- Niebo
- Borówka
- Szary
- Porzeczka
- Arbuz
- Truskawka
- Pomarańcz
- Banan
- Jabłko
- Szmaragd
- Czekolada
- Węgiel
Tablica liderów
Popularna zawartość
Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 18.11.2018 w Posty
-
2 punktyTo była pierwsza udana próba wklejenia fotografii przez tępaka takiego jak ja. Ale dzięki pomocy Jacka udało się
-
2 punktyA dotknę. I wspomnę Ciebie przy tej okazji. Śpiący lepiej brzmi. Wydaje mi się, że wrażliwi ludzie są zsynchronizowani z naturą i żyją podobnym cyklem. "Zasypiają" na zimę, wiosną "rozkwitają"...
-
2 punkty
-
2 punktyA mówiłem już że jesteś wspaniałą osobą? Wewnętrznie. Ale skrzydła też mają znaczenie. Nie zmieniaj tego avka. Bardzo pasuje do Ciebie.
-
2 punktyNigdy ale to przenigdy nie jest za późno na cokolwiek, proszę Cię pamiętaj. Nikt nie powinien dopuszczać do siebie takich myśli nawet. Każdemu człowiekowi jest potrzebna druga osoba lub wiele osób. Dla tych 5cio... 15sto...50cio.. i 85cio..i starszych także. Wiek to nie kara, wiek to nagroda jakże cenna. Doceniajcie to jakie doświadczenia zdobywacie właśnie "starzejąc" się. Tak wiele można nauczyć się.
-
2 punktyA wówczas zaczniesz gardzić innymi ludźmi.
-
2 punktyJako dziewczyna, chociaż z istotnym już przebiegiem, ale jednak nadal peć siem zgadza, wypowiem siem o tym, czego nienawidzim jako kobietki... Miłych i uczynnych bardzo lubimy, takie 'chłopczyska z somsiedztwa' są bliskie serduchu. Fakt, często-gęsto szczelamy bzdurki z lokowaniem produktu bardziej emocjonalnie znaczącego, ale wtedy...właśnie wtedy, gdy tenże błędny łobiekt popełni kolejny czyn wobec nasz zuy, jest furtka dla miłych i uczynnych... Sensowne oparcie, tudzież zrozumnienie i...już dziewuszkę macie?
-
1 punkt
-
1 punktDlaczego przez szybę Raduniu? Przecież wiesz jak bardzo jesteś tu ważna Almo i Raduniu. Następnym razem może cos wegetariańskiego zrobimy. Ale tyłek mam zgrabny. Nie?prawdaż?
-
1 punktwłaśnie przeczytałem wiele tematów w kategori samotni i tak sobie myśle dlaczego tak musi być, dlaczego jedni są już po przejściach i opowiadają historie o toxycznych związkach oczym ja wogóle nie mam pojęcia a jedni sie starzeją i nikogo nie mogą poznać ;c mam 27 lat i nikogo nie widać na horyzoncie, sam wicher i pustka w powietrzu. w wolne dni też nie ma skim pojechać na wypad nie ma skim spędzać fajnie czas nie można sie przytulić ani porozmawiać.... ;c od tylu koleżanek słyszałem że jesteś taki dobry i uczynny wiele dziewczyn takiego właśnie szuka a tu jak nikogo nie było tak nie ma, właśnie zacząlem nową prace i tam zapominam o całym problemie ale kiedy ma sie wolne i jest czas dla siebie niewiem co mam zrobić najchętniej bym sie wyłączył żeby otym nie myśleć ;c
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punktPrimaverko, niezależnie od tytułowania Whartona 'pisarczykiem dla hospodyń domowych', nabyłam z wielkim ukontentowaniem wszystkie wydane pozycje i połknęłam z jeszcze większym zachwytem. "Spaźnieni kochankowie' - dla mnie niezwykle klimatyczna powieść, pajęczyną utkana...gołębie łopoczące skrzydlato na strychu - mam ten obraz przed oczami... "W księżycową..." - fakt, znów specyficzny, ciepły nastroik (?), lubiem tyż "Dom na Sekwanie". "Franky Furbo" - Wharton'owskie fantasy; może i wrócę do niej, by sprawdzić, jak teraz ją odbieram... "Ala" chyba nie znam... Layne, to nie jest martwy okres, tylko śpiący...dotknij ziemi przy pniu drzewa
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punktRozumiem Cię i odczuwam podobnie. Nie zawsze. Są dni lepsze i gorsze. Jak u każdego. Przeminie ten martwy okres, wiosna zawita i znów będzie bardziej optymistycznie.
-
1 punktChopy bardziej dybia na kobieca dobroc i latwowiernosc Czesc Example123. Sadząc po avku-zewnetrznie tez
-
1 punktNo dobrze niech będzie golonka. Może tym razem zrobię ją jakoś eksperymentalnie. Tylko ze dziś tu tak gorąco. Ktoś naładował drewna do pieca tak że ten rozgrzał się tak że nie można się do niego zbliżyć. Do tego jeszcze w kominku płonie no i jeszcze kuchnia. Nie wiem kto tak poszalał Musze trochę zrzucić ciuszków W sumie wystarczy tylko podkoszulek typu żonobijka i bokserki z tygrysem na......... powiedzmy przedzie Ubiorę też fartuszek w jesienne kwiaty. Teraz jeszcze przed przystąpieniem do gotowania muszę popatrzeć do lustra czy wszystko dobrze wygląda. No jest OK. dobrze prezentuje się moja tylna część bokserek które to ładnie podkreślają kształty. Trochę już mało śladów lata na klatce piersiowej no ale przecież to już koniec jesieni I coś koniecznie muszą zrobić z tym wężykiem co mnie oplata . Gdy bardziej kompletnie się ubiorę to będzie łatwiej. Pozwijam go i w rajty. Ciekawe czy spodobam sie mojemu Aniołkowi. No ale czas brać sie do roboty. Wczoraj pociąłem spore tylne golonku na plastry grubości około 2 cm razem z kością. Trudno tego dokonać chyba że posiada się specjalną do tego piłę. Pocięte mięso wrzuciłem do miski ceramicznej teraz kilka ząbków czosnku w łupinach. Nie należy ich zdejmować robiąc marynatę bo z nich mięso bierze dodatkowy aromat Teraz kilka gałązek rozmarynu i koniecznie tymianek najlepiej świeży. Kolendry nie mam zielonej to wrzucę trochę suszonej Teraz łyżka soli peklowej łyżka cukru i trochę lubczyku. Łyżka ziaren pieprzu czarnego do moździerza utłuc i do miski. Sok z dużej albo dwu mniejszych cytryn. Chyba wszystko.... można dać trochę oliwy ale nie koniecznie. Teraz wszystko wymieszam łapkami tak ze trzy razy w odstępach półgodzinnych a potem biorę folię spożywczą streczową i staram się zawinąć w nią wszystko czyli mięso z przyprawami Gdy tego dokonam tak jak wczoraj wynoszę do ganku i tam w obecnym chłodzie powoli golonki się peklują. To było wczoraj. Dziś wyciągnąłem różowe kawałki mięsa i umieściłem je w garnku z taką ilością wody by tylko były przykryte i gotuję na wolnym ogni tylko takim by bulgotał bardzo powoli. W tm czasie w oddzielnym sporym rondlu gotuję młodą kiszoną kapustę Dobrze jak jest z ziołami i sporą ilością marchewki. Zasmażam ja tak bardzo klasycznie czyli podlewam ją lekko woda a gdy ta się mocno zredukuje dolewam następną niewielką porcję. Czasem wrzucę posiekaną cebulę ale nie koniecznie natomiast kilka liści laurowych i ziele angielskie jest konieczne. Takie redukowanie wody trzeba powtarzać aż kapusta zmięknie i nabierze lekko złocistego koloru. No i mięso też już jest miękkie. Teraz do naczynia żaroodpornego wrzucam warstwę kapusty na to porcje golonki i obtaczam wszystko resztą kapusty. Porcje mięsa mogą gdzie nie gdzie wystawać. Teraz to wszystko do piekarnika tak jakieś 150-180 stopni przez jakąś godzinkę. Trzeba przykryć pokrywką by za bardzo nie wyschło, Ciekawe co będzie lepiej smakować Aniołkowi. Kolacja czy ja Piwko do kolacji jest już w lodówce.
-
1 punkt
-
1 punktDlaczego akurat ta kołysanka? ...bo substelny wokal Marysi Peszek piknie komponuje się z reżyserią/animacją imć Tytusa Majerskiego... ...bo kołysanki powinny czegoś mądrego uczyć, a to ciekawym, intrygującym obrazem, zaskakująco prostą, acz przewrotną treścią, delikatnym, docierającym do najczulszych strun duszy głosem...uczyć o tym, że konstrukcja świata mieści się w punkcie widzenia, w wybranym układzie odniesienia itepe, itede... Postrzegam kołysankę Marysiową jako którąś z wersji buddyjskiej metafory przemijania wszelkich złudzeń, nawet tych najsamładniejszych, najmilejszych, najdawniejszych...no i futrzaki są najedzone w finale (joke). ? Przemawia do se mła biel, czerń, odcienie szarości, kruchość papierowych sylwetek, konwencja momentami pozbawiona perspektywy przeplatana pozornie abstrakcyjnie niepotrzebnymi kadrami, w których aż nadto jest przestrzennie...dużo by pleść...zwyczajnie, ten teledysk jest dla mnie dziełem sztuki.??
-
1 punktJa miewam zwariowane pomysły czasami i kto wie hehe może przylecę tzn na pewno bym przyleciała jakby więcej osób się zgłosiło bo tak sama do Ciebie nie przylecę wybacz A tak ogólnie to ciekawa jestem jak zareagują ludzie. Jakiś czas temu wystąpiłam z podobną inicjatywą do ludzi gdzie obecnie przebywam bo wiem, ze dużo osób jest samotnych ale odzew był marny co mnie zwyczajnie zaskoczyło i to mało pozytywnie. Jednak chyba okazuje się, ze ludzie wolą kreować siebie w internetach hehe niż skonfrontować się z rzeczywistością czytaj żywym człowiekiem. To chyba postępująca choroba i obym się myliła. Niestety przeważnie tzw "lenistwo" bierze górę np za dużo km a ja się pytam czy to naprawdę aż taka przeszkoda?
-
1 punktw dziale religia - a religia jest tylko jedna? wiara w Jezusa? czy pójście jego drogą bo to dwie różne sprawy to ja wolę zmierzać w stronę spraw osiągalnych, gdy pójdzie się jednak za nauczycielem, a nie będzie się przed nim klęczeć największe zło to wiara, że jest się nic niewartym człowieczkiem, a początek drogi to zrozumienie najpierw siebie i to kim się naprawdę jest na kolanach to tylko niewolnicy
-
1 punktVertlain-i masz racje, przerobla sztuczna.Za tych panow teraz ja stawiam 0,7 bo nie znam Trohe podobne,ale głupawe,za to melodyjne i rytmiczne: Śmieszka-bardzo mi sie to podoba, daj wiecej Albo daj adres do tamtego forum poslucham sobie Nie wiem czy to 80's,ale lubie Warto przeczytac tekst.
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punktciut za bardzo sztuczne... wolę souther rock, ewentualnie wersję z Johnnym Cashem. A wracając do 80tych, jeszcze nikt nie wrzucił tych panów:
-
1 punktJakiś czas temu, na innym forum, był temat na którym leciało sporo takiej muzyki.
-
1 punktJadzie chłopak autobusem z pełnym pęcherzem. Jeszcze chwila i wybuchnie i...każdy dostrzeże, że przystanków było za mało. - Następną razą odwodnię ciało, co mi po podróży, gdy frajdę pęcherz zabierze. Layne, limeryk o ślimaczkach - bezcenny, miodny... Plaplają psiapsiółki w kolejce po bułki...
-
1 punktMad_Matzio jedziemy na tym samym wózku. Rozwiązanie jest takie, że trzeba wyłazić do ludzi, poznawać, rozmawiać i być cierpliwym. Pewnie ktoś się znajdzie. Mam świadomość, że to tylko "dobra rada", bo w praktyce to wygląda tak, że łatwo nie jest. Dobrze by było mieć jakieś zainteresowania, które wypełniały by jakoś Twój wolny czas. Może jakiś wyjazd w weekend? Może jakaś dziewoja akurat wpadnie na ten sam pomysł i się spotkacie? Ostatnio zacząłem odpalać google maps i szukać ciekawych miejsc w mojej okolicy. Dwa już znalazłem. No to psa pod pachę i wędrujemy. Stary, właśnie wysiadłem z autobusu i zobaczyłem wlepkę na słupie: BÓL NIE JEST NA STAŁE. PRZEMINIE, PRZYSIĘGAM! Wierzę, że kogoś znajdę, jak nie teraz, to za jakiś czas. Ty też. Vert, nie pierdziel, że jest sa późno
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punktA Ty jak świętujesz sukcesy? - Piję. - Ale ty cały czas pijesz? - Jestem urodzonym zwycięzcą.
-
0 punktów
-
0 punktówz tego całego jedzenia to sobie przynajmniej na gołego Dyźka pogapiłam przez nieco zaparowaną szybę
-
0 punktówW pewnym wieżowcu na ostatnim piętrze był bar. Do knajpy wchodzi facet, siada przy barze obok dziwnie ubranego gościa i zamawia setkę. Nagle widzi, że gość wychyla kielonka, wstaje, rozbiega się i wyskakuje przez okno. Facet w szoku, ale nagle widzi, że ten wchodzi z powrotem do knajpy przez drzwi, siada przy barze i pije dalej. -Ty jak to zrobiłeś? Jesteśmy na dwudziestym piętrze. To nie możliwe! -Widzisz tamta flaszkę z zieloną zawartością, co stoi na pólce za barmanem? Jak walniesz setę tego, to mozesz zrobić tak jak ja i nic Ci się nie stanie. Facio podjarany zamawia szybko setkę, wypija, rozbiega się, skacze przez okno i oczywiście się zabija. Barman podnosi głowę, spogląda na gościa i mówi: - Te, Superman, Ty jak się nachlejesz, to się kawał ch*ja z Ciebie robi!
-
0 punktów-Pan tu nie stał! -Panie, wsiądzie Pan w 125. Dojedzie Pan na Plac Zamkowy, tam jest kolumna, Zygmunta III. Pójdzie Pan i powie mu: Pan tu nie stał. Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz.
-
0 punktówSpojrzałem w jej piękne oczy i nagle poczułem silne ukłucie w sercu, przyspieszony oddech, zawroty głowy i nagłe skurcze żołądka. Zdałem sobie sprawę, że wsypałem prochy do złego kubka... ------ Niektórzy mężczyźni to szowinistyczne świnie! Ciągle powtarzają, że miejsce kobiety jest w kuchni. A ja się pytam: kto ma resztę domu posprzątać?!
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+01:00