- Niebo
- Borówka
- Szary
- Porzeczka
- Arbuz
- Truskawka
- Pomarańcz
- Banan
- Jabłko
- Szmaragd
- Czekolada
- Węgiel
Tablica liderów
Popularna zawartość
Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 08.06.2019 w Posty
-
2 punkty
-
2 punkty@Zizi Przyznam, że też! A teraz, po Twoich wspominkach, to i jeszcze chyba przyjdzie mi podreptać do sklepu po jakieś wykwintne trunki . Co prawda... nigdy nie próbowałam... hmmm... betonu, ale skoro @BrakLoginu pisze, że takie opcje od samego forumowego Kucharza wychodzą, to i może warto się przełamać...? Któż wie? Kto odpowie? W którym kierunku to zmierza? PSSST A może można prosić o jakieś menu? Albo kogoś, kto potrafi podjąć decyzję (pognałabym w stronę grilla - ale... grillowany beton? Czy to nie idzie już za daleko...?)
-
1 punktZakładam temat dla Dyzia, bo jak niektórzy śledzą jego wpisy na forum, to się orientują, że teraz ma gorszy czas. Przyszedł czas na podreperowanie zdrowia. Jak będzie się czuł na siłach i jak już wyzdrowieje (w co nie wątpię), to zasiądzie tutaj i niczym Łojciec "wypłaci" nam laczkiem lub pasem razy, za te głupotki, co mu tutaj zostawimy Piszmy w tym temacie, co tylko dusza zapragnie, skierujmy chociaż co jakiś czas parę słów dla naszego dobrego ducha forum Niech @Dionizy wie, że jesteśmy z Nim w tych trudnych chwilach. Wsparcie mu się na pewno przyda. Uśmiechnie się czasem zaczytany lub uroni łzy szczęścia, bo gdy łzy szczęścia kapią, to każda z niej jest najlepszą terapią
-
1 punkt
-
1 punktPo co mi somsiad, jakby on mi propozycję taką z Tobą złożył, to już bym leciał na boso po Cię
-
1 punktWeź go do się, bo ja już mam dosyć wysłuchiwania A łoszczędny nad wyraz, więc mógł rąbnąć
-
1 punktMusiałam wysłuchać żalów pewnego męża opuszczonego przez żonkę... już nie patrzyłam co piję, coś tam przytargał i to był Heniek Nie wiem czy doceniłam, powiem Ci jutro
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punktRok 1928. Zamek w Heilsbergu był bardzo ograbiony w czasie potopu szwedzkiego .. i teraz ci "północnianie trochę kasy nam dali na renowacje.Firma,która się tym zajmowała znalazła ciekawy list od robotników,którzy to samo robili co nasi tylko w okresie międzywojennym(a tu były Prusy Wschodnie). Zawsze przy takiej okazji burmistrz i inne znakomite bogate osoby umieszczały gdzieś na najwyższej kopule dachu urzędowe pismo..co i jak.. z okazji czego..kto zafundował i takie tam....A tu zdziwienie - robotnicy sami od siebie coś napisali...ale wszystkiego co pozostawili to chyba nie udało się odszukać... Fragment tego co napisali:"zamurowaliśmy już wiele pism, których musicie poszukać. Dzisiaj przybył cyrk Sohns, nasz August Grumensberg jest zazdrosny o latającego krokodyla. Murarze mają w Lidzbarku płacone za godzinę 94 fenigi i ich dzień pracy trwa 8 godzin. Jest to prawnie uregulowane, poza tym żyjemy w spokoju i wesoło, bo nic ponad przyjemności. Najważniejsze dla nas młodych są pieniądze i kobiety, bądźcie wszyscy szczęśliwi i pomyślcie o nas, jak znajdziecie tę kartkę.." ->- "Nie znaleźliśmy jeszcze informacji, co za latający krokodyl przyjechał z cyrkiem do Lidzbarka, będziemy tego szukać w archiwach. Natomiast nasi robotnicy, gdy usłyszeli stwierdzenia o pieniądzach i kobietach stwierdzili, że to przesłanie jest aktualne do dziś..." ->"Ekipa, która obecnie remontuje zamek w także ukryła w wieżyczce "butelkę dla potomnych". Robotnicy włożyli do niej wydruk listu z 1928 roku, kilka pamiątek i swój autorski list. - Panowie nie powiedzieli nam co napisali, to ich tajemnica. Mamy nadzieję, że za 100 lat ktoś ten list odnajdzie..." Pewnie nikogo to nie zainteresuje...ale mnie jakoś wręcz przeciwnie-zaczynam b.się interesować swym ulubionym okresem w historii (20 lecie międzywojenne)-lecz o Niemcach z tamtych czasów mało wiem.Mieszkam tu gdzie oni dawniej-widzę ich budownictwo,zabytki..,stare parki(no może widziałem,bo za unijne pieniądze zniszczyli).. Tak ogólnie zastanawiam się jak oni tu żyli,jakie mieli poglądy polityczne,rozrywki.. Zastanawiacie się czasem jak wyglądała codzienność w waszych miejscowościach np.właśnie w latach 20-30..?
-
1 punkt
-
1 punktTak.... i jeszcze powiedz że ja zjadłam ? Bil nic nie rozcieńcza chyba że się, ale nie... siebie to próbuje zcieńczyć
-
1 punktDobrze, że użyłeś słowa "podejrzewam", bo teraz mogę wrzucić swój monolog na temat wychodzenia ze strefy komfortu!:D Ewidentnie wygląda mi to na przyzwyczajenie się do sytuacji, gdyż mimo niewygody jest ona poniekąd komfortowa - nie wiesz, lecz zakładasz, że będzie gorzej - z takim podejściem śmiało mógłbyś zostać dramaturgiem! Wielki talent! Najwyżej rozcieńczymy wodą
-
1 punktWłaśnie, że ja jestem dumny, ze swojego -2 IQ i go tak bardzo nie szukam, bo podejrzewam, że nagły skok w ajkju mógłby mnie zabić Co do cynku, to nie wiem czy dobrze zrobiłem, bo ostatnio coś mało było i sam ledwo się załapałem na wyżerkę
-
1 punktMoże naoglądał się jakichś zdrożnych filmów fantasy i teraz siedzi pod peleryną niewidką, czy coś - one wszystkie to takie jakieś nieokiełznane i dziwaczne. Wróci, ten Twój mózg marnotrawny, zobaczysz! Ja swojego szukałam wiele lat, po ludziach chodziłam i pytałam: "Nie widzieliście?" - i nikt, nic... przepadł, jak kamień w wodę. Myślałam nieraz: "No trudno, będziesz żyć bez mózgu"! I już się przyzwyczaiłam do sytuacji, a ten wtedy, jak gdyby nigdy nic - "Jestem, nie zwiedzałem, nic nie robiłem. Byłem - a nie byłem" (jeszcze mi zrymował, jakby mało mu było wcześniejszej przewrotności!). I do dzisiaj nie wiem, co się z nim działo przez ten czas. Także... myślę, że mój przypadek może w tej sytuacji podnosić na duchu wszystkich cierpiących w tej materii (a raczej nie-materii, skoro go "nie ma", hy hy...). Dzięki za cynk - postaram się nie przegapić kolejnej okazji na wspólne ucztowanie
-
1 punkt@BrakLoginu Chwali się, wychodzenie poza ramy zawsze budzi kontrowersje, ale... ileż korzyści może przynieść! Na razie może to być niezrozumiałe dla ogółu, ale... największych doceniano po śmierci (jeśli faktycznie zajada się betonem, to możliwe, że to już niebawem xD). Dobra, żarty żartami, ale do sklepu to ja podreptam. I to chyba dobry moment, żeby ukrócić dalsze rozważania, bo mój mózg zbacza na coraz bardziej abstrakcyjne tory : D. Miłego wieczoru! PST Ale jeśli będziecie mieć zupkę na zbyciu, to ja się gdzieś tam zapisuję na listę oczekujących!
-
1 punktJak grilla masz murowanego, to go grilluj Ostatnio Rutlawski robił nam zupki i kolejna też miała być zupa, nie wiem dlaczego tak drastycznie zmienił menu, ale widać, to kucharz artysta
-
1 punktTaki wierszyk się nagle przypomniał - może od czytania wypowiedzi co niektórych na na forum..? ? "Samochwała" -Jan Brzechwa Samochwała w kącie stała I wciąż tak opowiadała: „Zdolna jestem niesłychanie, Najpiękniejsze mam ubranie, Moja buzia tryska zdrowiem, Jak coś powiem, to już powiem, Jak odpowiem, to roztropnie, W szkole mam najlepsze stopnie, Śpiewam lepiej niż w operze, Świetnie jeżdżę na rowerze, Znakomicie muchy łapię, Wiem, gdzie Wisła jest na mapie, Jestem mądra, jestem zgrabna, Wiotka, słodka i powabna, A w dodatku, daję słowo, Mam rodzinę wyjątkową: Tato mój do pieca sięga, Moja mama - taka tęga, Moja siostra - taka mała, A ja jestem - samochwała!”
-
1 punktBo nigdy nie wiadomo kiedy Henia zabraknie, więc lepiej mieć więcej niż później go nie mieć
-
1 punktKurcze..... głodna się zrobiłam gdy weszłam na ten wątek. Jeszcze na dodatek @BrakLoginu podrzucił mi Heńka, bo kupił nie wiem czemu całą skrzynkę :P @inicipopiol to co jemy?
-
1 punkt
-
1 punkt08-06-2019 Dodano obsługę Giphy (W edytorze tekstu - mały kwadracik GIF obok Spoilera) Włączono z powrotem lazy-load Włączono Progressive Web Application Usunięto zbędne aplikacje Nowy dźwięk powiadomień
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punktDługo zwlekaliśmy z dodaniem tej opcji, ale już jest - Aplikacja Progresywna - czyli tak jak by osadzenie strony w zewnętrznym oknie. A więc odpalamy przeglądarkę internetową na telefonie - w moim przypadku to ukochane Chrome i klikamy w trzy kropeczki w prawym górnym rogu i wybieramy z listy "Dodaj do ekranu głównego" Po chwili wczytywania powinno wyświetlić się nam coś takiego jak niżej Zatwierdzamy klikając "Dodaj" Teraz szukamy na ekranie głównym telefonu aplikacji o nazwie "Nastroik" Włączamy ją Tak powinien wyglądać ekran wyczytywania A tak zaraz po wczytaniu aplikacji Myślę że PWA ułatwi użytkowanie z naszej strony.
-
1 punktWitam. Ja w czerwcu jem tylko twardy beton jak prawdziwy mężczyzna (a zakąszam schabowym)
-
1 punktWitaj księdzu, książe, księciuniu <odezwał się parafianin>. Tak już czasem bywa, co nam się od razu nie spodoba, po odsłuchaniu x razy doszukujemy się czegoś
-
1 punktcze . drodzy parafianie powiem wam ze niekiedy utwor zaczyna mi sie podobac po uslyszeniu parnasty raz
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punktLubię polską muzykę. Ostatnio słuchałam tego duetu. Z tego co wyczytałam, "Byty zależne", to ich jedyna płyta studyjna, a kilka kawałków z niej jest godna polecenia.
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punktA myśli, że po co on tam idzie? To jest jeden z priorytetów, założę się, że jak będą chcieli go wypisać, to coś ściemni, że paluszek boli czy coś innego Co ma sobie żałować? Takie informejszyn mam dla tych co czekają na jakieś wieści od Dyzia. Wczoraj z nim rozmawiałem i sorki, że dopiero teraz piszę, ale nie tankowałem dawno lecytyny... Dyzio jest bojowo nastawiony do operacji. Wyniki ma dobre i został do niej dopuszczony Mam nadzieję, że nie będzie miał mi za złe, ale jest tutaj trochę ludzi, dla których jego los nie jest obojętny i zapewne myślą o nim i się martwią zwłaszcza, gdy nie ma żadnych wieści. Jak będzie mnie bił, że wyniosłem część prywatnej rozmowy na forum, to mnie obronicie?
-
1 punktDzień doberek muzyczni. Nie śpimy, zwiedzamy! John Travolta & Olivia Newton John - Summer Nights
-
1 punkt
-
1 punktJa miałem przyjemność porozmawiać parę razy z jednym bezdomnym. Mówili na niego "profesor", bardzo oczytany człowiek. On akurat nie trafił pod "most", bo stracił sam z siebie majątek, czy przez alkohol. Nie do końca pamiętam, ale to jego żona i jej kochanek tak jakoś to rozegrali, że z dnia na dzień cały majątek stracił na ich rzecz. Dom, samochód, dobrze prosperującą firmę i kasę z kont bankowych. Wspomagałem go jak bywałem na dworcu w Poznaniu, akurat ten nie ukrywał, że część przepije, ale też starał się dbać o siebie.
-
1 punktPrzez wiele lat, mimo, ze bylam oszukana przez bezdomnych, nie zabijalam w sobie tej wrazliwosci. Pomagalam w miare mozliwosci, rozmawialam z tymi ludzmi, jeden mezczyzna byl szczery - nie oczekiwal pieniedzy, jedzenia, alkoholu. Po prostu rozmawialismy o zyciu, w jego przypadku uzaleznienie od alkoholu pociagnelo go w dol. Ostatnim razem dalam bezdomnemu na wozku pieniadze, a wracajac z powrotem szedl ten samm mezczyzna, z alkoholem... A tego nie znosze, nie toleruje stawiania alkoholu ponad rozum. Mimo wszystko staram sie nie oceniac z gory, nigdy ta naprawde nie wiadomo, co spotkalo osobe bezdomna w zyciu, ze doprowadzilo to do takiego punktu, i nie wiemy, czy nie spotka to nas.
-
1 punktObejrzałem cały filmik, dobrze mówisz, ale jest to raczej naiwne myślenie, naiwne w sensie, że przekonaj chociaż swojego pracodawcę do takiego pomysłu? Nie da się raczej, ale próbować możesz. Na "dziś" obie strony zarobią na leasingowaniu, ale jak "jutro" rządzący tym krajem nic nie zrobią w kwestii kosztów uzyskania przychodów i zakładając, że będą rosły, to Twój pomysł jest krótkotrwały. Powinno być tak, by każdy za swoją sumienną pracę, by zarobił godziwie bez tego typu kombinacji, które oczywiście są legalne, ale widać system zmusił Ciebie do takich przemyśleń i to się chwali, że szukasz rozwiązań
-
1 punkt
-
1 punktWidzisz, ja tutaj bardzo dużo o sobie już napisałem, w tym wiele spraw, z których nie jestem dumny, nie mam z tym problemu, Teraz tak pomyślałem, że są osoby, które też straciły partnera/partnerkę i może kiedyś skrobnę trochę o tej historii, a zwłaszcza o tym wszystkim co było "po", bo jak obecnie znam tylko tutaj 2 osoby, co przez coś podobnego przeszły, ale będą nowi dochodzić, to możliwe, że im się przyda taka opowieść jak ja z tego "wychodziłem" i jak sobie z tym radziłem. Rzekłbym, że realizacja bardzo ciężka, ale i bardzo łatwa. Wszystko zależy czego to dotyczy, a przede wszystkim z kim ten kompromis zawieramy. Przy pozytywnym podejściu do życia i sprawy dwojga czy więcej ludzi, to da się to szybko i pozytywnie załatwić
-
1 punkt
-
1 punktPierwszy raz to widzę/słyszę. Nie wiedziałem, że nasza Diva się za ten utwór "zabrała". Edyta Górniak - Nothing Else Matters
-
1 punktNo coś w tym jest. Też by mi się przydało kontrolować to, co mówię, bo czasami zbyt wiele, a czasem bez wyczucia. Samodyscyplinę też staram się rozwijać. Obecnie mam taki okres, że poluzowałem trochę, ale nie sprawia to, że jestem szczęśliwszy. Wiesz, tak rzucasz pojedyńczymi hasłami, że komuś kto nie należy do fanclubu Almy, trudno jest wydedukować. P.s. co za Acan? ?
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+01:00