No to wedle życzenia nie będę prawił morałów
Skoro w wasze życie wkradła się rutyna to trzeba było próbować to jakoś wspólnie zmienić, ale domyślam się, że nie było z jego strony chęci na zmiany i dlatego poszukałaś sobie nowych doznań.
Podpisuję się pod tym.
Podziwiam, mimo jak dla mnie dużego zakrętu emocjonalnego, to wyciągasz dobre wnioski.