Tak. Mam znajomych, z którymi lepiej się pije piwo, i takich, z którymi lepiej się pije wódkę.
Mam też takich, którzy stronią od wódki, a chętnie napiją się piwa.
A ja na przykład teraz mam taki czas, że nie wezmę piwa do ust, a na wódkę mógłbym się skusić. Ale to wyjątkowa sytuacja.
Czyli mieli kiepski wybór.
Teraz (wreszcie!) jest kilka dobrych i łatwo dostępnych piw, np. w prawie każdej Żabce da się kupić Miłosława Bezalkoholową IP-ę i Żywca Białego 0%. To naprawdę niezłe piwa bezalkoholowe, warto spróbować.
Czy Ty też uważasz, że Guinness smakuje trochę jak piwo z wodą?
Zresztą ciemne ciemnemu nierówne, podobnie jak jasne jasnemu. Powiem więcej – sam podział na jasne i ciemne nie mówi kompletnie nic. Guinness to cienki stout (w sumie to oksymoron, ale tak jest ), ale nijak nie będzie podobny w smaku do ciemnego lagera, schwarzbiera, koźlaka, ciemnej pszenicy, jakiegoś ciekawszego stouta, black IP-y, porteru czy russian imperial stouta.
A tak w ogóle to nie ma to jak harnaś z puchy.