Skocz do zawartości


Tablica liderów


Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 24.03.2020 w Posty

  1. 3 punkty
    Dziś znowu minus 12. Zdziwionej Meybe zrobiłem dwie fotografie z balkonu w mojej sypialni niestety nie wiele na nich widać bo góry wszystko zasłoni9ly a na dodatek są jeszcze zasypane śniegiem. Gdyby nie to że zatrzymali wyciągi czego nie rozumiem to przy takiej pogodzie pewnie pojechałbym się trochę poślizgać na boazerii Tzn na nartach bo tak o nich mowią ci co jeżdżą na parapecie czyli snowboardzie. Tak czy owak nie wątpliwie dziś w górach będzie piękny dzień a słonce na pewno zachowa się jak lampy w solarium i nada wszystkim obecnym piękny zawarty gdzieś między rumieńcem a mleczną czekoladą kolor. Nie rozumiem tych zatrzymanych wyciągów bo przecież wystarczyloby puszczać pojedynczo na krzesełka a juz na górze i na szlakach nie ma problemu z utrzymaniem dystansu 2 czy nawet 10 metrow. No chyba że jezdzi sie na deskach tak jak ja z Zuzią w baletowym frei stylu czyli z piruetami elementami fokstrota i tanga z podnoszeniami Tylko że ostatnio przybrało mi się ze dwa kilo i nie wiem jakby Zuzia sobie poradziła z unoszeniem mojego zgrabnego ciała. Trzeba wypróbować. Zeszłej wiosny na stoku był z nami też Bili i Rawik Ten drugi z parapetem Niestety jak to Rawik wszystko wiol dosłownie i wyszarpał deskę podokienną ze swojego pokoju którą to dopiero trzy tygodnie temu wymienil Bili. Styl jakim poruszal się po białym nachyleniu najcelniej można określić słowem >Łojezusmaria< Bili zawzięcie liczył wszystkie drzewa i krzaki na trasie odbijając na swoim czole no i na calej twarzy ich odciski Mówił że jak już będzie na dole to tam Jacek klejąc plastry zrobi statystykę dzieki czemu już wszyscy będa wiedzieć ile tych przeszkód jest na trasie. Mowił też coś o tym z e te dane ze oczywiście rekompensująca ból opłatą udostępni wydawcą przewodników skituru Byla tez tam wtedy Weronika. Praktycznie na samym dole niedaleko baru w którym można było napić sie gorącej kawy czy herbaty albo zjesć jakieś frytki. Stała oparta o rzeźbione na styl górski balustrady wystawiając swa piekną twarz na dotyki czułego ciepłego Heliosa. Przerwala opalanie na chwile gdy z Zuzią dojeżdżaliśmy do dolnej stacji. Zuzia na koniec wywinęła jeszcze jednego tulupa połączonego z potrójnym slachofem a ja zawtórowałem jej iskrzącym hołubcem i gdy staliśmy roześmiani radośnie z kolejnego cudownego szusu zbliżyła sie Weronika ze swoim Hau Hau kroczącym za nią. Chociaż czy Hau Hau kroczy? Mniejsza o to bo to było w zeszłym roku. Nie. Weronika nie szła do nas. Minęła nas tak o metr a w momencie gdy była relatywnie blisko wyszeptała: -Nie chce mi sie gadać. Co wy wiecie o nartach dzieciaczki... Patrzyłem zmieszany ale nie wstrząśnięty jak powoli oddalała sie w stronę rozgwarzonego skwerku radiowej Trójki gdzie pan Man wraz ze swoją partnerką radiową panią Gacek sprzedawali kolorową watę cukrową. Jacek gdy to zobaczył rzucił plastrami naklejanymi na twarz ekonoma Bilego i popędził za Werką licząc pewnie na kolorowy wielki i słotki pompon. On był słotki bo niepowtarzalny w odróżnieniu od takiego zwykłego jak śnieg na Szrenicy słodkiego. Tamtego dnia gdy już słońce miało sie ku zachodowi zobaczyłem jak pięknie pomiędzy oszronionymi krzewami lekko powyżej babydrve porusza się a właściwie tańczy Słoneczna. To byl cudowny lekki pląs z dotykaniem i głaskaniem kryształków lodowych i gdy bardzo mocno wpatrzyłem sie w jej wabiącą aurę zacząłem słyszeć muzykę która towarzyszyła tej scenerii wydawało mi się....... -Długo jeszcze będziesz sie na nią gapić? Usłyszałem głos poparty nad wyraz mocnym uderzeniem w plecy. Nie musiałem się 0oglądać by wiedzieć kto mnie tak sprowadził na ziemię. To niepoprawna moralistka Aliada i jej wytrenowana na siłowniach prawica. Jak tem czas szybko ucieka. Tak niedawno byliśmy tacy młodzi. Podając bilet wstępu do kina wchodzac na film od szesnastu lat szliśmy na palcach z bardo poważna miną a bladziuchne wąsiki które były tylko zapowiedzią zarostu były wtedy podmalowane ołówkiem. A dziewczyny? Wyprostowane z natapirowanymi fryzurami i watą w za dużym staniku. I te maślane oczy gdy on na ekranie mówił jej kocham...... -Ech ty czasie!!!! Czemuś tak nieubłagany. Z tego zamyślenia znowu cos mnie wyrwało. Tym razem to Tośka. -Marudzisz Dyziek.
  2. 2 punkty
    xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Wrocilem jeszcze na chwilkę by napisać już troche poważniej choć będzie to bardzo trudne ze względu na moją wędrująca po wszechświatach duszę i myśl. Ukoronowana rzeczywistość usadziła nas wszystkich na tyłkach w swoich domach i nawet gdy ktoś nie boi się zakażenia i nawet w konsekwencji odejścia z tego świata tak jak ja to jest jeszcze aspekt odpowiedzialności za życie i zdrowie naszych bliskich i dalszych krewnych i znajomych. Nie narażajmy innych. Nie mamy takiego prawa. Nie mowie byśmy pozamykali się i nie otwierali nawet okien Nie. Ale uważajmy na wszystko by nie być przyczyną cudzego nieszczęścia. Na chwilę został wstrzymany wyścig szczurów za padliną. Mamy czas by popracować nad swoją wrażliwością. Skupić sie na swoich myślach. Przeanalizujmy swoje życie i zastanówmy sie nad uszeregowaniem wartości w nim. Co jest najważniejsze co mniej a co jest nic nie warte. Podróżujmy bo jest okazja by wyruszyć na wojaże w głąb siebie. Zamknijmy oczy i odbywajmy te najcudowniejsze podróże. Podróże które wzbogaca nas i naszą wrażliwość. Podróże piękniejsze od tych które odbywają ci o zimnych sercach nawet gdy są one do okola świata**** ****po przeczytaniu słow Macieja Wiszniewskiego
  3. 1 punkt
    Ładnie tam. Prawie tak jak Józka Gromali tego co mieszka wedle Antka Kuśtyka trochę dalej niż Michał ten co wrócił od Niemców bo go tam gwalcili a jemu sie skończyły tabletki ,,Dzień po,, Patrząc mam wrażenie że ktoś zajumał ten kamienny krąg co wiem jak się wymawia ale z napisaniem jest problem. A tak wracając do tych moich gór nart i policjanta na stoku siedzącego z przymiarem dbającym o odstępy między narciarzami to wystarczyło by przecież by w chwili gdy zbliżę się do wyciągu na drodze dojazdowej do dolnej stacji ustawić zasieki i oddział policji by pilnował wejścia i nakazać by nikt się nie zbliżal do wzniesienia do czasu gdy ja tam szusuję. Potem można wszystko otworzyć. Czy to aż takie trudne??? Chyba budzi się w Tobie Meybe przekora ?
  4. 1 punkt
    @Dionizy i na stoku policja, która pilnowałaby odstępów? Zakaz to zakaz. Można iść samemu na wędrówkę lub pojechać sobie gdzieś... Jak ja to wczoraj właśnie uczyniłam, pozwiedzałam sobie okolicę. Do pracy jednak chodzę bo moje biuro pracuje.
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+01:00

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...