"...Dżentelmeni i elegantki II RP, zapatrzeni we francuskie i angielskie żurnale, stawiali na proste fasony, wygodę, skromność.
Na gruncie polskim wyższe i średnie warstwy społeczeństwa, wraz z dziećmi i młodzieżą, podporządkowywały się kolejnym zmianom mody zachodnioeuropejskiej. Chłopi na odświętne okazje pozostawali wierni ubiorom ludowym, a najubożsi nosili odzież, która niemal zupełnie pozostawała poza modą.
Polki, które w latach 20. pragnęły podążać za modą, chętnie oblegały ówczesne salony fryzjerskie. Bardzo często zdarzało się, że piękne długie włosy były obcinane na rzecz krótkich fryzur.Tym razem miało to jednak związek z obowiązującym trendem chłopczycy. Skróceniu ulegała także damska garderoba. Skandalicznie krótkie – jak na ówczesne czasy – spódniczki zostały wylansowane przez tenisistkę Susan Lenglen. Niemały wpływ na to zjawisko miały również tańce. Na salonach królowało tango. Następnie zza oceanu przywędrowały jeszcze bardziej dynamiczne tańce, jak choćby quickstep czy fokstrot.
W Polsce dużą popularnością cieszyła się noszona na co dzień garsonka. Częstym uzupełnieniem stroju była krawatka wzorowana, rzecz jasna, na męskim krawacie.
Jeśli zaś chodzi o mężczyzn, to na co dzień zakładali wełniane garnitury w stonowanych kolorach (szarym, brązowym, granatowym) z dopasowaną, jedno- lub dwurzędową, marynarką i spodniami, które w latach 20. były wyłącznie zwężane ku dołowi.
Zimą królowały futra zwłaszcza z płaskim włosiem.
Jeśli chodzi o fryzury, to panowie nosili krótkie, gładko przylizane włosy z przedziałkiem na boku, a do ich stylizacji używali specjalnej pomady zwanej brylantyną. Niemodna była łysina oraz wąsy, toteż starannie się golono, dopuszczalny był natomiast jedynie niewielki wąsik, tzw. kapka..."
W tamtym czasie nie było tak szybkiego przepływu informacji.Nikt nic na sto% nie wiedział.Nie należy się dziwić..np.jak 17 września sowieci na nas napadli to my teraz wiemy a ludzie w tamtym czasie nie wiedzieli czy to prawda czy plotki..