Jasne, obietnice obietnicami. Mnie obecnie najbardziej zależy na tym, by te mordy w końcu się zmieniły, bo od obalenia komuny w rządzie przewijają się bez przerwy te same twarze. Dlatego na pewno nie zagłosuję ani na partię, która próbuje mi wmówić, że jest dobrze, ani na tę, która próbuje mi wmówić, że jest jedyną alternatywą. Nie jest. Każde kolejne wybory są nowym rozdaniem, zawsze gra toczy się od zera – wynik zależy wyłącznie od ludzi.
Przecież gdyby społeczeństwo przestało słuchać tego, co wmawia im telewizja, a zaczęło interesować się rzeczywistością, to mogłoby się okazać, że np. Partia Kierowców trafiłaby do rządu i kierowała krajem w koalicji z KWW Mniejszością Niemiecką. Bo czemu nie?
(Zaznaczam, nie wiem, kim są i jakie poglądy mają Kierowcy i Mniejszość Niemiecka, tak tylko rzuciłem tym, co wydało mi się najciekawsze ).