprzed 20 lat? Co to znaczy, że dzisiaj jest to bez porównania bardziej zaawansowane? W zasadzie można przyjąć, że nawet jeśli firma uznała, że doszła do szczytu swoich możliwości 20 lat temu i zakończyła rozwijanie tego kierunku, to też można określić od biedy jako bardziej zaawansowane, bo np projekt zakończony a koniec jest kresem zaangażowania.

Lepiej śnić o doświadczonych, niż wśród młodych być ogonem.

Nie wiem komu można wierzyć a komu nie. Ale w związku z czipowaniem, niekoniecznie musi być z tym aż taki problem, skoro ochotnicy do zaczipowania się, byli już w 2006 roku, to po pierwsze. Po drugie, od dawna znamy metody czipowania choćby bydła domowego czy psów. Nie jest to żaden problem ale jak na razie, takie czipowanie ludzi, w Polsce jest niemożliwe. O tym z kolei można przeczytać w gazecie prawnej: https://serwisy.gazetaprawna.pl/praca-i-kariera/artykuly/1073815,przepisy-dotyczace-biometrii-i-chipowania-pracownikow.html

Nie wierzę w to, że ktoś coś takiego w szczepionce znajdzie, ale to jest najbardziej rozsądne podejście. Szczepionki miałyby być dostępne w aptece, więc nie będzie problemu z dostępnością. Dlaczego, Wtomigrajko, stwierdzenie chipa miałoby być możliwe dopiero po zaszczepieniu, jak gdzieś napisałaś? Można spróbować go znaleźć przed. Nie wierzę że cała służba zdrowia brałaby udział udział w spisku i nie udałoby się znaleźć nikogo, kto udostępniłby do zbadania standardowy zestaw do szczepienia. A jeszcze przyszła mi do głowy taka uwaga odnośnie fotografii rzekomych chipów w uchu człowieka. Dlaczego informatorzy informują tylko o dokonanej obserwacji i nie podejmują się wyciągnięcia chipa i zbadania go? Czy tropiciele chipów dysponują jakimś materiałem dowodowym innym, niż fotografie? (już było za późno na edycję, więc post pod postem)

No właśnie... skąd mamy wiedzieć kto działa w interesie społecznym? Ty, Wtomigrajko, już z góry przyjmujesz podział na działających społecznie tropicieli spisków i zagrożeń oraz na wysługujących się koncernom polityków i innych sprzedawczyków. Pomijasz trolli lub agentów działających nie w interesie społeczeństwa, ale w interesie jakiejś opcji politycznej, a jest też możliwe, że to, co odbierasz jako działalność w trosce o społeczeństwo jest zwyczajną akcją ukierunkowaną na zasianie w społeczeństwie strachu i nieufności do wszystkich instytucji państwowych i niepaństwowych. Wspominałem już tu gdzieś niedawno, że mam przyjaciela, który jest zwolennikiem właśnie takiej spiskowej teorii dziejów. To się zaczęło niedawno i ciężko mi się z nim na takie tematy rozmawia. Tutaj mamy Alana, człowieka z misją, który na forum nie rozmawia o niczym innym, tylko o jakby realizował program. I jeszcze ta jego uwaga odnośnie Aliady o "adwokacie za darmo", jakby naturalne było, że za udział w dyskusji bierze się wynagrodzenie. Ostrzeżenia o działalności trolli nietrudno znaleźć. Tu opinia z Fakehuntera: "Nie jest prawdą, że w szczepionce na nowego koronawirusa znajdzie się mikroczip umożliwiający śledzenie zaszczepionych osób. To jedna z popularnych teorii spiskowych krążących w sieci. Wpisy o rzekomych planach zaczipowania ludzkości przy okazji walki z COVID-19 pojawiły się w mediach społecznościowych w marcu br. i wielokrotnie je dementowano, także na naszej platformie. 16.03.2020, na Facebooku, znalazł się np. tekst głoszący, że amerykański rząd pracuje nad szczepionką na COVID-19 zawierającą czip RFID (działający w technologii umożliwiającej identyfikację za pomocą fal radiowych, dostępnej od lat 70-tych ubiegłego wieku), który posłuży do śledzenia trasy, po której przemieszcza się osoba zaszczepiona, prędkości z jaką się porusza, a nawet do badania jej układu krwionośnego. Weryfikacją tej informacji zajęła się m.in. platforma factcheckingowa Politifact (należąca do Poyntner Institute, założona wcześniej przez „Tampa Bay Times” na Florydzie). Cytowany przez tę platformę dr Wilbur Chen, naukowiec z Centrum badań nad szczepionkami na Uniwersytecie w Maryland w USA stwierdził, że pomysł umieszczenia takiej technologii w szczepionce jest niedorzeczny, choćby ze względu na niewielką średnicę samej igły, przez którą nanoczip RFID (wielkości ziarenka ryżu) nie przejdzie. Autor zgłoszonego wpisu przekonuje jednak, że czipy służące do inwigilacji będą naprawdę mikroskopijnej wielkości. Jako dowód umieszcza zdjęcie, na którym widzimy urządzenie elektroniczne znacznie mniejsze niż ziarenko ryżu. W rzeczywistości jest to fotografia przedstawiająca najmniejszy komputer na świecie, wyprodukowany na Uniwersytecie Michigan w 2018 roku. To mikrourządzenie zostało zaprojektowane do mierzenia temperatury w skupiskach komórek. Z kolei Mark Fenster, profesor prawa na Uniwersytecie na Florydzie, z którym skontaktowała się platforma Politifact, uważa, iż pożywką dla krążących w sieci teorii spiskowych na temat czipowania ludzi z użyciem szczepionki przeciwko nowemu koronawirusowi jest, skądinąd słuszna, obawa przed inwigilacją. I właśnie lęk przed inwigilacją z użyciem nowoczesnej technologii wykorzystują m.in. rosyjskie media. Według kwietniowego raportu EU East Stratcom Task Force, unijnej komórki zajmującej się wykrywaniem i zwalczaniem rosyjskiej dezinformacji, wśród najczęściej powtarzanych w internecie fałszywych doniesień znalazła się właśnie plotka o planie dołączenia do szczepionki na COVID-19 nanoczipów służących do śledzenia i kontrolowania społeczeństwa. Aktywny rosyjski trolling na temat szczepień został dostrzeżony już w 2018 roku. Śledztwo w tej sprawie przeprowadził zespół badawczy z George Washington University, University of Maryland i Johns Hopkins University." https://app.fakehunter.pap.pl/raport/0c65f45f-fb46-4a13-9dd6-019c9535657a A tu podobna, po angielsku: https://euvsdisinfo.eu/eeas-special-report-update-2-22-april/ Jeśli chodzi o nanochipy w szczepionce - ekspert, który uznał informację o tym za "fake" stwierdził, że chip jest zbyt duży, by mógł przejść przez igłę. Alan, (a być może sztab odpowiedzialny za przygotowywanie materiałów propagandowych) przygotował na taką okoliczność informację o chipie mniejszym od ziarenka ryżu, mniejszym od tego, jaki na myśli mają ci, którzy wykluczają możliwość przeniesienia chipa przez igłę. Wciąż jest to jednak chip widoczny gołym okiem. Rozwiązanie jest proste. Gdy pojawi się szczepionka, najlepiej zdobyć ją wraz z zestawem do podawania i wyodrębnić ów nanochip a po stwierdzeniu jego obecności oskarżyć producenta szczepionki. I zapewne można byłoby wygrać niezłą kasę na procesie.

Na ocknięcie się alana nie liczę ? Ale gdyby ktoś dał mu się nabrać i uwierzył np. w "nanochipy" przemycane niepostrzeżenie w szczepionkach, może przeczytać, dlaczego to tylko bajdurzenie, choćby tu: https://whatnext.pl/nanochipy-5g-w-szczepionkach-bill-gates/ Obawy przed szczepionkami, czasem przecież uzasadnione, nie muszą się opierać na idiotyzmach wymyślanych przez zwolenników teorii spiskowych.

czyli nie wiesz

Żeby poważnie ostrzegać, trzeba mieć poważne podstawy i choćby minimum wiedzy w temacie. I owszem, należy ostrzegać np. przed zbyt małą skutecznością na szybko wprowadzanych szczepionek w porównaniu z ryzykiem powikłań. Natomiast "ostrzeżenia", jakoby w szczepionkach dało się przemycić chipy o wielkości milionowych części milimetra (wyprodukowanie takich urządzeń jest technicznie niemożliwe), które miałyby w dodatku jakimś sposobem przekazywać na zewnątrz informacje o zaszczepionym delikwencie... Albo, że przez proste szczepienie można dotrzeć do jądra iluś komórek i podmienić wybrane geny (bo to jest modyfikacja DNA)... Wybacz, ale to SĄ bzdury i to na pewno nie rozpowszechniane w interesie społecznym. Myślę nawet, że wręcz przeciwnie, bo szczepionki uratowały ludzkość przed wieloma śmiertelnymi chorobami. Choć dla przeciążonej ludźmi Ziemi antyszczepionkowcy to oczywiste błogosławieństwo. ?

nie szczepię się i się nie zaszczepię (chyba że na jakieś choroby wysokośmiertelne, rodzimą szczepionką z wszelkimi certyfikatami i nieposzlakowaną opinia). nikomu nic do tego i mnie nic do tego co kto robi ze swoim ciałem i ze swoim dzieckiem, chyba że by je bił itd.

lepsza pogańska wróżenia chwila niźli sutanny i pedofilia Lepszy jaszczur w garści niż cnota na dachu Lepiej niech się młoda przyśni zamiast starej złote myśli

Zakamuflowałam ajer-koniak, to se z Bilim wypijemy i pięknie zaśpiewamy o tej pszczółce co kawalerów opierdzielała po co przyszli, a jajka się "pożyczy" od kurek sąsiada, będą jak znalazł na jajecznicę. ?

Tosiu. Widze ze jesteś bardzo zdecydowanie na nie w sprawie ZMD czyli Zimowego Moczenia Pupy. Nie namawiam no ale coż. Szkoda. Zawsze woda w potoku byłaby cieplejsza ogrzana Twoim ciepłem. A tak będzie zimniejsza i na pewno złapie katar albo jeszcze coś gorszego. Nie zależy Ci na mnie. Dobrze że mam kontakt z Legnickimi Morsami i oni bywają u mnie dwa, trzy razy w roku. Jutro mamy świeto państwowe. Przypominam o obowiązku porannego umycia twarzy, przypięciu kotyliona i przed śniadaniem odśpiewanie hymnu. Ten hymn powtórzymy wszyscy razem zaczynając śpiewać punktualnie o godzinie dwunastej Jak ktoś nie zna słów to może być murmurando albo inna piosenka patriotyczna np wyleciała pszczółka z ula...... albo po co żesta kawaliry przyszły ..... Bili już dziś szykuje głos pijąc po kolei jajka narażając sie na silne pobicie przez Sany bo ona je zakamuflowała na jajecznicę dla Takiej Rzeczki

Lecz Aliada gdzieś kursuje a ja ciągle adoruję Ja spódnicy adoruję i się dobrze przy niej czuję A w spódnicy są kobiety adoruję ich zalety Gdyby Bili byl w spodnicy na me względy niech nie liczy Może Rzeczka Bramaputra ale musi włożyć futra

gdy mam tylko być w rezerwie czuje ze ci sie oberwie ? a na potem mam poradę - czekaj wiernie na aliade!