Skocz do zawartości


Tablica liderów


Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 03.07.2020 w Posty

  1. 2 punkty
    A ja bym nawet pogonił, tor Poznań powiadasz... Tylko nie mam czym. Zamieniłem 250-konne coupe na autko bardziej odpowiednie do mojego wieku i rodziny. Ale jak się dobrze uprzeć to i tym dałoby radę poświrować.
  2. 2 punkty
    Ale są miejsca również pozbawione ekstrementow. Patrzenie w niebo I mówienie "A chuj że niebieskie ale zanieczyszczone" - to rodzaj fatalizmu. To że jest zanieczyszczone nie zepsuje mi tego że mogę podziwiać kolor, że uwielbiam powiew wiaterku w upalny dzień. Gdyby tak patrzeć I psuć sobie nastrój fatalizmem, wolałabym się zabić od razu, bo po co na raty. Poza tym w praktykowania wdzięczności chodzi o docenienie tego jak wiele mamy a nie skupianie się wyłącznie na tym czego nam brak. To czego nam brak I tak w końcu się odezwie, choć wiele z tych braków z czasem uznamy za nieistniejące, wydumane. Wystarczy zdać sobie sprawę, że żyjemy w Europie, czyli wśród wybrańców żyjących w większości na naprawdę dobrym poziomie. Powiedz o swoich brakach ludziom w Afryce albo na Filipinach chociażby, albo Tahiti czy w Wenezueli, spojrzą na ciebie jak na wariatkę. Wszystko zależy od punktu odniesienia. Oczywiście to jest każdego wybór jak chce, żeby jego życie wyglądało. To nasz wybor, czy widzimy szklankę do połowy pustą, czy pełną. Poza tym to, że skupiasz uwagę na pełnej połowie nie znaczy, że nie wiesz, że istnieje również ta pusta część, ale fokusujesz uwagę na tym co jest dobre, mile, przyjemne, itp
  3. 1 punkt
    No i wyszło, że jestem alkoholix. No, ale każdy musi mieć jakieś hobby Tylko pytanie, zjeść je, czy tylko jako przekąskę zastosować? A co się dzieje z Aliadą? No i gdzie dostawca wody niegazowannej matki Primavera?! O to to to! Jakieś przeznaczenie, ale tym razem ogórkowe chyba? Zwał jak zwał, ważne, że przeznaczenie hłe hłe
  4. 1 punkt
    Miałem wtedy 8 lat, jeśli założyć że było to lato, to chodziłem boso po kałużach, łapałem kijanki do słoika ewentualnie kąpałem się w rzeczce niedaleko mojego domu. Mogłem też z kolegami niechcący podpalić wielką pryzmę słomy należącej do PGR-u ale nikt nam wtedy tego nie udowodnił.
  5. 1 punkt
    Chyba doszłam do tych samych wniosków Zawsze się buntowałam przeciwko tym ludziom, którzy każą się cieszyć z rzeczy drobnych. Ok. Będę się cieszyć z rzeczy drobnych, tylko wtedy kiedy będę się martwić drobnymi. Inne podejście nie jest uczciwe, czy sprawiedliwe, dla mnie nie do przyjęcia. Szale wagi muszą być równo obciążone. Znana sentencja łacińska: Najpierw żyć, później filozofować Czyli, pewne podstawy muszą być bezdyskusyjnie zapewnione, dopiero później można mówić o ukierunkowaniu swojego spojrzenia na świat. No nie chcę być nieelegancka, ale pewien użytkownik założył na forum temat Nie zakładajmy klapek na oczy, bo to nas otacza w tym samym stopniu, co kwitnąca koniczyna. Dostrzegam urok parkowych klombów, ale i ekskrementy w nich zawarte.
  6. 1 punkt
    Niejeden kogut w kurniku zapieje Słów kwitnienia nie będzie końca Bo to miłość gorąca Gorzej, gdy jeden z nich nie jest gejem Na weselu w Chwaszczewie...
  7. 1 punkt
    Postaram się dziś lub jutro napisać nieco więcej o poszukiwaniu i znajdywaniu pracy ale wpierw muszę się odnieść do tego co napisałaś. Proces Wdzięczności nie ma wiele wspólnego z tym co tu przytoczyłaś. Czym innym jest wymuszone pozytywne myślenie pozbawione mocy, oszukiwanie siebie, a czym innym świadomy proces okazywania wdzięczności. Proces Wdzięczności to świadoma zmiana percepcji z perspektywy braku na perspektywę obfitości. Chodzi o wytworzenie specyficznego uczucia błogości, a więc wyniesienie na wyżyny własnej jaźni. To tak jakby długo błądzić po labiryncie, a później unieść się nad niego. Zgodzisz się że z poziomu wysokości łatwiej znaleść drogę wyjścia? Oto jak powinno się wykonywać ten proces aby był skuteczny: W ciągu dnia gdy bywasz w różnych miejscach znajdź chwilę by się zatrzymać, uświadom sobie co Cię otacza i co tak naprawdę się w okół ciebie dzieję. Każdego dnia przydarza nam się tyle dobrych rzeczy że czasem ciężko jest je zliczyć, widzimy tyle pięknych przedmiotów, jemy pożywne i smaczne potrawy, sprawiamy sobie małe przyjemności. Wymieniaj w myślach rzeczy za które w danej chwili możesz być wdzięczny/wdzięczna. Za ładną pogodę, za smaczne śniadanie, za dobry sen, za świeże powietrze, za wygodne ubrania, za kubek kawy itp. Rób tak do czasu aż zaczniesz czuć w sobie ciepło i entuzjazm, do póki ten proces jest wygodny, a później wróć do Matrixa. Za parę godzin czy na wieczór zrób to jeszcze raz, podsumuj Dzień, wypisz w zeszycie wszystkie rzeczy które Ci się przydarzyły za które możesz okazać wdzięczność. Nie chodzi o to by robić to płytko i od niechcenia ale by wytworzyć z tego esencję dobrego samopoczucia, by niewidzialne stało się widzialnym. Z czasem zauważysz że w twoim życiu pojawia się coraz więcej rzeczy za które możesz być wdzięczny/wdzięczna. Gdy emanujesz tym uczuciem podłączasz się do Źródła Życia, znajdujesz się w stanie otrzymywania.
  8. 1 punkt
    Pokochałabym Masaja Ale jest ich cała zgraja.
  9. 1 punkt
    Maybe można adorować tylko trzeba się z tym schować
  10. 1 punkt
    @BrakLoginu tak literówka to była. W końcu kwiaty dla Ciebie, to tylko takie, co w bimbrze namoczone były. Nie wiem bowiem, czy inny żalach przypadłby Ci do gustu ?
  11. 1 punkt
    Oooo to prawie jak ja, czyżby to przeznaczenie? ????? joke Może nie że całkowicie nie lubię; lubię tylko mojej mamy i koleżanki; a poza tym preferuję małosolne. Dziękuję dobrodzieju! Chyba rok nie jadłam. Jeśli słychać będzie mlaskanie spod stołu - to tylko ja! ?
  12. 1 punkt
    Generalnie przyczyną niepowodzeń, szczególnie takich powtarzających się jest rozpoczynanie przedsięwzięcia z pozycji braku. Każdy człowiek jest potencjałem energetycznym. Jak ma odnosić sukcesy gdy wkółko operuje na niskich pasmach wibracji? W tym temacie chce pokazać jak wskoczyć na ten wyższy pułap, gdzie nie ma czegoś takiego jak "nie da się" albo "niemożliwę". Następna lekcja będzie w całości poświęcona temu co robić gdy nie może się znaleźć pracy.
  13. 1 punkt
    Niekoniecznie tak. Owszem, mamy coś do powiedzenia, nawet możemy te rzeczywistość kreować. Pełna zgoda, tylko dla mnie rzeczywistość zwyczajnie wręcz musi mieć różne barwy. Dlatego nie koncentruje się na tych smutnych wiadomościach, ale dopuszczam je do głosu. Wyciągam z nich to, co jest albo może być dla mnie ważne. Czy to jest destrukcyjne? Ja uważam, ze nie. tragedia zawsze zmienia nasze myślenie. I również zgoda. Można się podnieść albo upaść. Trudno mi jednak wyobrazić sobie, ze w obliczu wielkich ciosów, bezradności i niemocy potrafimy się cieszyć z trgo, ze np. Kawa smakuje albo ze ptaszki śpiewają. Jakby trochę to potwierdziłeś, pisząc, ze na początku było Ci ciężko. I to jest dla mnie sedno - jeśli coś tracisz, jeśli z czymś musisz walczyć - perspektywę postrzegania masz zupełnie inna. W zwyczajnym życiu problemy problemy tworzą zupełnie inna skale. Przykład: straciłeś prace. Możesz się załamać, bo nie masz na czynsz, bo to porażka w Twoim życiu, bo jesteś jedynym żywicielem rodziny itd. Możesz jednak szukać pozytywów - nowe możliwości, nowe perspektywy, i tak nie lubiłeś swojego szefa. To napędza Cię do działania, - zgoda. Jeśli jednak w przeciągu pierwszych sześciu miesięcy nie znajdziesz pracy, skończyły Ci się oszczędności, a dzieciom musisz kupić nowe buty i kurtki - jakie myśli przeważają? Z jakich błahostek będziesz się cieszyć? Wg mnie potrzebujemy czasem pogrążyć się w czarnych myślach, potrzebujemy takiego upadku, by zacząć szukać drogi do wyjścia. Małe rzeczy tez są potrzebne, to jednak bardziej taka kamizelka ratunkowa, kiedy dryfujesz na otwartym morzu i nie masz już siły płynąc do brzegu - ona Unosi Cię nad woda...
  14. 1 punkt
    @kawaixanax to wszystko fajne. Oglądałam wczoraj program o dziewczynce która urodziła się z wada genu. Kiedy spała jej mózg zapominał oddychać. Mnóstwo aparatury w nocy, pielęgniarka przy łóżku, rurka w szyi. Łzy ciekły mi po policzkach ze współczucia, ale trochę z takiego egoistycznego szczęścia, ze ten program nie jest o moim życiu. I w jednej chwili tez tak pomyślałam - trzeba doceniać, to co się ma i być wdzięcznym za małe chwile. Z drugiej strony nie potrafię się oprzeć wrażeniu, ze to takie sztuczne zaklinanie rzeczywistości. Owszem trzeba szukać zawsze tych lepszych stron, trzeba mieć jednak świadomość, ze to jest możliwe przy błahostkach. W naprawdę trudnych sytuacjach, np. Ciężkiej chorobie dziecka, to wszystko na nic. Owszem nie można się załamać, ale dla mnie to trochę kiepskie, być wdzięcznym za drobne, otaczające nas rzeczy. One zwyczajnie wtedy nie maja znaczenia. Sile trzeba znaleźć gdzieś indziej, zwłaszcza jeśli o wszystko musisz sam walczyć.
  15. 1 punkt
    Ja piję już tylko okazyjnie, więc raczej nie.
  16. 1 punkt
    Film znam, piosenki nie słyszałam wcześniej. Dzięki Almuś, bardzo mi się podoba. Perfekcyjny teledysk z górami w tle. Dla wszystkich, którzy je kochają. ?
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+01:00

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...