- Niebo
- Borówka
- Szary
- Porzeczka
- Arbuz
- Truskawka
- Pomarańcz
- Banan
- Jabłko
- Szmaragd
- Czekolada
- Węgiel
Tablica liderów
Popularna zawartość
Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 02.03.2019 w Posty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
1 punktPrzedwiosenny niepokój? przedwiosenne niebo w kolorze grafitu, siwa mgła przysłania szczegóły horyzontu. wiatr, sprzątając, dmucha już od świtu, omiata śpiący sad, to znów dom od frontu. na tle zmąconych odmętów nieba zabrzmiał dźwięcznie srebrny dzwonek, tylko wiosny, wiosny nam trzeba, lecąc nad sadem - śpiewa skowronek. przebiśniegi pochyliły swe białe smutki dzwonkami na wietrze kołyszą się zwiewnie, lecz nie wydobyły z siebie ani jednej nutki, płacząc wiosennym deszczem rzewnie. w ogrodzie szarym, jakby na przekór smutkom, krokusy zapalają akcenty ożywczych kolorów. wysoko dzikie gęsi krzyczą głośno na pobudkę i pełno wokół ptasich, godowych sporów. czekam na wiosnę, może we mnie coś zmieni, czekam na wiosnę, ja i jabłoń, pod którą stoję, może nas obie wiosennie ukwieci, zazieleni, jabłoń, doczeka spełnienia, czy ja również ? .........................................chciałabym... lecz... się boję... - Zofia Szydzik
-
1 punkt
-
1 punkt@Olus Jest to pewna koncepcja, przy pomocy której starano się pogodzić deklarowaną wolną wolę z przeznaczeniem wynikającym z proroctw. Wg tej koncepcji jeśli Bóg tworzył jakiś plan, to podporządkowywał go pod odpowiednich "aktorów" odgrywających role a nie odwrotnie, czyli nie podporządkowywał ludzi pod plan. Pytanie o to, czy człowiek w dowolnym momencie swojego życia ma możliwość nawrócenia się, zmiany swojego postępowania, w tym miejscu zupełnie byłoby niepożądane. Tak, jak kłopotliwe byłoby pytanie o to, czy Bóg chciałby żeby Judasz odrzucił srebrniki i nie wydał Jezusa. Nie przekonuje mnie wersja katechizmowa. Myślę, że to nie jest tylko kwestia wiedzy Boga o tym, co się zdarzy i brak ingerencji w los człowieka. W tej interpretacji katechizm pomija przypadki opisanej w Biblii ingerencji Boga w los człowieka. Też mam takie podejście do tej kwestii. Ale to jest taka nasza interpretacja spoza kręgu chrześcijańskiej wiary. Wierzący mogą rozumieć to inaczej i mogą całkiem sprawnie godzić sprzeczności (pozorne sprzeczności?). No i to nie jest ironia.
-
1 punktNo. Piłata też się ludzie czepiają. Sęk w tym wszystkim jest taki, że jeśli nie mamy wolnej woli, i jeśli istnieje jakiś plan, to wówczas nie my jesteśmy odpowiedzialni za swoje grzechy, a ten, kto zmusił nas do ich popełnienia, by zrealizować swoje zamiary. Ciężko w tej sytuacji wyobrażać sobie Judasza w Piekle, skoro zwyczajnie musiał wydać Jezusa. Bóg zna los wieczny -> Bóg wie, że będę grzeszył jeszcze sto lat przed moimi narodzinami -> Bóg świadomie doprowadza do sytuacji, w której przychodzę na świat, by czynić zło -> Bóg wie, że gdybym się nie urodził, to bym nie grzeszył -> Bóg mimo to przysyła mnie na ten świat, tylko po to, by mnie ostatecznie potępić i skazać na wieczne cierpienie. Jeśli wiesz, że twój sąsiad chce zabić twoją sąsiadkę, to masz dwie opcje. Nie robić nic, lub próbować temu zapobiec. Próbować temu zapobiec można na kilka sposobów, ale w momencie gdy wybierzesz opcję pierwszą, nie sądzisz, że jesteś w pewien sposób współodpowiedzialny za śmierć sąsiadki?
-
1 punktPosłużę się katechizmem, który dość dobrze wyjaśnia tę kwestie. BÓG JEST WSZECHWIEDZĄCY Wszechwiedza to cecha Bożego poznania. Bóg zna swoją nieskończoną Boską naturę i wszystkie stworzenia, które istniały, istnieją, zaistnieją lub mogłyby istnieć. Poznanie Boże obejmuje również wszystkie działania stworzeń obdarzonych wolnością. Los wieczny i wolność człowieka a Boża wszechwiedza Bóg zna również los wieczny każdego człowieka. Nie oznacza to, że ogranicza przez to jego wolność lub też że przeznacza kogoś z góry na potępienie. Uprzedzająca znajomość czegoś nie utożsamia się z przymusem i zniewoleniem. Jeśli np. człowiek patrzący ze szczytu góry przewiduje upadek w przepaść jakiegoś nierozważnego turysty, który biegnie bez opamiętania w jej stronę, to nie oznacza to, że swoją wiedzą ograniczył on wolność owego szaleńca lub że spowodował jego nieszczęście. Wszechwiedzący Bóg nie ograniczył też wolności Judasza, chociaż jego zdrada została zapowiedziana w Starym Testamencie. Bóg odwiecznie znał upór Judasza i to, że pomimo różnych prób powstrzymania go przed jego strasznym czynem, wybierze srebrniki zamiast Jezusa, dlatego ta zdrada została opisana, zanim jeszcze się dokonała. "Wtedy spełniło się to, co powiedział prorok Jeremiasz: Wzięli trzydzieści srebrników, zapłatę za Tego, którego oszacowali synowie Izraela" (Mt 27,9 ). (zob. Ludzka wolność a Boża wszechwiedza) http://www.teologia.pl/m_k/zag02c-17.htm Proste i logiczne. Raczej wolny wybór. W ciele każdego człeka mieszka grzech. Bóg pociąga do zbawienia każdego człowieka, a człowiek może przyjąć lub odrzucić zbawienie/łaskę.
-
1 punktMi zawsze księża i katechetki tłumaczyli wolną wolę jako "możesz robić co chcesz, a Bóg nie macza palców w tym, czy idziesz na spotkanie z muchą tse-tse". I że człowiek ponosi konsekwencje za swoje czyny, tudzież poniesie je po śmierci. Mógł uciekać. Ale nie uciekł. Więc sam podjął decyzję. No chyba że wolnej woli faktycznie nie ma, a Bóg młodemu Jezusowi śnił się od samego początku jego istnienia na świecie i mówił do niego we śnie "ej, młody, nie żebym ja był złym ojcem, czy chciał cię zmartwić, ale nigdy nie będziesz miał panny, dzieci, fajnej przyszłości - zamiast tego postanowiłem, że będziesz cierpiał na krzyżu, pójdziesz na chwilkę do Piekła, a potem wrócisz do mnie. Będzie bolała ta śmierć, no ale wiesz... tak mi przyszło do głowy". No ale... im dłużej ludzie żyją i się zastanawiają nad religią, tym więcej niedociągnięć zaczną dostrzegać. Chyba że preferują ukierunkować swój tok rozumowania, by przyjmować tylko konkretne informacje, które utwierdzą ich w ich przekonaniu. Bo i tak bywa.
-
1 punkt
-
1 punktZajeżdża mi tu trollem, ale tak na marginesie dodam (na wypadek, gdybym był w błędzie): Nie sądzisz, że może to nie wypalić? Jeszcze dziecku się oberwie, że wrzeszczy, piszczy i nawet sobie pampersa samo nie zmieni. Nic to dziesięciomiesięczne dziecko nie robi w domu!
-
1 punktOszczędzając ucho z dzbana, złap oburącz wiadro z rana. By nie chodził nikt na skróty, ogródź teren, daj prąd w druty. Oszczędź dziewkom wyprężania, hoduj brzuszki, nie rób prania. i w ramach równouprawnienia: By siem chłopak nie napinał, oversajzem płeć spowijaj. By złodziejski świat powiększyć, węsz okazjum - napisz wierszyk.
-
1 punktsmar-kata - trza dbać o narzędzia pracy; kata-strofa - każda profesja ma jakieś motto; kata-tonik - zawodowy napój łorzeźwiający, energetyzujący; kat-a-ma-rany - standard: szewc bez trzewika chadza; kar-nisze - dla uprawiających tfórczą ekonomię chleb powszedni; Ma-kary - imię kapinę obciążone; Ja-dziunia - taka autoprezentacja, jakich wiele; archi-tektura - zabytkowa tekturka w mieszkanku zbieraczki; oba-to-żyć - gwarowo i...niepochlebnie; oba-wiać; oba-lenie; farma-zony - scerbaty o włościach swej połowicy; śnieg-u-liczka - niewiasta o jaśniutkiej karnacji; u-bez-pieczeni - brzmiący ciut fałszywie żal w komencie małża o niedzielnym rodzinnym łobiadku. O początkach kariery wszechstronnie uzdolnionego Antka: kurs-Antka; projekt-Antka; debiut-Antka; praktyk-Antka; serwis-Antka.
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punktPodczas wspomnianego konkursu działy się nieprawdopodobne rzeczy. Najlepiej o tym świadczy fakt, iż Dawid Kubacki zdobył złoty medal, będąc po pierwszej serii na 27. pozycji, a Kamil Stoch srebrny medal, będąc po pierwszej serii na miejscu 18. Trzecie miejsce na podium zajął Austriak Stefan Kraft.
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punktO, cholera... jest ktoś, kto zna i słucha Tuxedomoon. Jeden z moich ulubionych zespołów.
-
1 punktW 1967 roku Frank Sinatra wystąpił wspólnie z córką Nancy w utworze „Something Stupid”. Do dziś utwór uznawany jest za jeden z najbardziej romantycznych na świecie. Frank & Nancy Sinatra ~ Something Stupid (1967)
-
1 punkt
-
1 punktMartwię się. O Zizi ale nie tylko o nią. Nie wiem co sie dzieje ale niektórzy czy też niektóre z naszych mieszkanek zaczynają mówić coraz mniej Gdzieś znikają pierw na krótko potem na coraz dłużej i dłużej. Wiem że to życie, że obowiązki że nie zawsze jest humor.Też tak mam no i ten notoryczny brak czasu szczególnie teraz na przedwiośniu gdy z dnia na dzień przybywa roboty...... Wiosna idzie....Nie ma na to rady.....
-
1 punktNiezapomniane "Psy". Świetny film i całe mnóstwo cytatów, które zapadły w pamięci. "Ktoś się rodzi księdzem, ktoś kurwą, a ktoś inny złodziejem. Czasami ma to dobre strony, bo się można poznać." "Już nikt przez ciebie nie zginie, ubeku pierdolony! Nikt więcej, nikt. Kurwa, nikt! Nikt… Złożę na ciebie raport."
-
1 punktUwielbiam pieczarki, więc... daj znać jak będziesz znów przyrządzać te pyszności, to ja wpadnę z wizytą
-
1 punktCatz finefood - też "zachodnia", dodatkowo bez GMO, chociaż w przypadku kota to akurat bez znaczenia, ale niektórzy lubią. To z puszek. Jeśli chodzi o suche (suplementacja, choć przy catz nie trzeba) to Applaws - mój ma właściwie zawsze w miseczce chrupki, prawie tego nie je, no ale ma żeby między posiłkami miał co przegryźć. Fajna i sprawdza się też Bozita (to akurat na rynek Szwedzki) - kawałki w zalewie, ale jakościowo naprawdę górna półka. A to wszystko (mokre) w sumie za pół ceny markowych? Albo i mniej czasami jak się trafi. Suche wychodzi mi drożej, ale mój je tego tak mało, że to w sumie obojętne. Hodowlane jak hodowałem to trzymałem na BARF bo najtaniej i jednocześnie zdrowo dla kotów, z suplementacją Applawsem, tylko nie jak co niektórzy że szykuje mięso dla siebie i co gorsze kawałki rzuci kotu, tylko normalnie na przykład łopatka wieprzowa (jako mięso główne) + serca z kurczaka i wątroba z indyka, wszystko drobno pokrojone, do słoików i pasteryzacja + właśnie suplementacja oraz - spory ogród gdzie mam sporo różnych traw, ziół i warzywek, które dla kotów są czasami, acz rzadko, wskazane - to już sobie same wybierały. I czymś podobnym w sumie i obecnego karmię, gotowe puszki to zabieramy na wyjazdy.
-
1 punktNa Arenie nie można było mieć długich pseudonimów, więc trb2 to była zbitka liter z Takorzeczkibrahmaputry... A słownik i tutaj może się kreatywnie tworzyć. Rzec można, że czeka również na Twoje słówka w dziale Gry i zabawy
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punktOpisałeś typowego idiotę. A taki to nie ma znaczenia z której strony sceny politycznej stoi - i tak zachowuje się tak samo, tylko innych epitetów używa.
-
1 punktPrawdopodobnie źle wybrałeś. Na podstawie Twojego opisu wyczuwa się jakąś obcość w stosunku do żony, by nie rzec wręcz, że stosunek lekceważący. Gdybyś wybrał dobrze, to albo pomógłbyś żonie w prowadzeniu domu i wychowywaniu dziecka, albo byś nie miał pretensji. D.H. Lawrence napisał kiedyś, że kochająca kobieta zdolna jest poświęcić wiele, by być z ukochanym mężczyzną, może spać na gołych deskach. Co ciekawe, nie napisał czegoś podobnego o mężczyznach. Może "wszystkie chłopy" są takie same, że im się po prostu należy? A nie zamieniłbyś się z żoną rolami? Ona poszłaby do ośmiogodzinnej pracy, a ty zająłbyś się dzieckiem i ogarniał dom. Wiem, że to łatwo zaproponować, nie wnikając w specyficzną sytuację rynku pracy i kwalifikacji zawodowych Was obojga, ale gdyby coś takiego było możliwe, zamieniłbyś się?
-
1 punktTak jak mówi @Lawendowa może poznaj albo opisz nam sytuację z drugiej strony? Jak na razie możemy wysnuć wniosek, że: 1. Twoja żona jest leniwa i nie ma specjalnie ochoty na nic więcej niż minimum pracy w domu. 2. Jesteś tyranem, który nie rozumie, ile kosztuje opiekowanie się dzieckiem przez 8 godzin. Oba przypadki to skrajność I niezbyt wiele można stąd wywnioskować, bo dałeś nam jakieś 10% opisu sytuacji. Osobiście troszeczkę sklanialbym się mu drugiej opcji patrząc na styl Twojej wypowiedzi, zastanawiam się też co znaczy "normalnie"? Czy pytałeś ja po powrocie z 8 godzin pracy czy ona po 8 godzinach pracy jest tak samo zmeczona? A może Ty mógłbyś zrobić zakupy "po drodze"?
-
1 punktJeśli nie znasz podłoża tego zachowania to nie próbuj oceniać. Może Twoja żona cierpi na depresje po porodzie? Mam kilka koleżanek, które po urodzeniu dziecka przestały "ogarniać życie". Wrzeszczące i wiecznie absorbujace uwagę dziecko może każdego władowac w dół. Uważam że nalezy porozmawiać także z psychologiem. Weź urlop na tydzieni zobacz jak życie w domu polega, gdy Ciebie formalnie calymi dniami nie ma. Nie szukając przyczyny a sugerując lenistwo żony zachowujesz się paskudnie
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt…sygnały wiosny …”? śniegi po zimie już stopniały krajobraz szaro-bury pokazały słońce przez chmury przedziera się z trudem a już przebiśnieg kwiatek wytrwały jakimś cudem wiosnę nam sygnalizuje powoli serce zaczyna się uśmiechać ,wierzy że wiosna za progiem czeka a serce rośnie radośnie … -.(cichosza)
-
1 punktJakość - ktoś z anoreksją Kranówka - świeżopowstała tafla lodu na rzece Prowizja - operacyjne poprawienie wzroku Paragon - dwoje ścigający zwierzynę Prognostyk - schodek w wejściu góralskiej chaty, wymierzony idealnie
-
1 punkt
-
1 punktKabaret Elita tworzył swego czasu taki słownik. Ich pomysły to np.: magnat - mąż chudej żony pierścień - zanik biustu ginekologiczny - rodzaj alkoholu wytwarzany w zgodzie z naturą panama - mężatka hetman - zapalony podróżnik tuman - ten z kolei nie lubi podróżować ...i wiele innych.
-
1 punktKanibalizm jest nielegalny, przykro mi Janie. Opłatek to nie jest ciało.
-
1 punkt
-
1 punkt
-
0 punktów
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+01:00