- Niebo
- Borówka
- Szary
- Porzeczka
- Arbuz
- Truskawka
- Pomarańcz
- Banan
- Jabłko
- Szmaragd
- Czekolada
- Węgiel
Tablica liderów
Popularna zawartość
Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 02.09.2019 w Posty
-
3 punktyA ja tam lubię ludzi, dużo gadam, dużo się śmieje, płaczę bez powodu, krzyczę, jak jestem zła, obrażam się i przepraszam, jeśli czuję, ze dałam d...olną części ciała ? to sprawia, ze wytrzymuje ze mną garstka, ale za to taka garstka, z która można te przysłowiowe konie kraść. czasem potrzebuje dystansu i wtedy znikam. Czasem inni potrzebują dystansu. Czasem to rozumiem, czasem nie. Z ludźmi jest zawsze kolorowo, ale to ode mnie zależy, jak bardzo.
-
3 punktyCo tam wykształcenie. Mnie się o to nie pytają. Za to n(m)otorycznie słyszę pytanie: "czy masz samochód?" Wykształcenie jest nie ważne, ani to kim jesteś jeżeli masz furę. Także rób prawko i wszystko się ułoży :]
-
3 punkty@Wania odnoosłeś się do mojej wypowiedzi z chatboxu, to pozwolę sobie dopowiedzieć. Napisałam tam w jaki sposób odbieram pewne osoby, między innymi Ciebie. Mam do tego prawo co nie? Przecież Ty ewidentnie szukasz zaczepki i prowokujesz wojenki. A wyzywanie gości zakładających tematy.. debilami czy idiotami jest przegięciem. Takim gościem może być każdy z nas, bo nie zawsze musimy mieć ochotę na uzewnętrznianie się na loginie. Taki gość może reprezentować różnorodny poziom intelektualny, może mieć problem z przelaniem tutaj swojego problemu, ale przecież ma do tego prawo. To my nie powinniśmy mieć prawa, by drwić i wyśmiewać się z niego, bo właśnie tym zaniżamy poziom forum, a nie jak napisałeś: tematami niezalogowanych.
-
3 punktyTrochę nie do końca rozumiem Waszych reakcji. Zakładacie, że to troll, ok, tylko szczerze mówiąc nie za bardzo przekonuje mnie z jakiej racji to zakładacie? Bo temat wydaje się Wam dziwny? Naciągany? Zapewniam niektórych z Was, że odwiedzałem różne fora, w tym psychologiczne, w których ludzie pisali - i to były szcere problemy - rzeczy znacznie dziwniejsze, wydające się nierealne, czasem nawet przeczące sobie. Więc tak sobie myślę, bo tutaj widzę to już któryś raz, z jakiego powodu niektórzy z Was na wstępie są przekonani, że temat jest trollingiem? Przecież z drugiej strony może być realna, czująca osoba poszukująca pomocy i - zgadza się, jej problem może wydać się głupi, prymitywny, łatwy do rozwiązania, ale dla tej osoby takie forum to często jedyna forma pomocy. Przepraszam za mały off-top i w sumie nie do autorki tematu, ale zakładam, że ci autorzy i takk szybko się zmywają, gdy czytają poniektóre wypowiedzi : )
-
3 punktyJednego nie rozumiem: Nie podoba mi się, ale piszę...to pod rozwagę dla nas wszystkich. Dobrze być w porządku i trzymać się tematu, więc w temacie powiem tak: Dziewczyno...ważna jest rozmowa, jak już ktoś wspominał. Nie buduj teorii na tym co odczuwasz, bo być może w ogóle nie jest to tak. Piszesz o dzieciach i to jest ważny argument by dumę schować do kieszeni, Wykształcenie zawsze zawsze można uzupełnić, ale ojca dzieciom już trudniej.
-
2 punktyJak wyglądają wasze stosunki z ludźmi? Te bliższe i dalsze relacje? Pytam, bo moje w ciągu ostatnich kilku lat stają się coraz gorsze. Po jakimś czasie obcowania z nimi mam potrzebę bycia samemu.
-
2 punktyBardzo lubię Twoje i Jacka treści przekazywania, a dodatkowo Jacka cenię, za wychwycenie swej pomyłki...jest wielki. Twoja mądrość i rady na forum są bardzo cenne. Dzięki Wam za to Chłopaki.
-
2 punktyGdzie Wy tych chłopów wynajdujecie? Na ustawkach po meczu?. Trzeba na łowy iść do biblioteki albo filharmonii, jest szansa, ze nawet nie będzie miał pojęcia, kto to jest Lewandowski....
-
2 punktyJa jakoś zawsze byłam wstydliwa i czułam się gorsza więc nie miałam zbyt wielu przyjaciół. Zawsze starałam się być pomocna dla tych których uważałam za przyjaciół aż do momentu gdy ja potrzebowałam pomocy i jej nie otrzymałam od tej pierwszej przyjaciółki, którą poprosiłam o pomoc. Od tamtej pory bardzo się pilnuję jak korci mnie by komuś pomóc. Stałam się powściągliwa. Lubię ludzi jako ludzi (ogół) ale nie przepadam za taką super bliskością. Cenię sobie swoją swobodę bo w sumie mało kto potrafi być wyrozumiały i zdecydowana większość ma wymagania i się obraża, obgaduje itp itd Nie lubię czuć presji i już nauczyłam się w miarę dobrze wyczuwać kiedy ktoś jest miły by mnie wykorzystać do czegoś. @Layne kiedyś nie umiałam być asertywna ale sporo pracowałam i pracuję nad sobą i mój kumpel kiedyś powiedział takie zdanie, którym się teraz kieruje-"No ale co mi zrobią jak powiem nie? lub powiem co myślę? zjedzą mnie? najwyżej się obrażą....
-
2 punktyDosyć niezdrowo. Kiedyś coś próbowałem ci wytłumaczyć, ale skwitowałaś to tym, że "za długi post i czy można streścić". Drugi raz czasu tracił nie będę. Bo i po co?
-
1 punktJak nie wiadomo o co chodzi, to ponoć przeważnie chodzi o pieniądze, ale chyba nie w tym przypadku. Ofiara mu wybaczyła, wręcz mają dobry kontakt ze sobą, facet już ma swoje lata, nie wiadomo ile jeszcze przed nim, ale oni go nadal chcą skazać. Dziś się okazało, że jego nowy film "Oficer i szpieg", ponoć bardzo dobry, zaprezentowany na Festiwalu w Wenecji, nie ma szans na nagrodę tylko dlatego, że Polański ma przeszłość jaką ma. I tu pada pytanie, co ma piernik do wiatraka? To kara dla aktorów i całej ekipy? Czyli nie warto grać u Polańskiego, bo jak się głupie jury uprze, to nawet wybitne dzieło nie wygra.
-
1 punktAle o wyglądzie nie wspomniałam.? ===================================================== Tak wg definicji to mogę powiedzieć, że tutaj mam przyjaciół bardzo wielu, bo odczuwam/odbieram Waszą sympatię, ale w realnym świeci to określam takich jako dobrych znajomych...czyli przyjaciół brak. Mówię zawsze prawdę wg moich kryteriów wszystkim znajomym, ale mimo, że niektórym nie podoba się mniej pozytywna ocena to i tak uważają: "jesteś dla mnie ważna"... czy mówią prawdę? Nie wnikam...lubię pomagać ludziom i nie oczekuję nigdy "zapłaty" (wdzięczności, podziękowania), bo zapłatą jest to co później osiągną, a że z reguły lgną do mnie ci, którzy dotknęli dna to zadowolenie jest większe i tak np. narkomanka, która pod moim wpływem podjęła leczenie teraz piastuje kierownicze stanowisko w banku, a uratowani samobójcy radzą sobie dobrze w swoich związkach; jeden hetero, a drugi homo.
-
1 punktByła balanga,on z kumplem chyba i jakaś nastolatka.. Każdy to wie ale dlaczego się do niego tak czepiają.Wygląda mi to raczej na jakąś sprawę polityczną/rasistowską czy inną - jak zwał tak zwał.To nie jest normalne aby przez kilkadziesiąt lat ścigać człowieka i zniszczyć mu karierę.Musi być w tym coś więcej. Szwajcarzy chyba zdołali zastosować wobec niego przez jakiś czas areszt domowy.Ziobro chciał go amerykanom wydać(rodaka)-chociaż nie wiem kim jest pan Z. z pochodzenia. Szczegółów tej sprawy nie znam ale coś tu "śmierdzi"-jak ktoś by wiedział co jest grane niech napisze..
-
1 punktWirtualna przyjaźń hmmm raczej nie istnieje, bo jednak, by musiało to przejść prędzej czy później do realnego życia, wtedy wszystko możliwe. Łone łono czy znam... coś takiego z mojego życia pamiętam jak przez mgłę Oj tam jaki podstęp? I najlepiej szukać alibi w zmęczeniu, ja też nie do końca kontaktuję, ale ja to ogólnie już tak mam, więc nawet nie szukam usprawiedliwienia
-
1 punktAle gdzie za dużo? U flirtujacych Panów, mamiących wirtualna przyjaźnią, czy w naszej rozmowie? nie znasz łonego łona? Czuję w tym zdaniu jakiś podstęp, zrzucam to jednak na zmęczenie ?
-
1 punktDoszukałem się na 1 stronie tego "łona" i powiem Ci, że nie znam łonego łona i nie wiem czy łon wyszedł z łonej/ego łona Teraz rozumiem łonową historyję i o to co pytałaś. W sumie za dużo tego łona
-
1 punktNie, akurat tego nie miałem na myśli. Wojny, bitwy, najazdy itd., ale w sumie jakby się głębiej zastanowić, to i wtedy tak do końca nie wszyscy szli ramię w ramię, no ale czarne owce wszędzie się zdarzają
-
1 punkt@Wania jak znajdę gazetę, to podam szczegóły. Rzecz miała miejsce jakieś trzy - cztery tygodnie temu. Krótko po tym wypadku na dworcu kolejowym. W jednym miasteczku we wschodnich Niemczech gość się zaczaił i zaczął strzelać. Planował zabić trzy osoby. Tam nie ma poprawności politycznej. W czynach przejawiają się ich odczucia. Tak przepaść jest ogromna. Zreszta to ma przełożenie również w wyborach do parlamentu. Co prawda wygrało znów CDU, ale Linke i AFD tam maja bardzo silna pozycje. Na zachodzie o takich wynikach wciąż mogą pomarzyć. Wiesz co nie pamietam, kiedy rozdawano talony na maluchy, wiec pewnie masz rację. Co do zadym, to tu się nie zgadzam. Ja myśle, ze nas Polaków, można łatwo podpuścić i wtedy idziemy na całość. Problem jest w tym, ze historia od wieków dzieli społeczeństwo polskie. Nigdy, ale to nigdy nie byliśmy jednością. Dlatego, jak to określasz, te zadymy rożny miały wydźwięk, niestety nie zawsze czas i sposób był właściwy.
-
1 punkt
-
1 punktKiedy komuś pomożesz, a ten ktoś odwróci się do Ciebie plecami, rodzi się coś więcej niż zawód. U mnie to była wściekłość. Gniew. Też stałem się powściągliwy. Staram się, bo mam taki głupi naturalny odruch, żeby podać rękę. Ale już coraz rzadziej to robię, tyle że może i buduje się w ten sposób jakoś osobowość-tarczę, czy coś w tym rodzaju, ale traci się wiele jako człowiek. Powodzenia. Też się staram. Trzeba być zdrowym egoistą w życiu. Myśleć też o sobie.
-
1 punktNajbardziej mi brakuje tej słodkiej naiwności, z której jak się człowiek wybudzi, to nie ma powrotu. Trzeba było powiedzieć, że nie wiedzą co tracą, bo masz dojścia do najlepszego towaru. Za moimi plecami też gadają, ale mam to w dupie, bo znam ich marudną naturę i wiem, że ludzie obsmarowują innych po to, żeby samemu poczuć się lepiej. Hipokryci. Też jestem hipokrytą.
-
1 punkt
-
1 punktTaaa. Też to lubię. W sumie nie mam zbytniego wyboru, bo tylko takie relacje mi pozostały ? Ludzie tak, czy siak się wypytują, są ciekawscy, zbierają informacje, żeby zbudować jakiś obraz Ciebie.
-
1 punktU mnie też w cos ten deseń. Takie spotkania kilka razy w roku są chyba najlepsze, bo nie można się do końca nacieszyć drugą osobą i szkoda też czasu na jakieś konflikty. Moi znajomi są rozsiani po świecie, ale jest przynajmniej gdzie pojechać, żeby sie spotkać.
-
1 punktNo i w końcu jakiś pozytywny wpis od pewnego czasu O to to to właśnie. Takich wpisów zapewne trochę jest, bo jednak nie każdy chce oficjalnie wszystko o sobie pisać, a jak ma problem, to ma prawo nawet z gościa poznać opinię innych, wysłuchać rad itd. Tak działa forum. Na kulturalnej rozmowie bez względu kto kim jest. Ja nie mam loginu, neta, ale kuźwa mam wykształcenie nad czym mogę ubolewać, bo skoro mam wszystko na NIE, to to jedno mi psuje reputację chyba
-
1 punktA widzisz, ale gdybys nie miał wykształcenia, to ludziom by przeszkadzało, ze nie masz wykształcenia
-
1 punktDokładnie tak! Z Twojego postu wynika, że dopiero w liceum i ze względu na otoczenie zmieniło się zachowanie. Tylko, że nie do końca. Owszem, liceum i otoczenie na pewno były "dopalaczem" do tej zmiany, ale żeby zmiana miała miejsce, ta agresja już wczesniej musiała siedzieć w Twojej córce. Nie chcę mówić, że coś spaprałaś, ale możliwości są dwie... Albo Twoja córka zawsze taka była, a Ty nie widziałaś, albo miała w sobie mnóstwo agresji (z powodu może przeszłych przeżyć, odejścia ojca), ale tłumiła ją w sobie. I teraz do Twojej roli należałaby rozmowa, dotarcie do niej, albo po prostu wybicie z głowy (na co w sumie zdecydowanie było wtedy i jest teraz za późno), nie zaś wytrzeszczanie oczu i mówienie o "bandytach". Sam tytuł tematu sugeruje, że nie dążyłaś do zrozumienia, tylko postawienia problemu obok. A teraz stało się, Twoja córka złamała prawo i jak mówią poprzednicy odniesie zasłużoną karę. Pytanie tylko czy to w czymś pomoże, czy tylko umocni w agresji.
-
1 punktTo ja sobie pozwolę odpowiedzieć jak jak to widzę bo temat ciekawy, a pytania cwane. Wydaje mi się, że dla ludzi wierzących modlenie się do obrazu jest po prostu przeniesieniem modlitwy do Boga/tejże świętej osoby. Nie dopatrywałbym się tu czci obrazów, albo łamania przykazania. Jesteśmy wzrokowcami i naturalniej dla nas jest wyobrazić sobie widzialne i określone niż niewidzialne i abstrakcyjne. Mając przed oczyma obraz/figurkę jest ludziom łatwiej. Spowiedź została niestety uinstytucjonowana, że tak powiem. Jest jednak w tym wszystkim psychologiczne działanie, bo człowiek po wyrażeniu głośno swoich "grzechów" - i w dodatku usłyszeniu "wybaczam ci to", czuje się lepiej, czuje się wolny. Mniej więcej tak jakby zrzucić kamień z serca przyjacielowi.
-
1 punktMam odpowiadać, czy mam gębę na kłódkę trzymać, bo nagle offtopic stanowić zaczął problem? Tu ktoś czegoś nie rozumie, tam jakieś didaskalia na czacie, a i po dwóch godzinach pojawiają się wątpliwości. To się zastanawiam. Bo niby na mnie i na @Maybe że robimy "dramat na forum", a tak się zupełnie dziwnym trafem składa, że najmniej się w tej sprawie wypowiadamy. Na dobrą sprawę cała rozmowa byłaby skończona po wzmiance o reklamach, ale nie - trzeba drążyć temat i zwalać na innych, trzeba.
-
1 punktI wyszło z korzyścią...nie ma większej radości jak człowiek samodzielnie zadziała.
-
1 punktIle głów w narodzie tyle racji, ale warto rozmawiać i warto coś robić/kierunkować. Bojkot, zgadzam się to utopia, ale oddać głosy nieważne (myślę, a krzyżykach w każdym okienku) to dałoby władzy coś do przemyślenia. Pamiętam, jak papież został postrzelony i zaczęły się modlitwy. Nie wiem jak to zorganizowano, ale ja dostałam powiadomienia SMS od numerów zupełnie mi nie znanych. Nie wiem czy teraz by tak przeszło...'oddaj głos na... lub oddaj głos nieważny', wszak PIS wszystko wie i wszystko widzi. Tak, Lewica to jest najlepsze rozwiązanie, bo mniejsze partie nie mają siły przebicia i mogą nie przekroczyć progu. A Biedroń jest szefem sztabu, więc poczeka, a jak wygra to przyjmie tekę ministra, a może premiera wszak posłem i prezydentem miasta już był.
-
1 punktRozumiem, że to jakaś zabawa w "czyje będzie na końcu"? Nie jestem pewien skąd się w ogóle ta dyskusja wzięła, ani ta bardzo potrzebna interwencja, ale te debilne tematy się tu z jakiejś racji pojawiają, a wymagają - o ile dobrze kojarzę - akceptacji. No to niestety, ale ktoś takie frazesy akceptuje. Z jakiego powodu? Tego to nie wiem, choć domyślam się, ale nie będę snuł teorii, bo się komuś mogą nie spodobać. Pozdrowionka.
-
1 punktKota Tak żyj w swoim małym kłamstwie Czekam na więcej jak że waszych naprawdziwsiejszych teorii W sumie z czego wróżysz? Z tarota czy z może z kuli?
-
1 punktPani insynuacje są trochę nie na miejscu. Forum do dnia dzisiejszego jest nierentowne i uprzedzając kolejne pytanie to prowadzone są inne działalności, by to forum mogło spokojnie się rozwijać. Koszty są duże, to i reklamy są żeby, chociaż je częściowo pokryć. W razie jakiś sugestii to jest dział "support" lub można założyć osobny temat odnośnie reklam żeby nie zabijać rozmowy w danych tematach. Pozdrawiam
-
1 punktŚmiechem prawdy nie zakryjesz A twoja reakcja mówi sama za siebie. Pa
-
1 punkt
-
1 punktOczywiście, że tak i powinna tam trafić, żeby nauczyć się, że nie jest się bezkarnym.
-
1 punktA nawet jeżeli pójdzie do więzienia albo poprawczaka - najwyraźniej zasłużyła, a resocjalizacja czemuś służy.
-
1 punktMyślę że jednak ślepa byłaś i nie widziałaś w córce niczego złego.. Człowiek nie zmienia się z dnia na dzień z łagodnego baranka w agresywnego i bez skrupułów gnojka. Nawet pod wpływem znajomych/otoczenia. Pewnie dostanie wyrok, jeśli nie więzienie to jakiś dom poprawczy - nie wiem jak wygląda prawo w Szwecji.
-
1 punktTeraz ponoć ta cała biurokracja jest sprowadzona do minimum i niby szybciej się to załatwia. Nie wiem, bo dawno nie uczestniczyłem w załatwianiu papierków. Co do kierownika budowy, to raczej jest norma, oni są od brania kasy, nie raz sam zgłaszałem niektóre rzeczy, to kierownik zbywał to wszystko jakby kompletnie nie znał się na swojej robocie, nawet jak wskazywałem dość poważne wady, które po poprzednikach sam naprawiałem, a kierownik z podejściem "tak musi być". Coś w tym jest, zwłaszcza jak sami o wszystko zabiegamy, o wykonawców, papierki, materiały budowlane itd. Jeszcze jak się trafi niekompetentny fachowiec w stylu "będzie pani zadowolona" lub psioczący na poprzedników "jak oni to zrobili!", to już zaczynają się schody, a na koniec widzimy co mogliśmy zrobić lepiej.
-
1 punkt
-
1 punktNo tak, rok to nie mało ale czymże jest względem wieczności Mam nadzieję, ze dobrze się mieszka przynajmniej bo często jest inaczej. Znam nawet powiedzenie, ze 1szy dom zbuduj dla wroga, 2gi dla przyjaciela a 3ci dla siebie
-
1 punktCoś w stylu: Chłopak mnie pocałował, czy możliwe bym zaszła w ciążę?!!!!!!! Ciężko takie pytania traktować poważnie. Ale jeśli jest to na poważnie, to cóż - jak człowiek buduje relacje z innym człowiekiem, a od siebie daje kłamstwa, to ciężko mi się dziwić tej wkurzonej stronie. Ale mówiąc zwięźlej, ten temat to ściema.
-
1 punkt
-
1 punktA ja myśle, ze rzecz nie w nakłanianiu do miłości, tylko w uświadamianiu, co sprawia nam przyjemność. Miłość można okazywać na wiele sposobów, nie zawsze jednak trafimy właściwie. Dlatego, jeśli przeszkadza nam brak właściwych gestów, to jak najbardziej rozmowa jest potrzebna. Jest potrzebna również kiedy kończy się coś, co wcześniej było na porządku dziennym. Pomijam fazę zdobywania, w której obydwie strony zawsze dają z siebie więcej. Jeśli coś się kończy, to być może wina leży również po drugiej stronie. Bez rozmowy tego się jednak nie dowiemy...
-
1 punkt@Maybe emocjonowanie się jest rzeczywiście strata czasu. Rozmawianie już nie. Po pierwsze dlatego, ze polityka zwyczajnie można się interesować, po drugie, dlatego że ludzie powinni być świadomi, w jakiej matni żyją. Polityka na całym świecie rządzi się tymi samymi prawami. W innych państwach również rzuca się obietnice wyborcze, których zwyczajnie się nie spełnia. W Polsce ludzie chcą gonić zachód, ale jednocześnie nie dając z siebie zbyt wiele. To sprawia, ze obieg jest zamknięty i z takim, a nie innym wynikiem.
-
1 punkt
-
1 punktRaz ale przypadkowo się udepilowałem w miejscu raczej nie intymnym.Ale to przez ruski gaz i Putina pewnie-zapalając papierosa od kuchenki gazowej..
-
1 punkt
-
1 punkt
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+01:00