Skocz do zawartości


Tablica liderów


Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 28.07.2019 w Posty

  1. 3 punkty
    co by tu wrzucić ??
  2. 2 punkty
    Też można posłuchać czasem coś starego i dobrego..
  3. 2 punkty
    od sąsiadki : i nie spiewajac można byc gwiazda muzyki :
  4. 2 punkty
    Też jestem tego zdania. Tak naprawdę to tylko czekam, kiedy źródełko wyschnie i co wtedy jak to się mówi "młody maturzysto"? Niestety może być gorąco i wcale nie mam na myśli upałów...
  5. 2 punkty
    jak enigma wrzuciła 2 swoje posty po kolei ?? a sork juz wiem
  6. 2 punkty
    Ja Biedronia akurat bardziej cenię za to jakim jest człowiekiem, za poglądy i chęć zmian, ale obym się mylił, że według mnie on na wysokie stanowiska się nie nadaje, więc dlaczego, by taki scenariusz nie mógł się sprawdzić - Biedroń premier - myślę, że na pewno gorzej już, by nie było. Nie wiem czy Lewica i PO, by miało większe szanse, wybory to pokażą ile jedni i drudzy zbiorą. Myślę, że na kolejne wybory to prędzej ludzie przejrzą na oczy, bo jednak te socjale, to też była głównie kasa z UE, a już nam "wynegocjowali" sporo mniej mamony, to zacznie się zaciskanie pasa, bo potrzeb jest o wiele więcej, a w końcu jak wygrają kolejny raz, to myślę, że zaczną zapominać o tych co tak bardzo teraz walczą
  7. 2 punkty
    A co do mojego stosunku do gejów itp., to traktuję ich zwyczajnie i nie oceniam przez pryzmat orientacji, bo uważam że to prywatna sprawa każdego człowieka (co nie znaczy że trzeba się z nią kryć). Ale widzę, że w wielu środowiskach nie są tolerowani, tylko traktowani jako zagrożenie dla "normalnej" większości, co według mnie jest bzdurą. I im bardziej takie osoby są atakowane, im bardziej władza (i niestety ostatnio Kościół) judzi przeciwko nim, tym bardziej się z nimi solidaryzuję i rozumiem o co chodzi w ich protestach.
  8. 2 punkty
    Leże na plaży, wokół mnie żółte maki przed nimi zaś fioletowe róże adiutują ogromne, rdzawe słoneczniki słońce wymyślone wyciąga dłonie, dotyka mnie - później tak powiem w dole, w piachu zagrzebany bóg razem z nazistami dogorywa wraz z rakiem - patykiem z mułu wygrzebanym pół-winne wersy nieprzypominające o tysiącach sandałów i okularów w obramowaniu ty, jak zawsze niezmienna ćma wielkości metra i czterdzieści skrzydeł zasuszona, przybita, ożywająca w wyobraźni lecz wciąż żywa, żywsza niż ja
  9. 1 punkt
    Jak to gdzie? Wasze, że naród zmądrzeje.? A co masz do TV PiS, to całkiem fajna stacja. ?
  10. 1 punkt
    O to to to, tego zapomniałem dopisać, bo rząd za nie odpowiada, a bezpośrednio sytuację rynkową właśnie ci znajomi rozwalają. A oni tacy niby kompetentni, a tak zarzucali poprzednikom z hasłami, że koniec będzie zatrudniania rodziny, szwagrów itd. No i dotrzymali słowa, Tusk i jego kompania już nie zatrudnia, teraz Jarosław i cała reszta daje stanowiska
  11. 1 punkt
    A to na pewno. Trzeba to głośno zaakcentować, by mężczyźni usłyszeli.
  12. 1 punkt
    Tak między nami to lubię przychodzić na gotowe. Jakoś lepiej smakuje
  13. 1 punkt
    A ja lubię gotować, ale tylko wtedy, gdy mam czas i nikt mi się po kuchni nie kręci, więc faceta musiałabym zaprosić dopiero na gotowe
  14. 1 punkt
    Ja się cieszę, że w końcu wychodzą z tej swojej kuchni, bo jednak trzeba się też spełniać na innych polach, ale z drugiej strony skoro kobieta sama czuję taką potrzebę stania przy garach i bycia "kurą domową" to też dobrze, grunt, by była szczęśliwa z tego co robi.
  15. 1 punkt
    Myślę, że przedmówca wszystko ujął dokładnie. Tak, to tęsknota do Boga jest piekłem po śmierci. Bóg jest naszym ojcem, a fizycznie opiekują się nami rodzice ziemscy.
  16. 1 punkt
    Oczywiście, że każdy ma prawo do zgromadzeń, marszów, parad i jakby tego nie nazwać to chodzi o protest przeciw tam czemuś. I tu zgoda prawo jest prawem i kropka. Człowiek jest podmiotem prawa, ale nie może prowadzić działania zdeterminowanego/bezwolnego. On spełnia się przysługującej mu „ludzkiej naturze”, a więc w poznaniu używa rozumu (myślenia), zarówno w swym moralnym postępowaniu jak i rozmaitej działalności społecznej czy twórczej. A więc idź, protestuj, a jak masz rozum to wyglądaj jak człowiek. Czy inne zdołają osiągnąć prawa w ubraniu, a inne bez, czy gdzie nie gdzie okrytym? Homoseksualiści tacy są i pewnie nic na to nie poradzą, podobnie jak inne grupy społeczne. Czy mamy uwagi do homoseksualistów? Nie...większość choćby na tym forum tak ma. Natomiast myślę, że ich głowach homoseksualistów jest zagnieżdżona nasza niechęć do nich, a być może oni sami siebie za to nienawidzą. I właśnie na paradach wyładowywana jest ich agresja różnymi działaniami. Należy wspomnieć też o przeciwnej stronie...zwalczającej agresją agresję paradzistów. To nie jest dobre rozwiązanie. Jeśli następuje brak zrozumienia po przeciwnych stronach to należy prawo uściślić tak by obie strony coś zyskały, a coś straciły. Nie popieram tego typu parad choć nie są zabronione. Do odmiennych płciowo nie mam nic, bo to nie moja bajka, a właściwie tyłek trzeba by rzec. Dla mnie ta inność to zwyczajnie nienormalność, czyli toleruję, ale nie miłuję (jak wspomniał o Gżeś.)
  17. 1 punkt
    W Biblii jest napisane, że dla niego lepiej by było gdyby się w ogóle nie urodził. Bóg zna przyszłość. Dobrze wiedział, że pierwsi ludzie zgrzeszą, że pojawi się szatan, że Judasz zdradzi. Tak miało być. To było napisane w proroctwach. Fakt, że Bóg zna przyszłość nie oznacza, że On ją determinuje. On ją "tylko" zna. Wie co będzie, ale nie miesza się w to. To, czy nasze modlitwy zostaną wysłuchane Bóg wiedział od zawsze, zanim się urodziliśmy. Czasem modlimy się o jedno, a Bóg daje nam drugie, bo uważa, że to jest dla nas lepsze. My musimy tylko mu ufać, nawet w najgorszych chwilach. Mówi się przecież często, że tak miało być. Należy przypomnieć, że Bóg zezwala na zło, ponieważ taka była wola człowieka. Bóg dał tylko jeden zakaz. Nie jedzcie z zakazanego drzewa. Ale człowiek jak wszystko, spieprzył i to. On dał nam (w sensie ludziom, rodzajowi ludzkiemu) wybór, ponieważ dał nam wolną wolę, którą będziemy dysponować także po śmierci. Tak więc to, że na świecie jest źle, to wina człowieka a nie Boga. Bóg dopuszcza cierpienia, bo człowiek ze swoją wolną wolą tak wybrał. Jeżeli mieć tu do kogoś personalnie pretensję o to, że jest jak jest, to do Ewki, albo do szatana. Po śmierci dalej będziemy mieli wybór. Nie zostaniemy pozbawieni wolnej woli. To my już tu teraz wybieramy Niebo lub Piekło. To zależy od nas gdzie trafimy. Bóg nie może zabrać nam chęci trafienia do Piekła, bo wtedy zabrałby nam wolną wolę. Ktoś może zapytać, a kto chciałby pójść do Piekła. Można się zdziwić. Jest wielu takich ludzi. Może większość. Tym ludziom po prostu będzie bardzo źle w Piekle, ale jeszcze gorzej byłoby im w Niebie. Obecność Boga byłaby dla nich nie do zniesienia. To tak jak ktoś całe życie słucha disco polo a potem ktoś kazałby mu słuchać rocka. Wielu ludzi po prostu chce i lubi być zła. Nie wyobrażają sobie być dobrym. Na koniec trzeba dodać, że Piekło i Niebo to nie miejsca w takim sensie, w jakim możemy to sobie wyobrazić. Nie można sobie wyobrazić Nieba i Piekła. Są to raczej stany w stosunku do Boga. Relacja duszy, a po Paruzji Uwielbionego ciała z Bogiem, lub jej brak. Można to zobrazować na takim przykładzie: Jest bogaty syn mieszkający w Australii. Ma wszystko i żyje w pięknym zakątku kraju. Nagle dowiaduje się, że jego Mama w Polsce jest umierająca. Bardzo kocha Mamę, ale nie może przez najbliższy miesiąc przybyć do Polski. Samoloty nie latają, statki nie pływają (powód nie jest tu ważny). Co temu synowi po miejscu, w którym się znajduje? Gdyby nie kochał Matki, to OK. Ale on bardzo kocha Mamę i jest bardzo nieszczęśliwy, bo nie może stanąć przy jej łożu śmierci. De facto Australia staje się dla niego Piekłem. Tak samo jest z Bogiem i człowiekiem. Jeżeli człowiek nie kocha Boga, to lepiej mu będzie w Piekle. Obecność i jakakolwiek relacja z Bogiem ciągle by go co najmniej irytowała. Bóg nie zmusza człowieka do obcowania ze sobą, bo szanuje jego wolną wolę. Będziemy ją mieli już na zawsze. Jaki mężczyzna chciałby być z kobietą wiedząc, że ta kobieta go nie kocha, nie chce z nim być i męczy się z nim? Jeżeli facet kocha, to pozwoli jej odejść. Bóg nas kocha i też nam pozwala odejść. Można powiedzieć, że Bóg wtedy "płacze w ukryciu." Judasz odszedł od Boga. Nie czuł się z nim dobrze. To był jego wybór i jego wolna wola. Bóg pozwolił mu odejść, bo go kochał. Jeżeli można w ogóle mówić o "cierpieniu" Boga, to Bóg wtedy cierpi, choć nie wiem czy można to "cierpienie" porównywać z naszym ludzkim.
  18. 1 punkt
    Kościół nie ma nic przeciwko homoseksualistom, mordercom, złodziejom. Za to ma przeciwko aktom homoseksualnym, morderstwom i złodziejstwu. Kościół nigdy nikogo nie potępił, bo Kościół nie potępia ludzi, tylko ich złe czyny. Jakieś pojedyncze wypowiedzi duchownych nie oznaczają, że jest to stanowisko Kościoła. Wracając do tych parad. Przeciwnicy, którzy tam chodzą, w zdecydowanej większości są tacy jak ja - czyli nie atakują. Telewizja pokazuje tylko tych, którzy biją i potem jest to tłumaczone w ten sposób, że wszyscy są tacy. To oczywista bzdura. Wolność nie polega - tak jak mówi Korwin, że róbta co chceta, tylko nie krzywdźcie innych. To nie jest tak, że niech homo robią swoje, a my robimy swoje. Nie - my jako katolicy mamy obowiązek mówić bliźniemu "robisz źle." I tłumaczyć. Mamy prawo zakazywać zgromadzeń, jeżeli nie zgadzamy się z ich treścią. Przykładowo nikt nie zgodziłby się na marsz morderców z hasłami typu "prawo do zabijania." Nikt nie zgodziłby się na marsz złodziejów i haseł typu "prawo do kradzieży." Dlaczego kiedyś dla ludzi oczywiste było, że akty homoseksualne, aborcje, morderstwa i kradzieże są złe, a teraz zostały tylko morderstwa i kradzieże? Bo ludzie dążą do degeneracji. To co kiedyś było uznawane za złe, teraz jest uznawane za dobre. Znosi się prawo i przykazania pod płaszczykiem haseł wolnościowych zapominając o tym, że wolność jest zawsze od, a nie do. Do to może być prawo. Ale czy chcemy mieć prawo do zabijania? Mordercy czują się zniewoleni, bo nie mogą zabijać, a złodzieje nie mogą kraść. Danie im tych praw to wolność? Wolność jest zawsze od. Wolny od choroby, od długu itd. Dlaczego wspomniałem o aborcji? Bo aborcja jest teraz na tzw. pośrednim etapie. W jednych państwach jest uznawana za zło i nie jest dopuszczona, a w innych za dobro. Prawo ma ograniczać tylko zło. Nie może ograniczać dobra. Oznacza to, że aborcja jest przez niektóre państwa uznawana za dobro. Przecież prawo nie może zezwalać na zło. Na razie aborcja jest uznawana za dobro do 12 tygodnia życia. Potem się to przesunie do 24 tygodnia, bo dlaczego by nie? Istniały i być może jeszcze istnieją cywilizacje, w których zrzuca się chore niemowlęta ze skały i nie jest to uznawane za nic złego. Chrześcijaństwo nigdy na coś takiego nie pozwoli. Całe prawo europejskie oparte jest na chrześcijaństwie, na 10 Przykazaniach. Jeżeli nie zabijamy to nie dlatego, żeby nie robić komuś krzywdy. To kultura chrześcijańska przez wieki ukształtowała w nas ludziach przekonanie, że zabijanie jest złe. W czasach starożytnych zabijanie nie było niczym złym. Nie widziano w tym nic złego, bo nie było zasad. Prawo nie zakazywało zabijać. Jeżeli godzę się na to, żeby ktoś mnie zabił i zjadł, to ten ktoś ma do tego prawo czy nie? Jeżeli rodzeństwo chce wziąć ze sobą ślub, to ma do tego prawo czy nie? Jest wiele takich przykładów. Powinienem zapytać nie czy mają do tego prawo, tylko czy powinni mieć do tego prawo.
  19. 1 punkt
    A ja dopiero się rozkręcam... !
  20. 1 punkt
    Coś od zamordowanych schabów
  21. 1 punkt
    Nie znam gościa ale może tak-tylko aby na skrzypcach nie grali..bo to trzeba długo czekać aż wreszcie je przepiłują.
  22. 1 punkt
    Świetne ale gdyby ten Paco zmienił struny w gitarce na bardziej miękkie to by było dopiero coś-no tak zawsze się czepiam nawet jak coś mi się podoba..taki nie za dobry charakter..
  23. 1 punkt
    To też jeden z lepszych riffów ;] Ogrody Aranjuez... Byłam tam, nic nadzwyczajnego w porównaniu z tą muzą.
  24. 1 punkt
  25. 1 punkt
    Planeta się nie da - zniszczy durnowatych ..czyli nas.
  26. 1 punkt
    Prawo do pokojowych zgromadzeń jest jedną z najważniejszych wolności. I tylko w naprawdę wyjątkowych wypadkach może być ograniczane. Dlatego także parady równości, organizowane pod hasłami zrównania praw osób LGBT, tolerancji itp., jak najbardziej mogą być organizowane, niezależnie od tego, czy większość społeczeństwa je popiera, czy uważa za głupie, irytujące czy godzące w jakieś powszechnie przyjęte wartości. Każdy ma prawo manifestować pod jakimi tylko chce hasłami i tyle. Władza nie może w to w żaden sposób ingerować, przeciwnie - powinna dbać o bezpieczeństwo manifestantów. Warunek: uczestnicy zgromadzenia nie mogą siać zgorszenia, czyli np. paradować nago albo uprawiać publicznie seksu. Dlatego tzw. parada miłości w stylu berlińskiej (gdzie nie tylko torsy bywają gołe...), u nas mogłaby zostać zgodnie z prawem zabroniona. Można się oczywiście zastanawiać, czy gołe torsy albo wizerunki waginy gorszą. Mnie np. nie. I myślę, że jednak trochę więcej wolno na świątecznej, okazjonalnej paradzie, niż co dzień na ulicy. Ale takie szczegółowe rzeczy powinno się rozstrzygać na linii organizatorzy parad - władze publiczne. W ostateczności zostają sądy (oby tylko były niezawisłe, a nie na pasku władzy...).
  27. 1 punkt
    Cześć chłopaku ?.Trzymaj się ?
  28. 1 punkt
    Kombinatorstwa i lenistwa nauczyło nas 45 lat życia w systemie komunistycznym za PRL. Tego nie da się od tak wydziedziczyć. Jesteśmy narodem cwaniaków i tak pozostanie.
  29. 1 punkt
    Krzywdzą, krzywdzą. Choć w Polsce mniej bezpośrednio. Znajomy gej kiedyś mi powiedział, że boi się powiedzieć o swojej orientacji rodzinie. Komukolwiek, w zasadzie. Jak to określił, "przez tych klaunów z LGBT łażących w jaskrawych ciuszkach i stringach po ulicach". Dzięki LGBT wielu ludzi (niezbyt bystrych, ale jednak wielu takich jest) postrzega gejów jako ekshibicjonistów i zagrożenie dla porządku społecznego. Przez to każdy normalny gej może być piętnowany. Druga sprawa jest taka, że LGBT nie walczy o niczyje prawa. To nie jest grupa, która walczy o coś z zamiarem zaprzestania walki, gdy już to osiągnie. Na Zachodzie LGBT zaczęło dodawać kolejne literki, by tylko dalej siać zamęt. Teraz jest to LGBTQA. Tu macie przykłady grupek, które mają swoje flagi i symbole i się czegoś domagają. Warto zaznaczyć, że "pride" oznacza dumę. Dumę z czegoś, kim się jest. Spróbujcie wymyślić flagę dla osób heteroseksualnych, dodajcie "pride", a zobaczymy, z jaką akceptacją ze środowisk LGBT się spotkacie. Niby można powiedzieć, że Polsce to nie grozi. Że przewidywanie negatywnych następstw jest pozamerytoryczną formą argumentacji. Problem jest jednak taki, że mamy porównanie. I właśnie LGBT są narzędziem, by zaprowadzić konkretne zmiany w zachodnich społeczeństwach. W żadnym wypadku nie chodzi im o to, by się homoseksualiści czuli bezpiecznie - przez nich właśnie czują się zagrożeni. Chowają się za pojęciami takimi jak miłość, tolerancja, wzajemny szacunek. Oczekują od ludzi tego, czego sami nie mogą dać. Przykładem niech tu będzie słynąca na Zachodzie z agresji Antifa, która w stanie New Jersey dorobiła się miana organizacji terrorystycznej. Antifa to taka grupa lewicowych warchołów. Ich zachowanie pokazuje doskonale do czego prowadzi zachodnia polityka kochania i szanowania wszystkiego, co nie szanuje i nie kocha innych. Do czego taka "polityka miłości" doprowadziła w Wielkiej Brytanii? Do tego, że policja nie nosi broni. Po zamachu terrorystycznym w Manchesterze podczas koncertu Ariany Grande, następny koncert został zorganizowany - taki symboliczny bardziej, "One Love Manchester". Przyszli policjanci, zapewniając dzieciaki, że są bezpieczne, bo jest policja, i nic im się nie stanie. W pewnym momencie, w akcie solidarności i kultywowania miłości policjanci zaczęli śpiewać i tańczyć, aby wzbudzić jeszcze większe zaufanie i poczucie jedności. Tutaj przykład tego, jak brytyjska policja zapewnia gościom bezpieczeństwo: I problem jest taki, że oni to akceptują. Ktoś zaczynał tłumaczyć, że w przypadku innego zamachu terroryści zostali zabici przez policję w ciągu ośmiu minut. Tyle że terrorysta nie potrzebuje ośmiu minut. LGBT jest jedną z "gałęzi" systemu, który ma na celu doprowadzenie do sytuacji, gdzie będziemy kompletnie bezbronni. Ludziom, którzy popierają ten system, wydaje się, że miłością można zwyciężyć. Miłość nie zatrzymuje kul i wybuchów. Zwolennicy tego ruchu walczą też o to: Niby spoko, generalnie się nie czepiam. Ogólnie wydaje się to być liberalnym podejściem. Szkoda tylko, że środowiska LGBT zamieniają "let" na "enforce". Krytykować będą tych, którzy się nie dostosowują i postrzegać ich będą jako wrogów. A co by się stało, gdyby jakimś cudem wszyscy faceci stali się kobiecy, zaczęli nosić różowe ciuszki i makijaż? No cóż... Nie wróżę im przyszłości tak kolorowej, jak tęcza. Bo zawsze będą ci, którzy nie godzą się na taką politykę. I zawsze będą ci, którzy stanowią realne zagrożenie. Jeśli po jednej stronie postawisz klauna z "Królowych Życia", a po drugiej stronie postawisz przeciętnego zradykalizowanego muzułmanina, to który z nich dożyje jutra? Gdy dojdzie do wojny, kto będzie bronił nie tyle kraju i politycznych granic, co ludzi? Kto wygra? Kto nie zawaha się pociągnąć za spust? LGBT dąży do tego, by odsłonić wszystkie słabości, by je wyeksponować. Ich "sojusznicy" z BLM przepraszają murzynów za nieswoje grzechy, w każdym białym widząc wroga. Ich "sojusznicy" z feministycznych regionów zachodnich społeczeństw próbują "uczyć chłopców jak nie gwałcić". Doprowadza to do absurdu, gdzie z facetów robi się gwałcicieli. Demonizuje się ich, a każdy przeciętny chłopaczek idący pierwszy raz do komunii to przede wszystkim potencjalny gwałciciel, potencjalny rasista, potencjalny homofob, a dopiero potem człowiek. No ale skąd agresja wobec fanów LGBT? Bo są ludzie, którzy nie będą akceptować zmian, jakie LGBT chce narzucić. I nie mają też wystarczająco rozumu, by unikać przemocy podczas argumentacji. Głąby są po dwóch stronach barykady. Jedni atakują drugich. A bardziej prozaiczny powód to może sama tęczowa flaga. Nie wiem, jak inni, ale ja tam widzę nasilenie oczoje*nych kolorów na tej fladze, a tego typu barwy mnie denerwują.
  30. 0 punktów
    Najpierw chcę zwrócić uwagę, że Bóg kocha każdego człowieka; mnie tak samo kocha jak Ciebie, ale brzydzi się grzechem zarówno moim i Twoim tak samo. Twoje wypowiedzi świadczą, że masz dużą wiedzę, a to znaczy, że być może nieświadomie, ale szukasz Boga. Faraon miał uparte/zatwardziałe serce, a Bóg uczynił to, co on chciał, spełnił jego wolę. Faraon nie chciał Boga, który jest źródłem szczęścia i doskonałości więc ukarał go ofiarując mu to, czego chciał (uparte serce). Wszystko, na co Bóg nam pozwala, a co jest niezgodne z Jego planem wobec nas, wszystko, co „wymuszamy” na Bogu, wszystko to jest wyrazem Bożego gniewu. Przerażające, ale prawdziwe.
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+01:00

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...