Rozumiem powagę sytuacji bo może dojść do dyktatury jednak żyjemy już zbyt długo w demokracji żeby dać się stłamsić - mam taką nadzieję.
A co do reszty - co takie było przed 2015 rokiem a nie ma teraz? Był ten sam syf. Biedni emeryci, grzebiący w śmietnikach, kobiety bez alimentów, skandaliczne zasiłki dla osób zajmujących się osobami chorymi w rodzinie, ludzie umierający na raka, bo leki nie refundują, żałosny poziom usług zdrowotnych, przyzwolenie na faszyzm na ulicach, głaskanie po pleckach Koscioła, brak przyzwolenia na związki jednopłciowe, religia w szkołach i krzyże na ścianach w miejscach publicznych, duszenie małej przedsiębiorczości...
Dlatego myślę że nie ma co się podniecać. Mnie zawsze okradali tak samo, jedni i drudzy i nigdy na nic się nie łapałam.