Skocz do zawartości


Tablica liderów


Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 07.11.2019 w Posty

  1. 1 punkt
    Za jakim jedzeniem tęsknicie.. Ja za rzodkiewką z działki wyciągniętą,obtartą o rękaw i zjedzoną ale taką mocną,że aż gębę wykrzywiała... Za kukurydzą na którą się jeździło za miasto i później ugotowaną smarowało się masłem... Za jabłkami też z działki lub kradzionymi od sąsiadki i gruszkami soczystymi z drzewa,które nikt nie wie ile miało lat..ale było olbrzymie i chyba poniemieckie.. Za agrestem włochatym z lekka czerwonawym(oczywiście działkowy ma być). Ale nie tęsknię za warzywami i owocami ze sklepów-są niesmaczne, nasączone chemikaliami i trujące oraz dla rozrywki chyba drogie.Ale się porobiło.Rolnicy,sadownicy mają pretensję,że za sucho,za mokro...że rząd im nie pomaga.. a z premedytacją trują nas dla szmalu..złodzieje(rząd też)..ale mniejsza z tym.O jedzonku miało być.
  2. 1 punkt
    Ja tęsknię za PRL-em. Mleko smakowało jak mleko, ogórek jak ogórek... Nie było bezdomności ani bezrobocia... Nie było wprawdzie laptopów czy komórek, ale za to dzieciaki nie miały skrzywionych kręgosłupów ani nadwagi a ludzie byli bliżej siebie bo potrafili się komunikować na prostej ludzkiej płaszczyźnie... Ludzie nie patrzyli na sąsiada jak na wroga ale byli gotowi do pomocy. Niewielu miało swój samochód ale przynajmniej nie stało się w korkach. Młodzi ludzie mieli otwartą drogę do podnoszenia kwalifikacji i to bezpłatnie... Pomoc lekarska i szpitalna była ogólnie dostępna. Wiele można jeszcze znaleźć ale to, czego mi dzisiaj brakuje to poczucie bezpieczeństwa i widoków na normalne życie w Polsce dla moich dzieci i wnuków. Piszę to, bo żyłam w tamtych czasach a obecna młodzież potrafi o PRL-u pisać tylko to, czego nauczyli ich w szkole.
  3. 1 punkt
    Tradycja niezupełnie obca. Mój najmłodszy brat robił z naszych dyń "szczerbate gęby" i palił w nich świeczki gdy miał kilkanaście lat . My mieliśmy spory ogród a ojciec uwielbiał zupę z dyni, więc się bratu dostawało pasem za marnotrawstwo. W 1963 roku zabrano nam ogród i się skończyło. Najciekawsze, że ojciec dając bratu w skórę krzyczał.: Wuj Stefan taki stary i głupi a ty po nim wszystko powtarzasz. (on też się w to bawił a był bratem mojego ojca). Czyli zwyczaj robienia "szczerbatych gąb" sięga co najmniej końca drugiej wojny światowej. Dlaczego nie był aż tak powszechny jak teraz..? Po wojnie były ważniejsze sprawy. Odbudowa kraju i przemysłu, budowa szkół i szpitali , poszukiwanie zaginionych rodzin... Poza tym, nie każdy miał swój ogródek, (że o własnym dachu nad głową nie wspomnę).
  4. 1 punkt
    Ja tęsknię za przyjaciółką i żeby z kimś tak przy piwku po polsku porozmawiać I pośmiać się z głupot. Odliczam już czas. Tęsknię za suchymi dniami i dobrym smakiem pomidora, takim dojrzewającym na słońcu, i za normalnym smakiem i soczysto zielonym kolorem kiwi, i za dobrymi gruszkami....
  5. 1 punkt
    Nie wiem w końcu czy to bardziej disco czy trance, ale może być że się do tańca nadaje.
  6. 0 punktów
    Stara jestem ale mnie to bawi. Jeszcze nie miałam okazji się przebrać ale gdy się nadarzy, na pewno wezmę udział. Za parę lat to nawet bez charakteryzacji będę mogła straszyć ????
  7. 0 punktów
    W psie gówno...toć to szczęście! Myślę, że to Bóg tak twe nogi prowadzi specjalnie, jesteś na dobrej drodze do wiecznej szczęśliwości, a niezaprzeczalny udział w tym bożego palca świadczy o Twej świętości ?
  8. 0 punktów
    Kurczę, wiedziałam, ze coś robię nie tak... tak licze nań te cuda, a tu nic... teraz wiem czemu ps. Drzewo sobie już upatrzyłem, od jutra idę korę obgryzać, będę meldować, czy doznań jakiegoś objawienia, w totka wygram, albo przynajmniej w gowno psie przestane wchodzić ?
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...